a moze jeszcze inne wyjscie-zglos sie do nas na przechowalnie, mi tak Tamcia zostala wzielam ja na przechowanie, a ze sie zakochaly z Pasztetem to ja zaaadoptowalam, niedlugo minie rok jak z nami jest ta charakterna królinka
to swietne wyjscie wedlug mnie jesli nie chcesz ryzykowac
mysle jednak ze ryzyko jest male
z tego co slysze b.rzadko zdarza sie ze sie krole nie akceptuja
ja mam 3 samiczki(Jaremina,Ciupoptera i Gizelda) niekastrowane i samca kastrowanego z adopcji(Pusiek sie nazywal ale jako ze i tak nie reagowal na swoje imie a mnie sie nie podobalo wiec go przechrzcilam na Kotlet:))
jaremina byla pierwsza a 1 mc pozniej dolaczyla ciupoptera i mimo ze mialy 2,3 mc to byly walki-teraz kochaja sie strasznie.gizelda to krol po przejsciach ktos ja z domu wyrzucil i nie wiem czy byla zle traktowana czy po prostu taki jej charakter ale jest b.nerwowa,plochliwa i strachliwa
po poczatkowych walkach tez zostala zaakceptowana:)
teraz niedawno dolaczyl kotlet i zostal przez wszystkie natychmiast pokochany czego zupelnie sie nie spodziewalam bo to charakterne samice i u mnie kazde laczenie(mam jeszcze swinki i szynszyle )mialo "krwawe"poczatki ;)nawet pokojowych swinek
przy okazji moja 1 kroliczka mieszkala ze swinka i baaardzo sie kochaly
na szynszyle i koszatniczki krole (u mnie przynajmniej)nie zwracaja uwagi w ogole
natomiast mysle ze krolas bylby najlepszym towarzystwem dla twojego chlopaka
mialyby o czym pogadac
moze jednak samiczka kastrowana?niekoniecznie musi ja meczyc
zalezy od chrakteru jego i samicy
moja ciupoptera np.bylaby takim meczeniem zachwycona a gizelda uciekalaby w panice