Autor Wątek: Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów  (Przeczytany 10425 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« dnia: Marzec 15, 2008, 19:59:41 pm »
Szukam dla Elci koleżankę lub kolegę ( samczyka wykastruję), Elcia jest jeszcze maleństwem ( od dwóch tygodni jest z nami) kolor obojętny w sumie, ważne aby królik nie był agresywny ( mam 4 letniego synka). Może mieć jakieś problemy ze zdrowiem ( o ile nie jest to zaraźliwe w stosunku do innych królików ) po prostu chcę aby Elcia miała kogoś ze swojego gatunku, a drugi króliczek znalazł u nas ciepły i wesoły domek;)
 
Jeśli byłaby do zaadoptowania jakiś nagły przypadek to prosiłabym o klatkę bo domek w którym mieszka Elcia jest za mały i zbieram pieniążki na większą klatkę ( zajmie to z dwa miesiące) a do tej pory bym prosiła o oferty z klatką;)

Ps. Jestem w stanie zapłacić za wysyłkę pocztą na warunkach szczególnych.

Offline brrunia

  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 350
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Borys, Franciszka, Benio
Re: Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 16, 2008, 23:53:27 pm »
Cytat: "Nadirka"
Ps. Jestem w stanie zapłacić za wysyłkę pocztą na warunkach szczególnych.


Myślisz o wysyłaniu pocztą króliczka !! !! !! ?? ?? ?? :zdenerwowany

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 17, 2008, 08:33:47 am »
Cytat: "Nadirka"
ważne aby królik nie był agresywny ( mam 4 letniego synka).
..... kurcze... włos mi się zjezył na głowie. Nadirka , czteroletnie dziecko i dwa króliczki? Przecież taki czterolatek nie ma pojęcia że króliczka nie można mocno ściskać , ciągnąć za futerko itp. Wystaraszone zwierzątko w każdej chwili może ugryźć.
Cytat: "Nadirka"
Ps. Jestem w stanie zapłacić za wysyłkę pocztą na warunkach szczególnych.
....to też mnie przeraża.  
Cytat: "Nadirka"
Może mieć jakieś problemy ze zdrowiem ( o ile nie jest to zaraźliwe w stosunku do innych królików )
Zbierasz pieniądze na klatkę , a na leczenie króliczka będziesz miała fundusze?
Nadirka , przemyśl sobie to wszystko i lepiej kup dziecku pluszową maskotkę. Przepraszam jesli jestem zbyt ostra, ale mam królinkę która była "zabawką" , jak się znudziła , to zapomniano że trzeba ją karmić itp. Zamknieto w ciemnej kotłowni. :(
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Majewa

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2008, 09:03:32 am »
Rzeczywiście powinnaś przemyśleć tą decyzję nie wiem jaki jest twój synek ale podam przykład z życia wzięty niedawno przyjechał d mnie pięcioletnia kuzynka i muszę chować przed nię króliczka bo marny jego los by był  :/  wczoraj wieczorem gdy już spała wypuściłam uszatka by zaznał trochę wolności a tu sie okazało że ona jednak nie śpi  :zdenerwowany wstała z łóżka i zaczęła ganić za królikiem a biedak schował się do klatki wsadziła tam paluch i ją użarł aż się krewka polała  :/ i od tamtej chwil jóż nie chce królika  :jupi  ale na jego szczęśćie za niedługo jedzie

nie warto królika ani dziecka narażać na stres  radziła bym ci kup mu raczej świnkę morską
one lubię być noszone i tulone

