zmodyfikowała bym tą listę tak aby była w miarę konkretniejsza:
lista NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIANYCH BŁĘDÓW PRZEZ LEKARZY WETERYNARII. Jest to lista czysto subiektywna, wynikająca z moich doświadczeń i wieloletniego pilnego śledzenia wątków na forum:
1. zlecanie mnóstwa badań bez dokładnych oględzin zwierzęcia
2. leczenie za wszelką cenę nawet jeśli królik jest zdrowy
3. podawanie sterydu na starcie leczenia jako leku wszechstonnego, działającego przeciwzapalnie
4. podejmowanie leczenia przed postawieniem diagnozy
5. zmienianie leków zanim poprzednie zdążą zadziałać
6. żądanie, aby królik codziennie (a nawet 2 razy dziennie) był w lecznicy na podanie leków (np. antybiotyku lub nlpz)
7. podawanie podskórnie płynów zamiast dożylnie
8. pobieranie wymazu po podaniu antybiotyków i twierdzenie, że antybiogram nie wyszedł
9. metoda królika doświadczalnego - leczenie w ciemno na zasadzie "nie pomoże, ale i nie zaszkodzi"10.
10. leczenie niezbyt powaznych dolegliwosci bardzo obciazajacymi lekami
11. opieranie swej wiedzy na książkach z lat 70. i 80., dotyczących głównie królików hodowlanych
12. nie słuchanie właściciela
13. przecenienia swojej wiedzy i doświadczenia
14. robienie idioty z właściciela i podawanie witamin zamiast konkretnych leków, bo właściciel się nie zorientuje
Zrobiłam listę wg swojego uznania.
1. leczenie za wszelką cenę nawet jeśli królik jest zdrowy
2. zmienianie leków zanim poprzednie zdążą zadziałać
3. pobieranie wymazu po podaniu antybiotyków i twierdzenie, że antybiogram nie wyszedł
4. leczenie niezbyt poważnych dolegliwości bardzo obciążającymi lekami (ale kto to może ocenić poza biegłym sądowym )
5. opieranie swej wiedzy na książkach z lat 70. i 80., dotyczących głównie królików hodowlanych
6. nie słuchanie właściciela
7. przecenienia swojej wiedzy i doświadczenia
8. podawanie leków toksycznych lub szkodliwych dla danego gatunku
9. podawanie antybiotyków bez suplementacji flory
10. zmiana leczenia innego lekarza pod byle pretekstem "bo ja znam się lepiej" czy "większy ze mnie specjalista"z Twojej listy usunęłam następujące punkty: (wytłumaczę dlaczego)
1. zlecanie mnóstwa badań bez dokładnych oględzin zwierzęciaSą takie jednostki chorobowe, gdzie bez badań dodatkowych niestety się nie pociągnie. Jeśli przychodzi królik np jak mówi właściciel z krwistym wypływem z dróg moczowych. (podejrzenie krwawienia z ukł. moczowego) Jedyne co może nam sprawę rozwiązać to badania dodatkowe: USG, badanie moczu, ewentualne RTG. Nawet najlepsze badanie podstawowe nie pozwoli nam stwierdzić bakterii czy piasku w pęcherzu. (kamień tak) To lekarz powinien decydować czy badanie kliniczne wystarczy. Jeśli oczekujemy że lekarz będzie leczył "na macanego" to kończy się to pkt 4. -> do diagnozy potrzebne są badania dodatkowe lub pkt. 9. Właściwie takie postępowanie mamy na życzenie klienta. Nie ma co macać takiego zwierzaka, jeśli nic nie wymacamy przy zgłaszanych objawach.
3. podawanie sterydu na starcie leczenia jako leku wszechstonnego, działającego przeciwzapalnieI tak i nie. Steryd jest niejednokrotnie najlepszym lekiem do rozpoczęcia leczenia. Mniej obciąża wątrobę, ma działanie szersze od NLPZ. Działa na choroby autoimmunologiczne, ma silne działanie przeciwświądowe, mobilizuje układ białokrwinkowy w pierwszej fazie podawania. Obecna medycyna mocno obraziła się na sterydy z powodu uch nadużywania przez sportowców. NLPZ też mają masę skutków ubocznych o których się nie mówi. Leki to leki. Co do dawek sterydów to są to dawki od 0,05 mg na kg do nawet 4 mg na kg mc. Wszystko zależy od jednostki chorobowej. Sterydy są niezastąpione w okulistyce, neurologii, pulmonologii, często przy zatkaniach p.pok. Opinię w sprawie stosowania leków u drugiego lekarza może wydać tylko biegły sądowy.
4. podejmowanie leczenia przed postawieniem diagnozyJest taka droga leczenia zwana "diagnostyka przez leczenie". Stosuje ją każdy lekarz rodzinny obserwując chorego lewym okiem i przepisując antybiotyk. Pomoże, to pomoże, nie pomoże będziemy się martwić. Aby postawić diagnozę niejednokrotnie trzeba wykonać badania dodatkowe. Te badania dodatkowe są drogie. Zresztą nie da się leczyć, nic nie podejrzewając. Sztuka lekarska zabrania postawienia diagnozy bez badań dodatkowych. Można jedynie stwierdzić "podejrzenie zapalenia płuc" - "zapalenie płuc" dopiero po wykonaniu badania popłuczyn oskrzelowych, wypływu z nosa i RTG.
6. żądanie, aby królik codziennie (a nawet 2 razy dziennie) był w lecznicy na podanie leków (np. antybiotyku lub nlpz)Takie jest prawo, taka jest zasada. Niejednokrotnie pacjent musi się zjawiać często. Jeśli chce się zwierzę wyleczyć wymaga to poświęceń. 12h przy np zatkaniu p.pok jest czasem bardzo długim. Monitorowanie stanu pacjenta jest bardzo ważne.
7. podawanie podskórnie płynów zamiast dożylnieTutaj nie ma absolutnie żadnego błędu. Laikom wydaje się że podanie podskórne jest gorsze od dożylnego. Takie podanie ma inne właściwości. Jedne leki z płynem można podawać tylko dożylnie, inne podskórnie. Forma wlewu jest wybierana w zależności od tego jaki wynik chcemy uzyskać. Jak długo płyn ma uzupełniać łożysko naczyniowe. Jak mocno zwierzać jest odwodniony. Przy odwodnieniu powyżej 5% powinno podawać się płyn dożylnie, jednak przy dużym stopniu odwodnienia potrafią zapadać się naczynia, wtenczas jedyną możliwością jest podanie podskórne. Płyn można też podawać dootrzewnowo, doszpikowo. (do wyboru, do koloru)
9. metoda królika doświadczalnego - leczenie w ciemno na zasadzie "nie pomoże, ale i nie zaszkodzi"patrz pkt 4.
14. robienie idioty z właściciela i podawanie witamin zamiast konkretnych leków, bo właściciel się nie zorientujeChyba raczej właściciel się nie orientuje po co są witaminy. Wiele witamin u królików produkuje flora jelitowa. Jeśli np. antybiotyki zabijają tę florę witaminy należy uzupełniać. Witaminy to naprawdę nie są zapychacze, to też leki. Przy zapaleniach GDO, wit C, przy p.pok b complex, etc. etc. Niezbędne przy E. cuniculi, biegunkach, chorobach OUN, uszkodzeniach rdzenia kręgowego, spadku odporności.
Pozdrawiam
ps:
POPIERAM ENI !