no więc mogę juz spokojnie opisać sytuację króliczek.
Króliczki zostały przejęte przez Olę, naszą adopcyjną koleżankę. Zmartwiło mnie tylko to, że obie miały brudne łapki i przyklejone bobki do tyłeczków. Ola wyczuła również guzki u czarnej królicy. Z tego względu zostału umówione do sprawdzonego króliczego weta we Wrocławiu. Po wizycie dostałam takiego e maila
"Łatka jest zdrowa(malutka czarna)
Fifi(beżowa duża) jest tzw.krolikiem zębowym. Oznacza to,że ma notorycznie zbierającą sie ropę w przyzębiu i zapalenie permanentne tegoż przyzębia.Nie boli jej to,bo ropa ma ujście przez pyszczek,ale istnieje ryzyko zakażenia organizmu jak u lidzi przy nieleczonym ubytku.Może dojść do zakażenia mięśnia sercowego lub reumatyzmu.
Lekarz zaproponowal spotkać się we wtorek i uspić Fifi,żeby dokładnie obejrzeć pycha,calkiem mozliwe,że usunie jej chore ząbki,czego nie wykluczał.Koszt tej zabawy to około 60 złotych z usypianiem i przeglądem,może antybiotyk,wiec koło 75 za sam wtorek.
Później będę zobowiązana 3 razy w tygodniu dawać Fifi zastrzyki ,każdy po 5 złotych plus antybiotyk doustny. Lekarz obliczył kurację zastrzykami na około 75 zł,ponieważ Fifi będzie musiała byc kłuta koło 5 tygodni.
Dziewczyny ważą: Łatka 1100, Fifi 2100,czyli jest dośc duża dysproporcja między nimi,ale Fifi nie ma nadwagi. Oczka, łapki,futerko i układ pokarmowy mają zdrowe,mimo iż jeden dzień robiły miękkie kupy.Powiedzial,że to zmiana pokarmu mogła spowodować taką sytaucje i jelita juz pracują prawidłowo.
Za "przegląd"zapłaciłąm 50zł za obie dziewczyny.Od teraz postaram się ,żeby umiescił na jednej fakturze całe leczenie Fifuni.Załozył im tez kartę na SPK i wprowadził wszytskie dane,nowy właściciel bedzie wiedział,co i jak z królasem było wcześniej.
Nie kazał ich szczepic teraz ponieważ są w domu,moge poczekac do wiosny.Szcepienie na obie choroby to koszt 25zł na jedną króline.Nie są za stare na sterylizacje,ale poki co najważniejsza jest kuracja zabków.
Króliczki już sie uspokoiły,Łatka mnie nie gryzie i jest bardzo miła,choć nadal próbuje dominowac i zabrać mi kanape:)Obie witają mnie kiedy wracam z pracy wyglądając smakołyków.Ubóstwiają marchewke.Łatka umie sie bawić sama i nie nudzi się.Wiekszość czasu spędza na dywanie podgryzając kartony i turlając Kule-Smakule albo "przewajając sie "tylko.Fifi koniecznie tzreba animować.
jako stary animator nudnych zwierzaków(Julcio też się nudzi czasem) -wyciagam ją z klatki i głaskam,ale to dla niej mega stres,zaraz sie trzesie i nawet może się posikać ze strachu.Nie poprzestaję jednak,ponieważ siedzi w klatce i praktycznie nie ma ochoty wychodzić na zwiedzanie domu a mieszkaja u mnie już 3 tydzień!Łatka rządzi,mam wrażenie,że trochę za bardzo ustawia Fifi,więc mam dwie klatki otwarte i czasem w dzień dziewczyny siedza osobno.Próba rozdzielenia na dłużej skónczyłą się fiaskiem,bo tękniły za sobą."
Wstawiam dokłądnie cały opis wizyty u weterynarza ponieważ chciąłm bardzo serdecznie podziękować zgaga14, oraz Dorocie (chyba nick Dori) za wpłątę na rzecz leczenia królinek. Te pieniażki bardzo nam pomogły w rozpoczęciu leczenia. O każdej nowej sytuacji bede Was informować na bieżąco.