Shell , ja cię podziwiam poniekąd. Przy kilku psach (oglądałam stronkę Królewski dw....)
wystawowych jak zrozumiałam , którym trzeba poświęcać ogroooomnie dużo czasu, żeby sie nadawały do wystawiania, a więc pilnowania diety , wizyt uwet, fryzjer do tego dochodzi , tresura i wyjazdy na wystawyi wiele , wiele rzeczy do tego dochodzi, dodając szczurki , masz w profilu terrarystyczne akcenty, dochodzą jeszcze czynności związane z domem rodziną , a więc sprzatanie , pranie i wiele, wiele innych o których kazda kobieta wie doskonale, dochodzi jeszcze opieka nad BuBu, to należy ci sie jeszcze ukłon. Jak ty robisz dziewczyno?
Ja mam 15-letniego psa ślicznego , który na wystawy sie nadaje , ale rasowy to on nie jest na pewno. Mam tez Kicusię , ukochana króliczkę , która tak mnie zajmuje( mój czas ) ,że momentami nie mam kiedy sie po ty..ku podrapać. Muszę uczyć ją czystości , a wcześniej zaufania do mnie, bo kiedy chciałam ją pogłaskać to wydawała dźwięki jak płacz albo coś zbliżonego. Od samego poczatku nie było klatki, więc nie ma problemu z gryzieniem prętów. Mówisz ,że BuBu załatwia sie wszędzie , u mnie było tak samo. I poświęcenie uwagi i wolnego czasu opłaciło się . Robiłam to w sposób następujący: ponieważ Kicusia nie wiedziała co to kuweta ( załatwiala się w klatce ) więc do kuwety nie wchodziła, łapki jej sie rozjeżdżały, kuweta narożna mniejsza tez sie nie sprawdziła. Mam dostęp do pudełek tekturowych , takich 35x45 po piwie lub coli i były porozstawiane dosłownie wszędzie . Było ich okolo 10 . W każdym był pojemniczek z e smakołykami . Musiala wskoczyć ,żeby coś chapnąć. Powoli zrozumiała ,do czego jest kuweta( pudełko) Obecnie najczęściej załatwia sie do kuwetki z PINIO , chociaz zdarza jej się czasami maly,, wypadek" obok , zwłaszcza ,że walczymy z powracającym zapaleniem pęćherza. Ale ja poświęcam jej dużo czasu . W nocy sypia na poslanku lub dywaniku. Zeby nie rozrabiała( jak każdy królik ) organizuje jej plac zabaw . Dół klatki jest pokryty kawalkami ręczników papierowych lub papierem toaletowym ( podpowiedziałami to zgaga14 jedna z forumowiczek,) są tam źdźbła sianka , granulat FRYKAS( tylko wtedy go jada pare sztuk a bardzo go lubi). Zabawy co niemiara. Ma rożłożony tunelik z materiału oraz tzw ambonkę , czyli pudełka na które wskakuje i zeskakuje. Ma taką zabawkę kupioną w centrum chińskim tj kuleczka , popchnięta świeci , błyska. Nie popycha z premedytacją ,ale jak popchnie przypadkiem to potem urządza podchody , bo nie wie co to za zwierz jest. Widziałam , bo wcześniej wstawałam i obserwowałam z góry. Na pewno sie nie nudzi , na pewno nic nie gryzie i nie hałasuje. No momentami , jak rzuca pudełkiem plastikowym , gdzie sa suszki. Myślę ,że jestzdowolona i szczęśliwa , bo z króliczka bojaźliwego , przeistacza się w kochanego łobuziaka. Ale ja zwracam na nią uwage cały czas i chyba wszyscy muszą tak robić , zwłaszcza ci ,którzy maja inne zwierzęta w domu ,żeby broń Boże króliczka lub króliczek obcując z psami nie zachorował na ,,padaczkę". Psy nawet łagodne czasami sie wkurzają..... Jeśli skorzystasz z moich rad to BuBu( śliczny baranek )na pewno nie będzie ani brudzil , ani hałasował.