Mój wet przy trzymaniu w klatce często zaleca właśnie siano na 2/3 dna klatki i kibelek, bo królik ma potrzebę kopania i jedzenia z ziemi. Ale jak sika i bobczy w nie, to trzeba pomysł modyfikować, bo to niezdrowo i niesprzątnięcie w porę grozi poważnym zakażeniem (co innego ceko, a co innego bakterie rozwijające się w mokrym sianie).
A na kichanie to polecam zwiększyć wilgotność - w większości domów nie jest ona prawidłowa - pozbawiać sianko pyłu przez wyłożenie go do kartonu, wstrząśnięcie i pozostawienie, by pył opadł na dno (potem wyjmujemy z góry, a pyłu już nie dajemy - można się zdziwić, ile go jest w paczkach siana).
Nie sądzę też, by podawanie sianka w paśniku miało większy wpływ na kichanie - no, chyba, że faktycznie za wysoko jest - króliki i tak w nim kopią, rzucają i wpychają ryjki po same uszy. Moje to aż mają czasem zielone nosy wewnątrz - płuczemy to wodą morską, żeby nie podrażniały sobie śluzówki.