bardzo fajne te wasze zagrody ale ja mam jakies wrażenie że wasze królisie to małe i delikatne stworzonka. Moja Nelka to po pierwsze bez problemu by górą wyskoczyła, dodatkowo to jezdziła by tym po całym pokoju i mocno zmaltretowała, a nie daj Boże jakby był tam jakis luźny element np. na zgieciu.. oj szybko by sie wyrobił. Taki 'czołg' mi sie trafił, jej klatka po roku użytkowania (niecałym) ma juz wiele miejsc gdzie prety zostały od siebie oderwane a zamkniecie górne wisi na słowo honoru. Bo Nelcik uwielbia z rozpędu hamować na klatce. Jak wy to robicie....