Generalnie problem z uszami ciągnie się za nami już długo... rok temu też był leczony.
Skoro piszesz, że rok temu był leczony i teraz błona wygląda źle, to najprawdopodobniej płyn zalega w uchu od zeszłego roku od tamtego niedoleczenia.
Teraz i wtedy również podejrzenie e.cuniculi.
Czy badania moczu były zrobione? Wykazały e cuniculi?
(wymaz z uszu nic nie wykazał)
Na wymaz zostałaś ewidentnie naciągnięta. Wymaz z ucha nic nie wykaże, w przypadku zapalenia ucha wewnętrznego (na to wskazują zmiany w błonie). Może coś jedynie dać przy zapaleniu ucha zewnętrznego albo przy podejrzeniu rozwinięcia się grzyba na zewnętrznej stronie błony bębenkowej, a to by Ci lekarz powiedział, bo grzyba widać w postaci białej najczęściej plamy rozchodzącej się od środka błony na boki. Często jest on mylony ze zwykłą pozostałością osadu po kroplach na leczenie ucha zewnętrznego, które były zawiesiną. Po wkraplaniu zawiesiny najczęściej właśnie na środku błony zostaje osad i można go oczyścić u otolaryngologa. Jak już wspomniałam, zapalenie ucha zewnętrznego leczy się kroplami do uszu. Nieleczone lub nieregularne podawanie kropli może spowodować zapalenie ucha wewnętrznego.
okazało się, że puszki bębenkowe nie wyglądają dobrze
Są wessane, czy wypchnięte? Wypchnięcie oznacza, ze jest bardzo dużo zlutowanego płynu po zapaleniu, który wypycha błonę na zewnątrz i może ja w końcu przerwać. Przerwanie jest niedobre, lepiej jest przeciąć błonę, bo wtedy rana ma regularne kształty i dobrze się goi.
Wiem, że uszy leczy się bardzo długo, ten antybiotyk przez minimum dwa miesiące...
Gunia, zapalenia ucha wew i zew wcale nie leczy się długo. Długo leczy się tylko przewlekłe zapalenie, które nie boli i robi się po nie doleczeniu zwykłego zapalenia. Zapaleniem przewlekłym nazywa się zgęstniały płyn umiejscowiony za błoną bębenkową i nie mogący z za niej ujść przez trąbkę słuchową (bo jest za gęsty i/lub trąbka obrzęknięta)
Ja Ci radziłabym zmienić lekarza prowadzącego królika albo lecznicę. Ekipa Gajdy jest dosyć świeża i mało doświadczona. Z tego, co piszesz, to nie potrafią się za to leczenie prawidłowo zabrać. A ten tomograf to niby po co? Co ma wyjść w tej tomografi? Jedyne, co by mogło rzucić trochę światła na sytuację w uchu, to obejrzenie błony karmerką specjalną z latareczką i obraz pojawia się na ekranie, ale nie wiem, czy taki sprzęt jest dla zwierzaków.
EDIT:
No i nadal wszystko to piszę na podstawie wiedzy o problemach z uszami ludzi, a któlików pewnie jest podobnie, ale nie mam na ten temat wiedzy.