nazwy lekow i dawkowanie powinno byc w wypisie po wizycie ... kazdy powinien to dostac po spotkaniu z lekarzem, kazdorazowo i to jest psi obowiazek (ze tak powiem wprost) lekarza zeby to dac, plus czasami zalecenia na oddzielnej kartce, lacznie 1-2 kartki A4
Andy ja nie wiem skąd ty bierzesz te swoje radykalne opinie. Żadna ustawa nie nakazuje wydania właścicielowi spisu leczenia zwierzęcia nie przeznaczonego do uboju. Lekarz ma obowiązek prowadzić dok. med. w formie elektronicznej lub papierowej do wglądu inspekcji farmaceutycznej. Lekarz może udostępnić dokumentację na życzenie właściciela zwierzęcia nie przeznaczonego do uboju. O wypis wg prawa właściciel powinien poprosić. Tobie lekarz med. ludzkiej też nie wydaje wypisów leczenia po każdej wizycie.
radykalne ? odpowiedz jest wiecej niz banalna = z praktyki ...
gdzie nie bylem zawsze dostalem, w wiekszosci bez proszenia ..... to jest tak samo jak dziekuje i do widzenia, element rytualu spotkania i wizyty, to jest element szacunku i element tego ze jak sie placi to sie dostaje KOMPLET tego za co sie placi, jesli bede potrzebowal to zawsze mam to pod reka i moge zerknac na kartke co i jak .... a nie dzwonic do lekarza ktory nie odbiera, nie ma go, wyjechal, nie pamieta, ma wolne, komputer nie dziala, nie zyje etc
tak samo jest chyba u ludzi ... dostajac leki, dostaje sie zalecenia co do leczenia + recepte, i na karteczce zasady podawania - ile czego i jak czesto i jak dlugo tak leki jak i jak dlugo
wiec jesli ja dostaje to zakladam iz kazdy inny tez dostaje .... nazwy lecznic moge wymieniac, te drogie i te tanie .... nie tylko warszawa, nie tylko PL
wiec raczej pytanie skad i po co info co ustawa (de facto niewiele z praktyka ma wspolnego) mowi a co nie a dwa, i jak rozumiem iz, jak Tobie nikt nie daje niczego ze soba i po wizycie to skrobiesz i przepisujesz na karteczkach, dyktafonie, komorce, post it'ach i potem trzymasz tego worek i nie wiesz co do czego ....
a tak (i w mojej wersji) idac do kolejnego i innego lekarza dajesz mu komplet ... wypisow, dokumentacji, badan i na podstawie tego taniej i szybciej dostaniesz diagnoze, mimo ze czesc badan moze chciec ten nowy powtorzyc
co wiecej mozna od razu zweryfikowac diagnoze postawiona przez jednego lekarza u innego .....
inaczej musisz sama wszystko pamietac i odpowiadac na milion pytan .... pol biedy jesli sie na tym znasz, a jesli sie nie znasz lub nie pamietasz polowy z tego co bylo miesiac czy rok temu ?!
jedynym logicznym wytlumaczeniem nie-dawania dobrowolnie dokumentacji (w tym wypisow) jest chec przywiazania pacjenta tylko do siebie, i tak podpowiada logika ....
ale masz plusa za "Andy ja nie wiem skąd ty bierzesz te swoje radykalne opinie" bo w sumie nie jest to zadna radykalna opinia