Alinka podjęła intensywny program odchudzania:) Je suszki i siano i dużo się rusza, szczególnie wieczorem i rano po wypuszczeniu z klatki ma nadmiar energii, kica, biega, włazi gdzie się da. Do głaskania rozpłaszcza się jakbyśmy się znały od lat, zresztą właściwie chyba jej obojętnie kto, byle głaskał, bo wszystkich domowników szybko akceptuje i daje się rozpieszczać;) Nie boi się odkurzacza, i chociaż ma swoje humory no i wciąż pracujemy nad kuwetą, to naprawdę kochana króliczka. Bardzo szybko przyzwyczaiła się do nowego miejsca, ale przecież potrzebuje domu stałego, gdzie będzie mogła być już zawsze...
Kto pokocha Alinkę?