pozdrawiam  :bukiet

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 17, 2008, 09:26:23 am »
Nadirka, dopiero od dwóch tygodni masz jednego królika. Dwa miesiące będzie czekał na większą klatkę. Chcesz kolejnego. A co będzie, jak się nie zaakceptują? Bierzesz taki scenariusz pod uwagę? Króliki zmieniają się w okresie dojrzewania. Jak wtedy będą mieszkać? Przemyśl to sobie dobrze. Spróbuj może poznać najpierw Elcię. Mnie dwa króliki w okresie zimowym kosztują miesięcznie ponad 300 złotych (w lecie mniej) - zastanów się, czy aby na pewno oprócz ciepłego i wesołego domku będziesz w stanie zapewnić im odpowiednie żywienie i leczenie. W wypadku posiadania niesterylizowanej króliczki, kastracja samca nie może czekać na uskładanie funduszy (no i przez jakiś czas i tak muszą mieszkać osobno, więc dwie klatki potrzebne). Agresja? Nawet nieagresywny królik czasami gryzie i też to miej na uwadze.
Wysyłki pocztą nie skomentuję.
Pozdrawiam
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Hannelli

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 17, 2008, 12:58:54 pm »
Cytat: "Majewa"

nie warto królika ani dziecka narażać na stres  radziła bym ci kup mu raczej świnkę morską
one lubię być noszone i tulone
pozdrawiam  :bukiet

Proszę nie polecaj świnek dla dziecka tylko dlatego że nie są królikami :bejzbol . Świnki również wymagają delikatnego traktowania, niektóre nie lubią być noszone i potrafią ugryźć.
W kontaktach zwierzaków z dziećmi zawsze pownien być ktoś dorosły, aby nadzorować bezpieczeństwo zarówno zwierząt jak i dzieci. Przyłączam się do chóru poprzedników o przemyśleniu rozsądnie całej sprawy. Ja zawsze z nowym zwierzakiem "docieram" się 2-3 miesiące, więc Tobie również polecam odczekanie z decyzją nabycia królika za jakiś czas.

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 17, 2008, 14:53:16 pm »
Mój królik ma już więĸszą klatkę - dzisiaj przytargałam do domu 120 cm więc prosze nie napinajcie się :PP Mieliśmy świnkę morską i mój synek żadnej krzywdy jej nie robił - wszysto zależy od dziecka i od tego jak się go pilnuje podczas zabawy ze zwierzakiem;) Raz mój synek usnął ze świnką na łóżku, ona sobie leżała na poduszce obo niego. Elcia po za tym zamykana jest w klatce na noc - tak sobie biega po pokoju ( zabezpieczonym).

Majewa

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 17, 2008, 17:08:34 pm »
Cytat: "Hannelli"
Proszę nie polecaj świnek dla dziecka tylko dlatego że nie są królikami :bejzbol . Świnki również wymagają delikatnego traktowania, niektóre nie lubią być noszone i potrafią ugryźć.


przepraszam zna 5 świnek (  może to zamało??  ) i wszystkie kochają pieszczoty i tulenie i jeszcze nigdy żadna nie ugryzła a najbardziej lubią przebywać z dziećmi bo są w taedy w centróm uwagi :P  
Cytat: "Nadirka"
Mieliśmy świnkę morską i mój synek żadnej krzywdy jej nie robił -
t
to donrze że dziecko jest nauczone delikatności co pomaga w kontaktach z zwierzątkami

 a moim zdaniem na drugiego króliczka powinnaś się zdecydować jak elcia przejdzie faze dorastania bo może się bardzo zmienić

Karolina

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 17, 2008, 17:23:04 pm »
Cytat: "bosniak"
Mnie dwa króliki w okresie zimowym kosztują miesięcznie ponad 300 złotych

uuu...jak to możliwe?
Nie przesadzajcie tak z tymi dziećmi-bestiami. Mam w domu 9mies córkę i 2,5 letniego synka, jak do tej pory nie było żadnego pastwienia się nad królikami. Nie wszystkie dzieci to rozpuszczone bahory. Wystarczy wytłumaczyć, że zwierzę jest delikatne i wiecie co?...dziecko potrafi to zrozumieć :lol

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 18, 2008, 08:35:40 am »
Adek dba o Elę, sam daje jej wode ( montuje poidełko przy wymianie wody) i sypie karmę. Dziecko od początku powinno być przyzwyczajane do zwierząt oczywiście pod opieką dorosłych:P

