Często jest też tak, że przed zakupem królika rodzic się godzi na wszystko, tzn. zakupy przez internet, wydatki, leczenia szczepienia itd, a jak przychodzi co do czego "ale czemu się czepiasz, przecież mu dobrze". Ja np za zabawki, szczepienia czy kastrację płacę sama (dwa lata i rok temu poszła na to cała urodzinowa kasa - ale czego się nie robi dla tych potworów, nie?
), za to za wszystkie niezbędne wizyty, leczenie, akcesoria, jedzenie - rodzice i to jest dobry układ. Ew u mojej koleżanki jest tak, że dostaje raz w miesiącu określoną kwotę na królika (nie obejmuje ona leczenia, no bo przecież nie da się przewidzieć jak dużo będzie to kosztować) i za to kupuje jedzenie, żwirek, warzywa, czasem jak coś się zniszczy to nową miskę czy kuwetę, a jak coś zostanie to zabawkę. Myślę ze to też jest dobre rozwiązanie. Spróbuj z nimi ponegocjować. Gdybyś dostawała raz w miesiącu jakąś sumę pieniędzy mogłabyś zamawiać przez internet np. do domu koleżanki i od niej odebrać. Na wszystko da się znaleźć rozwiązanie. Przede wszystkim jednak po prostu siądź i z nimi porozmawiaj, na spokojnie