bosniak, Misteri Gie leży sobie w klatce [przynajmniej do jutra nie mam zamiaru go wypuszczać, a może nawet dłużej]. Wodę ma i w miseczce i w poidle, bo stwierdziłam, że może mu być niewygodnie po zabiegu pić z poidełka. Siano siedzi w paśniku trochę zostało poskubane, granulat nietknięty, jedynie warzywek trochę ubyło ^^
Powoli wraca do siebie, acz dalej nie ma ochoty na ruszanie się z kocyka. Wszystko dzieje się tak samo jak działo u Truffla, więc myślę że będzie okej