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 18, 2008, 08:48:59 am »
Cytat: "Karolina"
Nie wszystkie dzieci to rozpuszczone bahory
Wiam Karolina.  Chyba troszkę źle zrozumiałaś  :P . Moje dzieci też nigdy nie robiły krzywdy zwierzaczkom. Tłumaczyłam i one to rozumiały że zwierzak tez czuje. Tylko że takie czteroletnie dziecko może z miłości , tak mocno przytulić kroliczka lub świnkę ze zwierzaczka to zaboli i wtedy zwierzak broniąc się- ugryzie.
Cytat: "bosniak"
Mnie dwa króliki w okresie zimowym kosztują miesięcznie ponad 300 złotych

Hmmm , naprawdę dużo Ci wyszło . Mnie duzo mniej kosztują , ale mam weta która leczy je gratisowo. z drugiej jednak strony gdy kroliczek jest chory - trzeba liczyć koszty leczenia , lub szczepień , obcinania pazurków( nie kazdy to potrafi zrobic sam) , dojazdy do weta ( ja robię ponad 40km ), ściółka tez nie jest tania , do tego zielenina zimą ( natka , sałata itp.) .... troszkę tych kosztów jest.
Piszemy tutaj rózne rzeczy , ale tak naprawdę to chyba dlatego że dobrze ci Nadirka życzymy  :przytul .  Miłego dnia wszystkim zakróliczonym.
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Karolina

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 18, 2008, 08:58:33 am »
Cytat: "marg1313"
Tylko że takie czteroletnie dziecko może z miłości , tak mocno przytulić kroliczka lub świnkę ze zwierzaczka to zaboli

Ja nie rozumiem po co dziecko ma przytulać królika, brać na ręce? Nie pozwoliłabym na to.

Majewa

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 18, 2008, 09:10:00 am »
Nie takie dzieci straszne jak są grzeczne od początku wychowywane z małymi zwierzątkami
ja sama królika na ręce nie biorę bo on tego nie lubi jednak woli żebym to ja zniżyła się do jego poziomu   położyła na podłodze i żęby sobie po mnie skakał no bo to taki cwaniak

Jak dziecko jest spokojne i umie usiedzieć w jednym miejscu bez wykonywania żądnych agresywnych ruchów na pewno z króliczkiem się dogada  :P

głaski i buziaki dla uszatków  :*  !!

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 18, 2008, 09:35:13 am »
Hehe, widzę że moim wyznaniem wzbudziłam sensację  :> więc Wam w przybliżeniu wyliczę ile mi na co idzie  :P
A więc: ok. 60 zł/m-c na pigwę + sianko, ok. 70 zł/m-c na zamówienie internetowe (granulat + różniaste Zuzale), w soboty robię zakup całotygodniowego papu (10 zł zielony koper + pietrucha; 10 zł brokuł + cykoria; 5 zł sałata rzymska /od czasu do czasu, bo ciężko dostać/; 20 zł na resztę, czyli jakaś papryka, marchew, burak, seler, kiełki, rzodkieweczka, ogóreczek), zatem jakieś 40 zł, które pomnożone przez średnio 4 tygodnie w miesiącu daje 160 zł/m-c. Sumując to wszystko wychodzi około 300 złotych.

Nie liczę szczepień ani obcinania pazurków, bo się szczepi sezonowo, a pazurki obcinam sama, dojazdów do weta (też mam 40 km) ani prania kocyków  :P Nie żałuję im, pewnie by się obeszły bez połowy, ale niech mają coś z życia :)

Ale cieszę się, że wiosna idzie - będzie jedzonko lepsze i tańsze  :lol

Od razu uprzedzę ewentualne obawy: moje króliki nie jedzą bez przerwy, nie są tłuste i nie daję im tego wszystkiego naraz. No i trochę się dzielą ze świniakiem.

A co do dzieci - jakby były takim zagrożeniem, to matki zaraz po urodzeniu dzieci oddawałyby wszystkie zwierzaki - więc bez przesady.

