Dziwna czkawka, rzucanie głową

[Vakme]

Moja Kluska ma już 5 lat i odkąd jest mały ma dość częstą czkawkę - byłam z tym u weterynarza, powiedział, że to normalne. I ja i królik się do tego przyzwyczailiśmy, nie przeszkadzało mu to w normalnym funkcjonowaniu. Od kilku dni jednak ta czkawka zrobiła się inna, tak jakby... cięższa, a królik strasznie rzuca głową, gdy ją ma

Tutaj filmik - http://www.youtube.com/watch?v=kXQBCJdrqC8

Czy ktoś z Was wie, co mu jest? Jutro się wybieram do weterynarza, choć dla Kluski każda taka wizyta to duży stres, więc chciałam się poradzić również Was.
PS. Przepraszam za brudny kocyk - niestety królik nie umie korzystać z kuwetki :c

[reniaw]

bidulek...meczy sie ,nie wyglada to na czkawke tylko kichanie..napewno dziewczyny udziela Ci fachowej porady i nakieruja na weta w Twojej okolicy

[Elzbieta1950]

Mnie też to nie wygląda na czkawkę. Musi mieć jakiegoś ropnia w nosku, lub coś co zalewa mu nosek. Napisz do Sicca. Ona jest dobrym króliczym wetem z powołania w Zabrzu.

[Integra]

Bidulek:-( Niestety czkawką to nie jest tylko kichaniem. Czy ma jakąś wydzielinę z nosa? Przyłączam się do sugestii Eli - skontaktuj się z Siccą, na pewno pomoże.

[Vakme]

Dzięki dziewczyny, już się z nią skontaktowałam, niestety mówi, że wygląda to bardzo poważnie
Czeka nas jutro wizyta u weta i obawiam się, że na jednej się nie skończy : (

[Elzbieta1950]

Czyli to latami się ciągnęło. Ten wet,który "rozpoznał" czkawkę sam ją miał, tylko umysłową. Poszukaj dobrego lekarza.

Zapytaj się Duszki gdzie leczy swoje uszy.Ona też z Częstochowy.

[izaf]

Czyli to latami się ciągnęło. Ten wet,który "rozpoznał" czkawkę sam ją miał, tylko umysłową. Poszukaj dobrego lekarza.

Dokładnie...
Nic mnie tak nie wkurza, jak głupi wet co się nie zna i nie powie...idźcie gdzieś dalej, bo nie wiem...

[Elzbieta1950]

Co z króliczkiem? Byłaś u weta?

[Vakme]

Byłam u weterynarza, nawet 2 razy, bo Kluska dostawała antybiotyk (:
Po antybiotyku ani razu już tak nie "czknęła" czy "kaszlnęła", więc wszystko z nią dobrze.
Naprawdę nie wiem, gdzie ona się tak załatwia, siedzi cały czas w domu, na dwór wychodzi tylko w lato, a i tak jest cały czas chora (zapalenia ucha to miała już jakieś 5 razy) Ale podobno albinoski tak mają.

[Elzbieta1950]

Byłam u weterynarza, nawet 2 razy, bo Kluska dostawała antybiotyk (:
Po antybiotyku ani razu już tak nie "czknęła" czy "kaszlnęła", więc wszystko z nią dobrze.
Naprawdę nie wiem, gdzie ona się tak załatwia, siedzi cały czas w domu, na dwór wychodzi tylko w lato, a i tak jest cały czas chora (zapalenia ucha to miała już jakieś 5 razy) Ale podobno albinoski tak mają.

Pewnie wet leczy skutki a nie przyczynę choroby.

[Vakme]

Pewnie wet leczy skutki a nie przyczynę choroby.

Możliwe. Przez te kilka lat byłam już u kilku weterynarzy i Kluska zdrowieje na parę miesięcy, a potem jazda zaczyna się od nowa Dla mnie to nie jest kłopot pójść z nią do weterynarza, ale ona się strasznie boi tych wizyt, jak tylko wracamy od weta to przez kilka godzin do mnie nie podchodzi.

[Elzbieta1950]

Niestety trudno o dobrego lekarza zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Kontaktowałaś się z  Duszką gdzie ona leczy swoje króliki? Głaski dla Kluski.

Robił wet prześwietlenie głowy lub USG?

[Vakme]

Duszka leczy króliczki u tego weta, co ja (:
Nie robił żadnych prześwietleń, bo stwierdził, że to zwykłe przeziębienie...

[Elzbieta1950]

Nie robił żadnych prześwietleń, bo stwierdził, że to zwykłe przeziębienie...

Permanentne? Baaardzo ciekawe.

[badgirl86]

A byłaś może u dr Jezierskiej-Fornal? To jest weterynarz z króliczą specjalizacją i miała styczność z różnymi ciężkimi przypadkami.  Może ona coś więcej pomoże: 668 112 977. Przyjmuje na Czecha (Północ) i na Borze. Mają też USG, gdyby było potrzebne.