ale jednak nie wszystkie pasożyty leczy się tak samo.. A ona nie wie co konkretnie.
Słyszałam o pasożytach, które żyją we wnętrznościach,. takich jak np tasiemiec. O takich które wchodzą przez różne "otwory" jak owsiki...
Ale o pasożytach skórnych, które są pod skóra - nie...
Są pasożyty, które w skórze drożą tunele, ale wtedy widac te tunele i można też stwierdzic co to jest - więc może chodziło jej o coś takiego (a robi tak np świerzb)
Ale lekarz musi stwierdzi na co zwierze choruje, jak pasożyt może by pod skóra?? Może by w skórze, ale skoro jest skórze, to musiał wydrążyc tunel - tunele są widoczne, można pasożyty te, dzięki temu badać
Ja bym nie zaufała takiemu lekarzowi....
Jak szłam z Frotkiem, to nawet bez weterynarza wiedziałam, że to pasożyty, poszłam po to, żeby mi powiedział jakie i do nich dobrał lekarstwo....
[ Dodano: Nie Mar 15, 2009 7:29 pm ]
Poza tym co z tego, że nic nie było na uszkach?? Mój Frot też drapie uszy i tam ma wyłysienia, a pasożyty znalazła na grzbiecie....Uszka mogły byc podrażnione np przez ich enzymy trawienne, a wcale nie musiało byc tam dorosłych osobników... A mogły być jajka itd....