Pozdrawiam królikomaniaków  :bukiet
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Hannelli

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 18, 2008, 10:29:38 am »
Cytat: "Majewa"

przepraszam zna 5 świnek (  może to zamało??  ) i wszystkie kochają pieszczoty i tulenie i jeszcze nigdy żadna nie ugryzła a najbardziej lubią przebywać z dziećmi bo są w taedy w centróm uwagi :P  

Chyba mnie do końca nie zrozumiałaś. Ja osobiście znałam 3 świnki ze schroniska które nie mozna było wziać gołymi rękami bo mocno gryzły. Znam też conajmniej jednego królika (odrestaurowany Zorro) który również gryzł. Tylko moge się domyślać co spowodowało takie zachowanie u łagodnych z natury zwierząt.
Ja uwielbiam patrzeć na kontakty dzieci ze zwierzętami. Jestem zdania że czym skorupka za młodu... Ważne żeby motywem zakupu zwierzaka nie była chęć zrobienia nowej zabawki dziecku, bo to jest najgorsze podejście.

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 18, 2008, 17:19:40 pm »
Ja uwielbiam zwierzaki, w moim domu zawsze jakiś mieszkał i miały ze mną dobrze. Kiedyś z ojcem hodowałam króliki - te "niby mięsne" oczywiście żadnemu z nich nie stało się nic złego, tato zrobił im wybieg na ogrodzie, jeden z nich ( belgijski olbrzym) zaprzyjaźnił się z moim wilczurkiem i siedzieli u niego w klatce wyjadał mu jedzonko z korytka i dawali buzi:) Miałam psy, koty. żółwie, w sezonie wiosenno letnim - ratowałam pisklęta, miałam chomiki ( raz uciekły z klatki podczas wizyty księdza - był ubaw), byłam świadkiem porodu moich świnek morskich ( z ojcem także miałam małą rodzinkę) oraz mojej kotki. Trzymałam też szczury, myszki - w moim domu nie było tylko papóg, kanarków czy szynszyla i fretki;)
Teraz mamy Elcię i rybki i mam nadzieję że szczęśliwy dom jeszcze znajdzie u mnie nie jeden zwierzaczek. Tylko nie chcę kupować - tyle z nich nie ma domu:(

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 25, 2008, 23:50:30 pm »
Cytat: "Nadirka"
Miałam psy, koty. żółwie
i gdzie te psy , koty , żółwie teraz są? Wiesz - te zwierzęta żyją dosyć długo....szczególnie żółwie.
Cytat: "Nadirka"
Teraz mamy Elcię i rybki i mam nadzieję że szczęśliwy dom jeszcze znajdzie u mnie nie jeden zwierzaczek.
na jak długo?
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 26, 2008, 14:39:11 pm »
Wyszłam za mąż i przeprowadziłam się do innego miasta gdzie wziełam ze sobą moją kotkę ( kotną). Tu urodziła młode ( znalazłam im dobry dom) a ona sama niestety musiała zostać uśpiona bo wykryto u niej raka.  Mój pies został we Wrocławiu, jego matka umarła ze starości w wieku 15 lat.
Z Wrocławia do Sanoka ze mną przyjechały także dwa szczury, dorosłe, jeden zbiegł z klatki, drugi umarł z tesknoty za pierwszym bo były ze sobą bardzo związane.

Żólwie dostałam też już sporej wielkości - znudziły się właścicielce i oddała je mojej mamie i żyją sobie do dzisiaj u mnie w domu - latem przenosimy je do sadzawki na działce ( oczywiście odpowiednio zabezpieczonej) i tam  sobie pływają.

Myszy - nie są długowieczne, a gdy któraś już się starzała i nie mogła być akceptowana przez stado z powodu swojego kalectwa czy choroby - zanosiłam do weterynarza i ten mi ją usypiał.

