U mnie to jedna osoba trzyma, a ja ścinam. Na razie robiłam to tylko dwa razy. Za pierwszym odrobinkę, bo nie wiedziałam za bardzo jak, więc wolałam nie ryzykować. Za drugim razem, całkiem niedawno, obcięłam już normalnie. Druga osoba trzymała, a ja ścięłam dość krótko, uważając na nerw, nic nie uszkodziłam. Bardziej bolało go jak w ten sam dzień przed ścięciem - złamał pazur zahaczając o coś. Ścinanie poszło dość szybko, z początku się bałam, ale wiedziałam, że jak tego nie zrobię, to nie zrobię nigdy. Miałam też trochę wprawę, bo moje chomiki dżungarskie nie ścierają pazurów i muszę im co jakiś czas podciąć, gdy zaczynają już owijać kratkę. One to mają małe łapki, ale zawsze daję radę, nigdy żadnego nie skaleczyłam.