Melduję, że Pocahontas przeszła wczoraj ponowną sterylizację, w wyniku której wydobyto z jej brzuszka jajnik oraz jajowód z ropomaciczem
Pierwsza wetka spartoliła robotę i już nigdy do niej nie pójdziemy (to nie była królicza wetka, ale jako że czas naglił z powodu podejrzenia ciąży u dziewczynek, nie mogliśmy wybrzydzać).
Obecni opiekunowie są zakochani w księżniczce, opiekują się nią i wielbią
Operację zniosła dobrze, teraz tylko parę dni rekonwalescenji i maluszek wreszcie odpocznie od huśtawek hormonalnych)
Ariela to twarda zawodniczka. Nadal nie zaprzyjaźniła się z kumplem Bolkiem, który wpatrzony jest w nią jak w obrazek, a mimo to już dwa razy ostro oberwał (raz było szycie, raz bez, ale też kawał skóry wyszarpany
)
Opiekunowie nie tracą nadziei, zakochali się w Arieli
Teraz już trzymajmy kciuki, żeby Ariel się opamiętała i pokochała cudnego Bolka
Jak ktoś chce coś napisać, niech to robi, bo wątek niedługo zamknę