Króliki hodowlane - miałam dwa ( samca i samice) doczekały się młodych którym razem z ojcem znalazłam dom. Samca wykastrowaliśmy i przez wiele lat żyły sobie w przydomowym ogródku, później z moim psem jak już pisałam. Zginęły śmiercią tragiczną bo zapaliła się komórka sąsiada nocą i udusiły się dymem. Straż przyjechała za późno. Udało mi się uratować dwa swoje psy i kaczki.

królik miniaturowy Sylwek - wzieła go sobie do domu moja siostra, także lubi zwierzaki.

Kaczki - na targu kupiłam dwie małe kaczusie, wychowałam je, chodziłam z nimi nad jezioro się kąpać - pływały sobie ze mną na materacu. Chodziły ze mną jak pieski:) Nocami jak były małe spały koło mojego łóżka, czasem zasypiały wtulone w rękę. Póżniej przeniosły się na ogród, nie podcinałam im skrzydeł i latały sobie po moim osiedlu, czasem spacerując o dziwo chodnikiem na pobliskie jezioro. Znosiły pyszne jajka;)  Jedna skończyła w garku sąsiada - porwał mi ją z ogrodu, policja wlepiła mu jedynie mandat, druga umarła ze starości.

Chomiki - umarły ze starości

Chciałabym powiedzieć że do mnie zwierzaki nie trafiały młode a już po różnych właścicielach. Pierwszą świnkę morską dostałam jak miałam 8 lat a ona liczyła już 6 - ze mną przeżyła dwa bo jak wiadomo świnka żyje tak średnio 8 lat.

Każde zwierze zostaje u mnie na zawsze, bez względu na wiek czy problemy zdrowotne, żadnego zwierzęcia dorosłego nie oddałam ( młode owszem) i dożywają u mnie ostatnich swoich dni. Tak samo bedzie z Elcią czy innymi królikami i zwierzakami. Więc dajcie się już siana i nie róbcie ze mnie osoby która bawi się zwierzętami, bo jak nic o mnie nie wiecie to się nie wypowiadajcie.

PS Rybki mam od sierpnia tamtego roku ( 90 litrowe akwarium - zaczynałam od 40) na wakacje kupujemy akwa 250 l. i zakładamy drugie;)

Balb

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 26, 2008, 16:24:03 pm »
Nadirka

Byłaś na naszej stronie adopcyjnej?

esculap

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 26, 2008, 16:33:13 pm »
Nie gniewaj się na osoby, które na ciebie nakrzyczały. Z tego co widzę, to faktycznie kochasz zwierzaki. Po prostu większości osób na tym forum los zwierząt nie jest obojętny. A niestety są ludzie, którzy "bawią" się zwierzętami, a jak pojawiają się kłopoty, to zwierzak idzie "do komórki". Bez Twojego wytłumaczenia, to tak właśnie mogło wyglądać.

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 26, 2008, 16:51:55 pm »
Nie gniewam się;) Byłam na stronce adopcyjne, ale nie ma żadnego króliczka blisko mnie;(

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 26, 2008, 20:06:01 pm »
Cytat: "Nadirka"
Więc dajcie się już siana i nie róbcie ze mnie osoby która bawi się zwierzętami, bo jak nic o mnie nie wiecie to się nie wypowiadajcie.

DAŁAM SOBIE SIANA i.... wszystko juz wiem - jestem spokojniejsza. :lol
Widzę Nadirka ze naprawdę kochasz zwierzaczki . Ja też , dlatego niekiedy taka "kąśliwa" jestem. Często widze jak ludzie traktują zwierzaki, gdy te im się znudzą. Stąd ta moja dociekliwość.
Mam nadzieję że niedługo znajdzie się jakiś kroliś blisko Ciebie.
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Nadirka

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 26, 2008, 20:19:18 pm »
Oj ja również przesadziłam bo zamiast spokojnie wszystko wytłumaczyć - w końcu jestem tu nowa to się obrażam itd a przecież nie ma osoby która wie wszystko i po to własnie jest forum aby pogłębiać swoje doświadczenie aby lepiej pomagać i kochać zwierzaczki - w końcu chyba o to chodzi, prawda?:)

Hannelli

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 27, 2008, 08:15:12 am »
Nadirka- trzymasz mimo wszystko nerwy na wodzy... Musisz po prostu monitorować ogłoszenia- na pewno znajdzie się króliś dla Ciebie w Twojej okolicy. Lub gdy będziesz gdzies się wybierać w Polskę szukaj królików z tamtej okolicy. Trzymam kciuki!!

