Kochani,
Spieszę z przeprosinami za przedłużające się milczenie w sprawie Uszatej Przystani - długo by tłumaczyć, w każdym razie przepraszam za rozwleczenie czasowe
Już się zmotywowałam do działania (a może lepiej powiedzieć, zostałam zmotywowana zewnętrznie
) i prace się znacznie posunęły do przodu.
W miniony weekend wraz z Worrkami oraz moim osobistym bodyguardem, nie zważając na dzień tygodnia prowadziliśmy w Przystani prace remontowe. Zostały sfinansowane z naszych kieszeni, więc budżet SPK nie ucierpiał na naszych fantazjach, tym bardziej pragnę więc publicznie podziękować Worrkom za zakup paneli, które w najbliższym czasie położymy na podłodze, oraz niezłomność, cenne porady i wytężoną pracę fizyczną
Z fotorelacją zdjęciową będzie nieco kiepsko, bo gdy trzeba było, to zapominałam zabrać aparatu
ale radziliśmy sobie, jak się dało, co widać poniżej.
Tak było w maju:
A tak w trakcie pracy w miniony weekend:
Najbardziej rozbroiło nas chyba zrywanie tej nieszczęsnej 30-letniej wykładziny, przymocowanej do podłoża na mur-beton
- nie ma to jak dobra, PRL-owska jakość pracy i materiału
Udało nam się pod spodem znaleźć nawet jakiegoś dziwnego owada, zasuszonego przed wiekami, potężnie też nawdychaliśmy się prastarego kurzu - mam nadzieję, że ta inhalacja przełoży się np. na naszą wieczną mądrość albo wielkie zdrowie
Na dzień dzisiejszy mamy podłogi w miarę przygotowane pod kładzenie paneli, zagruntowane i jeden raz pomalowane ściany i sufity, pomalowane dwa grzejniki, przygotowane wstępnie do pomalowania okno.
Teraz musimy:
- sprawdzić, czy ściany trzeba malować drugi raz i jeśli tak, pomalować,
- wymalować trzeci grzejnik i okno,
- kupić folie i podkłady pod panele i zacząć roboty podłogowe,
- kupić pstryczki-elektryczki, popodłączać dobrze kabelki i zamocować pstryczki,
- kupić albo zrobić rękodzielnicze lampy na długim wieszadle (pomieszczenia mają 3,5m wysokości),
- ogarnąć się z tematem stałego wyposażenia, tzn. zaplanować co i gdzie ma stać jeśli chodzi o szafki czy półeczki,
- zdobyć odkurzacz i kupić mop (nie pali się, na razie wożę swoje),
- zdobyć rolety na okna (nie pali się, najpierw trzeba umyć okna
).
Jeśli ktoś ma na zbyciu działający i niezbyt hałaśliwy odkurzacz o dużej pojemności (ze 4 l) i chciałby się go za darmo pozbyć na rzecz Przystani, to poproszę o kontakt (
krakow@kroliki.net)
Jeśli ktoś ma trochę (ze 3-4 m
2) gumolitu / linoleum w dobrym stanie bądź miałby nieodpartą chęć takowe coś zakupić, to również zapraszam do kontaktu
Pozdrawiam
bośniak
PS
Następne relacje wkrótce