Azja ma się dobrze - wszystko, co wymienione w poście wyżej robimy codziennie, odrobaczanie już skończone. Króliczek ma tragiczne siekacze (krzywe, jak pieron, zdjęcie nie jest niestety najlepsze) - nie je warzyw, chyba że są starte na tarce.
Chętnie je zieleninę (pietruszka, kapusta pekińska, sałata rzymska, rukola), siano bardziej przekłada z kupki na kupkę niż faktycznie je. Je granulat CF, dość ładnie kuwetkuje. Wczoraj obcięłyśmy pazurska. Jest skoczna i ciekawska, towarzyska - szuka kontaktu z człowiekiem, staje słupka i wystawia łapki przez kratki. Korci mnie sterylizacja, bo uszata jest gotowa do kopulacji bez przerwy
Pierwsze dwa głaski przyjmuje z piskami (jakby się bała, że coś się jej będzie robiło), potem się rozpłaszcza. Ale nie jest pozbawiona charakteru - kiedy jest niezadowolona albo coś jej ewidentnie nie pasuje - daje jasno znać: drapie w spodniach albo łapie tymi krzywaczkowymi ząbkami. Nie lubi być podnoszona, ale bez większego problemu daje się opanować czy to do zabiegów pielęgnacyjnych czy leczniczych.
Azja ma króciuteńką, gładką sierść i strasznie chude nóżki.
A w Bośni wyglądamy sobie tak:
Pół godzinki poleżała na głaskaczkach, potem zaczęła energicznie skrobać, podgryzać i wiercić się, co oznaczało, że chwila na siku już bliska
Stosunkowo często zdarza się jej kichanie: dzisiaj wytarłam małego gluta z lewej dziurki, ale w wymazie nic nie wyszło, więc na razie obserwuję i notuję (np. pierwsze kichanie było reakcją na dostawę porcji siana, drugie reakcją na stres). Azja dość często ziewa
Chciałabym, by Azja trafiła do osoby, która będzie mogła w razie czego podskoczyć do dobrego weta, ale ogólnie nie sądzę, by była kłopotliwą towarzyszką życia. Wszystkich, którzy kochają baranki, i którym nie przeszkadzają krzywe ząbki u uszatka, serdecznie zapraszam do adopcji Azji:
iza.kamionka@kroliki.netPozdrawiam
bośniak