Szczezuja

  • Gość
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 04, 2008, 03:41:03 am »
Moja siostra będzie w niedzielę jechać z Warszawy do Rzeszowa. Mogłabym jej jakiegoś uszatego podrzucić na drogę, gdybyś dogadała adopcję, choć nie wiem, czy w takim tempie jest to możliwe. Ale odezwij się do dziewczyn, u nas przepełnienie w przechowalniach...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 04, 2008, 11:52:00 am »
Cytat: "bosniak"
Hehe, widzę że moim wyznaniem wzbudziłam sensację  :> więc Wam w przybliżeniu wyliczę ile mi na co idzie  :P
A więc: ok. 60 zł/m-c na pigwę + sianko, ok. 70 zł/m-c na zamówienie internetowe (granulat + różniaste Zuzale), w soboty robię zakup całotygodniowego papu (10 zł zielony koper + pietrucha; 10 zł brokuł + cykoria; 5 zł sałata rzymska /od czasu do czasu, bo ciężko dostać/; 20 zł na resztę, czyli jakaś papryka, marchew, burak, seler, kiełki, rzodkieweczka, ogóreczek), zatem jakieś 40 zł, które pomnożone przez średnio 4 tygodnie w miesiącu daje 160 zł/m-c. Sumując to wszystko wychodzi około 300 złotych.



Bośniaczka  :blaga: a jak mi pisałaś, że z całego bagażnika zakupów dla Radka jest tylko paczka pierogów, to myślałam, że żartujesz  :co_jest
:hahaha
udało się Twoim królikom w życiu :P jak kiedyś pójdą do nieba, to będą tam narzekać na spartańskie warunki  :diabelek
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Przygarnę króliczka - Sanok/ Rzeszów
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 09, 2008, 17:53:27 pm »
Cytuj
Hehe, widzę że moim wyznaniem wzbudziłam sensację  więc Wam w przybliżeniu wyliczę ile mi na co idzie  
A więc: ok. 60 zł/m-c na pigwę + sianko, ok. 70 zł/m-c na zamówienie internetowe (granulat + różniaste Zuzale), w soboty robię zakup całotygodniowego papu (10 zł zielony koper + pietrucha; 10 zł brokuł + cykoria; 5 zł sałata rzymska /od czasu do czasu, bo ciężko dostać/; 20 zł na resztę, czyli jakaś papryka, marchew, burak, seler, kiełki, rzodkieweczka, ogóreczek), zatem jakieś 40 zł, które pomnożone przez średnio 4 tygodnie w miesiącu daje 160 zł/m-c. Sumując to wszystko wychodzi około 300 złotych.


Matko! Ja wydaję miesięcznie na wyżywienie mojego amstafiska 200 zł i mi rodzina zarzuca jeszcze że to za dużo i rozpieszczam psa jak dziecko. Co miesiąc ma nową piłeczkę do zabawy i rozwalenia i to koniecznie różową bo to dziewczynka. Na królika wydaje mniej, ale może dlatego że on nie może jeść świezych warzyw, jedyne co toleruje jego organizm to jabłka, gruszki i kalarepka (wszystko sprawdzone i z jednego źródła zawsze). Jedno małe jabłko ma na dwa dni, kalarepkę na cztery, od czasu do czasu daję mu gruszkę. Też zamawiam przez net jedzenie. Jeden granulat kilogramowy wystarcza na miesiąc. Plus sianko Zuzali, buraczki, krwawnik, pasternak. W sumie za żarcie które kupuję na necie wydaję ok. 70 zł i starcza ono na dwa miechy. Plus żwirek, który starcza na miesiąc i siemię lniane którego opakowanie starcza na rok. Myślę że wydaję nie więcej jak 100 zł miesięcznie.