Autor Wątek: Czy mojemu króliczkowi coś jest?  (Przeczytany 3704 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Meirena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Nowa Ruda
  • Moje króliki: Śnieżka
Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« dnia: Maj 27, 2016, 20:02:33 pm »
Witam!
Jestem nowa i na starcie przepraszam jeśli umieszczam post w nieodpowiednim miejscu, ale martwi mnie zachowanie mojego uszaka  i potrzebuje pomocy. Sprawa wygląda tak, moja Śnieżka ma niecałe 7 miesięcy, mam ją od początku tzn. od malutkiego króliczka. Króliczek zamieszkuje w klatce, jednak wypuszczam ją codziennie na kilka godzin by sobie pobrykała (oczywiście pod moim bacznym okiem). Dziś podczas codziennej chęci wypuszczenia mojego uszaka dostrzegłam, że w klatce, w kącie gdzie siusia jest plama krwi, odgarniając sianko dostrzegłam więcej takich plam. Zmartwiło mnie to więc szybko zabrałam ją do wete. lecz ciężko było mu stwierdzić co doskwiera mojej pupilce (podczas badania usg nie mogła zobaczyć pęcherza ani nerek). Mój króliczek dostał 2 zastrzyki oraz antybiotyk (Baytril). Jednak po powrocie do domu, zauważyłam kolejne plamki krwi na dywanie które były świeże, później króliczek zsikał się na dywan i jej siuśki były całkowicie czyste i pozbawione krwi. Mój uszak leży teraz w klatce na tzw. Kurkę i prawie się nie rusza, martwię się co może mu być, czy ktoś z was spotkał się już z czymś takim? Czy jej postawa leżenia może być obawą bólu po zastrzykach?

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 27, 2016, 21:02:56 pm »
Po pierwsze jak wyglądały dokładnie te plamy? Czy były jednolicie czerwono-brunatne, czy mocz z pasemkami krwi.
Królik może mieć mocz nawet czerwono-pomarańczowy gdy spożywa dużo mniszka (mlecza...), taki mocz po wydaleniu z czasem robi się coraz ciemniejszy przybierając barwę nawet brunatną.
Oprócz tego, gdy uszak choruje na choroby układu moczowego (krew w moczu sugeruje stan zapalny), wówczas zwierzak jest niespokojny w kuwecie/ klatce, napina się podczas sikania, cedzi mocz po kropelce.
Jaką dietę ma uszak?
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline Rondel102

  • Użytkownik
  • *
  • Banned!
  • Wiadomości: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Polska
Odp: Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 27, 2016, 21:09:00 pm »
Jesteś pewna że to krew a nie wynik diety (buraków, koniczyn) ?
Może to nie z moczu tylko ma odleżyny na skokach ? oderwany paznokieć ?
Czy weterynarz dokładnie obejrzał całego królika od spodu ? włącznie z drogami rodnymi i gruczołami okołoodbytowymi ?
Brak ruchu może być objawem bólu ale tego się nie oceni na odległość bo równie dobrze może być objawem przerażenia po wizycie u weterynarza, królik z mocnym bólem będzie miał raczej chłodne uszy i przyśpieszony oddech.
Ma apetyt ?
Kiedy ma być kolejna wizyta ?



Offline Meirena

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Nowa Ruda
  • Moje króliki: Śnieżka
Odp: Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 27, 2016, 21:46:46 pm »
Króliczek ostatnimi czasy nie spożywał buraka, ani koniczyny. Co prawda ostatnimi czasy bardzo zajadała się mleczem, czy to może być od tego? Co do weterynarza, uszak był tak podenerwowany, że nie bardzo dał się obejrzeć a lekarz jedynie zajrzał jej pod ogonek, wygolił troszkę sierści z brzucha, zrobił USG po czym stwierdził że nie może dostrzec pęcherza moczowego ani nerek i delikatnie pomacał jej brzuszek. Obecnie sytuacja troszeczkę się uspokoiła, króliczek pewniej położył się na boczku, co jakiś czas wstaje by się napić, oraz zajada się jabłkiem, weterynarz kazał dawać jak najwięcej soczystych owoców, i warzyw, zakazał wysoko wapniowych. Jednak dalej zachowuje się dość nieswojo, i bardzo ospale co jest do niej niepodobne.  Co do pazurków dokładnie przyjrzałam się łapką i są okej, jestem pewna, że nie naderwała pazurka. Zauważyłam też ogromną niechęć do wchodzenia do jej kuwetki, gdzie przeważnie wesoło wskakiwała tam i z powrotem. A następna wizyta ma być za tydzień.
A plamy w klatce były typowo krwiste, obszerne, wyglądały na plamy po siuśkach, jednak na dywanie zastałam jedynie kilka kropek, tak jak by popuściła, i była to czysta krew. Ogólnie króliczek jest biały więc wydaje mi się, że byłoby widać po sierści zdarte strupki, czy coś.

Offline Aguleks

  • Moderator
  • **
  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 15776
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin
  • Moje króliki: Tadek
  • Za TM: Najukochańszy Buńczek, Chrupek, Pola, Jimmy i Roksanka
Odp: Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 27, 2016, 21:56:43 pm »
Najlepiej wybrać się do weterynarza znającego specyfikę tych zwierząt. Nie każdy lekarz niestety podoła problemom króliczym.
Można zrobić analizę moczu.

Nie znam Twoich okolic dobrze... ale w Bytomiu jest przychodnia Synergia, przyjmuje tam świetna wet, jest czasem na forum. Spróbuj się skontaktować, nie wiem jaka jest odległość od Ciebie do Bytomia, ale warto czasem udać się w dalsza podróż by uszka należycie zdiagnozować.
« Ostatnia zmiana: Maj 27, 2016, 22:02:14 pm wysłana przez Aguleks »
Przygody moich uszaków możesz śledzić tutaj: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,12627.0.html

"Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem" (E. Zola)

Offline adammik90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7
  • Płeć: Mężczyzna
    • Mutant Mass
  • Lokalizacja: Gdynia
Odp: Czy mojemu króliczkowi coś jest?
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 02, 2016, 20:12:43 pm »
Hej,

Nie ma się nad czym zastanawiać. Obdzwoń weterynarzy w okolicy i zapytaj o ich wiedzę na temat królików.
Akurat w tej profesji, nikt nie powinien Cię naciągać.

Niewielu jest specjalistów od królików, ale tak naprawdę niekoniecznie musi być to skomplikowana dolegliwość.
Nie mniej jednak - ja na Twoim miejscu od razu kontaktowałbym się z weterynarzem.