Dziewczyny sa właśnie u mnie.
dziś Bezowa rozpoczęła kuracje antybiotykową i tak jeszcze przez 4 czy 5 tygodni.Mam problem z poprawnym ich nazwaniem-na czarną mówię Fifi a na Beżową Łatka.Tak było w adopcjach i dlatego trudno mi teraz dojsc do ładu z ich imionami
Beżowa panna jest bardzo dzielna i oswoiła sie troszkę z domem i samodzielnym wychodzeniem na zewnątrz klatki,nie czeka juz,na to co zrobi Czarnula.Mysle,ze byla nieswoja prze te ząbki a teraz jakby odzyła.
Pisałam już bezpośrednio Maro,że moim skromniutki zdaniem dobrze by było je rozdzielić z tego względu,że Czarnula atakuje bardzo często Beżową i jedyne,czego pragnie to towarzystwa człowieka.Wręcz zabrania tamtej podchodzenia do mnie i do miejsc,w których sie wyleguje.To nie jest normalny układ alfa-omega tylko terror,który sie nasila im bardziej Czarna chce sie zaprzyjaźnić ze mną.Traktuje je równo,ale wczoraj doszło do naprawdę ostrego ataku, nocuja zatem osobno i są pod baczna obserwacją.
Kolejny zastrzyk u weta w sobotę a od poniedziałku sama będę ją kłuć