Nuna, wiem, że mowa o króliku hodowlanym. Ale hodowlanego też można trzymać w domu w takich warunkach, w jakich my trzymamy "miniatury". Jeśli nawet Kasia zostanie umieszczona na stronie adopcji, to przecież osoba, która ją adoptuje i tak pewnie będzie ją trzymać w warunkach domowych. Moja propozycja miała więc skrócić drogę królika do nowego domu.
Zgadzam się z Tobą, że przez opisaną wadę królica nie nadaje się do hodowli i że rodzice mogą się nie zgodzić, ale zawsze warto najpierw spróbować znaleźć dom w bliższym gronie, a dopiero po wyczerpaniu możliwości "dokładać" SPK kolejnego króliczka...