Znowu coś się dzieje z moim Tosiakiem
Otóż... wczoraj wszystko było ok, króliś brykał itd...
Ale już później pod wieczór tak sobie siadł w kąciku pokoju i nawet jak mu dałam kolację do klatki to nawet się nie ruszył (zwykle hopał od razu do klatki).
Rano wstałam, patrzę a Tosiak siedzi w kąciku klatki, jedzenie chyba w ogóle nie tknięte, w kuwecie chyba żadne bobki nie przybyły ani nic
/
Sprawdzałam czy brzuszek ma miękki.... ma.
Słyszałam jak wczoraj kilka razy kichnął.... może jakieś przeziębienie go chwyciło?
Najgorsze jest to, że nie mogę teraz iść do weterynarza
/ dopiero za jakieś 3h
Mogę coś teraz dla niego zrobić?
Wiem, że nie wolno, ale podałam króliczkowi malutki kawałek suszonego chleba... czasami mi podkrada, stąd wiem, że ma do tego słabość.... chciałam sprawdzić czy ogólnie nie chce nic jeść, czy po prostu tak.... Tosiak zjadł ten kawałek... nie wiem już co myśleć O.o