Hehe, widzę że moim wyznaniem wzbudziłam sensację
więc Wam w przybliżeniu wyliczę ile mi na co idzie
A więc: ok. 60 zł/m-c na pigwę + sianko, ok. 70 zł/m-c na zamówienie internetowe (granulat + różniaste Zuzale), w soboty robię zakup całotygodniowego papu (10 zł zielony koper + pietrucha; 10 zł brokuł + cykoria; 5 zł sałata rzymska /od czasu do czasu, bo ciężko dostać/; 20 zł na resztę, czyli jakaś papryka, marchew, burak, seler, kiełki, rzodkieweczka, ogóreczek), zatem jakieś 40 zł, które pomnożone przez średnio 4 tygodnie w miesiącu daje 160 zł/m-c. Sumując to wszystko wychodzi około 300 złotych.
Nie liczę szczepień ani obcinania pazurków, bo się szczepi sezonowo, a pazurki obcinam sama, dojazdów do weta (też mam 40 km) ani prania kocyków
Nie żałuję im, pewnie by się obeszły bez połowy, ale niech mają coś z życia
Ale cieszę się, że wiosna idzie - będzie jedzonko lepsze i tańsze
Od razu uprzedzę ewentualne obawy: moje króliki nie jedzą bez przerwy, nie są tłuste i nie daję im tego wszystkiego naraz. No i trochę się dzielą ze świniakiem.
A co do dzieci - jakby były takim zagrożeniem, to matki zaraz po urodzeniu dzieci oddawałyby wszystkie zwierzaki - więc bez przesady.
Pozdrawiam królikomaniaków