Z Konina, mojego rodzinnego miasta
Oddał go pewien pan, który już po dwóch tygodniach pobytu królika w domu zauważył, że jego rodzina się nim nie interesuje, więc postanowił oszczędzić mu życia w klatce
Lenny dużo już podróżował (całe sto kilometrów!), więc w swoim kilkumiesięcznym życiu widział już wiele
Nie przepada jednak za przemieszczaniem się - pociągi jeszcze są ok, ale autobusy to kara boska