Uszatek czuje się dobrze i bryka aż miło. Bardzo sie z tego powodu cieszę, bo bałam się że się nie zaadoptuje w nowym domu, w końcu ma trzy lata i na pewno przyzwyczaił się do poprzednich opiekunów. Była mowa o tym, ze Szaruś będzie biegał w jednym pokoju, ale okazało się, że ma cały dom do biegania bo zaprzyjaźnił się z psem i mogą razem przebywać. W najbliższym czasie zrobię nowej rodzinie Szarusia niespodziewaną wizytę i porobię mu przy okazji parę zdjęć, które potem wrzucę tutaj.
Ciesze się że ta historia tak się skończyła ale nigdy już nie będe się bawić w przeprowadzanie adopcji na własną rękę.
Jak na razie poznałam osobę, która ma świnkę morską i mam nadzieję, że czasem mnie będzie odwiedzać, zobaczymy wtedy jak Kuki zareaguje. Nie chcę przynosić zwierzaka na zawsze bez sprawdzenia jak Kuki reaguje na inne zwierzęta (np. psa atakuje).
Pozdrawiam wszystkich i czekajcie na zdjęcia, które wkrótce się pojawią.