U mnie kotka jest podobna. Fruwa po całym domu i jak gdziekolwiek pojedziemy to jest bardzo agresywna w stosunku nie tylko do zwierząt, ale i do ludzi. Natomiast inaczej jest w domu. W stosunku do domowników nie przejawia agresji, ostatnio wzięliśmy nowego królika i na niego też nie pchykała ani nic podobnego. Przez pierwsze dwa dni miała z nim ograniczony kontakt i jak go widziała miała maksymalnie napuszony ogon. Potem ich stopniowo zaczęliśmy zapoznawać. Normalnie sypia z królikami i świnką, natomiast wiemy, że kiedy jest w nastroju zabawowym czyli lata i nie patrzy po czym, izolujemy ją po prostu od reszty zwierząt. Jak jej szaleństwo przechodzi znowu wszystkie drzwi są otwarte i spaceruje swobodnie. Poza tym jeden królik jak go wnerwia potrafi ją pogonić, ale on jest rozmiarowo większy od niej
Druga samiczka tak dobrze sobie nie radzi. Także ogólnie nie jest tak, że nie ma szans na rozejm, nawet jeżeli twój kot wykazuje takie zachowania jakie wykazuje. Ale ryzyko jest duże. Poza tym w takiej sytuacji zawsze powinnaś mieć możliwość odseparowania zwierząt, właśnie po to, żeby zapoznawać je powoli i żeby w razie czego móc je po prostu rozdzielić.