To ja się wtrace przy okazji tego tematu...kochane Ciotki ja jestem w podobnej sytuacji Kikciora i Freddy tyle,że u mnie nic z opisywanych sytuacji nie ma miejsca
(((
Czy one sie w ogóle pokochają
Kiki jak poznała Opla to mało sufitu nie obsikała ( jeszcze jest niesterylizowana) siki z półopbtotu, zadarty ogonek, bzykanie pod nosem...a teraz Freddy (po kastracji) gdzieś tam do niej "zagaduje" choć też stacił zainteresowanie które było przed zabiegiem .
A Kiki ani nie sika z półobrotu, ani nie bzyczy, ani nie biega z ogonkiem zadartym do gory ...zero podniety . XZ jednej strony się cieszę,że nie rujkuje, a zdrugiej martwię, czy coś z tego będzie... Wypuszczam je na zmianę ( bo u mnie jeszcze za krótko po kastracji) i wtedy Kiki jedyne co robi to brudkuje klatkę Frediego...on wodzi za nią noskiem, a ona jak jakaś materialistka zainteresowana jest jedynie jego posagiem
Obawiam się,że po sterylce Kiki będą w ogóle żyły obok siebie a nie ze sobą
(((((((((((((( Macie jakieś rozwiązanie lub sugestie??