Autor Wątek: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek  (Przeczytany 30384 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline madzia.m4

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 173
  • Płeć: Kobieta
[POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« dnia: Sierpień 08, 2012, 22:01:57 pm »
Megi to super spokojna i towarzyska króliczka, która została już kiedyś od nas adoptowana. Jakiś miesiąc temu zgłosiła się do mnie pani, że musi ją oddać ze względu na alergię syna... ???
Pojechałam, zrobiłam Megusi zdjęcia - co rzuciło mi się w oczy to NADWAGA. Była naprawdę gruba. W klatce leżał chleb, kolba kukurydzy, brak siana...  :( Pani mówiła, że Megi sprawia kłopoty, ponieważ gryzie tapety, meble i podłogi. W dodatku posikuje gdzieniegdzie.
Zrobiłam jej kilka zdjęć - oto kilka z nich:




Powiedziałam pani, że źle ją karmi, że należy zaprzestać dawania jej chleba, kolb, dropsów, żeby zostawić ją na sianku i warzywach.
Ze względu na deficyt DT w Poznaniu, a pani mogła jeszcze Megi trzymać - to tam została.

Dziś rano otrzymałam telefon, że z Megi jest źle i że trzeba ją zabrać do weterynarza. Nie myśląc wiele wsiadłam w samochód i pojechałam po nią. Od dwóch dni nie siusiała, nie piła i nie jadła... Leżała tylko bez ruchu w klatce, kiedy zazwyczaj ochoczo biegała do pokoju.
Od razu pojechałyśmy do wetki. Już w samochodzie coś zaczęło mi śmierdzieć, takim intensywnym moczem (bardzo ostry zapach)  :/ :/
Dopiero u wetki jak ją wyjęłysmy to pokazało się wszystko - aż mnie ścisnęło w brzuchu.
Było tak:
Na pupie jedna wielka martwica, odparzenia skórne, zaczerwienienia i smród.


Nad ogonkiem jest naprawdę duża martwica - grube strupy. Wkoło ogonka małe, drobne ranki, wydzielina ropna przy wargach sromowych.
Jeszcze po dokładniejszych oględzinach znalazłyśmy... dziurę - takie duże pęknięcie w skórze aż do tkanki mięśniowej, dość stara musi być bo już zaczyna się zarastać. Nie wiadomo skąd ta dziura.
To ona (koło kieszonek): w środku takie żółte pomarszczone to tkanka tłuszczowa.


Podczas wizyty umyłyśmy jej pupkę w płynie myjąco - dezynfekującym, wetka wycięła futerko w miejscach gdzie jest martwica. Futerko było całe posklejane, śmierdzące i brudne. Woda po myciu wyglądała jak błotko.
Jeszcze zrobiłyśmy UGS (stąd wygolony brzuszek na zdjęciach). USG nic wielkiego nie wykazało. Raczej nie ma zmian w macicy, czego się też obawiałyśmy. Pęcherz raczej ok chociaż wyglądało jakby miała już jakieś osady... To jeszcze będzie do sprawdzenia.

Podczas badania i ucisku na pęcherz zrobiła siusiu - takie gęste, ciemne, lekko krwiste.
Wetka podejrzewa zapalenie dróg moczowych, ewentualnie problemy neurologiczne, które mogą być przyczyną nietrzymania moczu. Też na to mogłoby wskazywać słabe nóżki. Chociaż może nie była często wypuszczana, więc dlatego ma takie chudziutkie.

Jeszcze co ciekawe - podczas badania trzymałam ją za łapki i nagle wyczułam coś dziwnego w przedniej prawej łapce... Okazało się, że to stare złamanie, które bardzo źle się zrosło. Totalnie krzywo zrośnięte kości spowodowało skrócenie łapki. Ehhh - to złamanie mogło być już sprzed adopcji, która była ok rok temu. Temu już nic nie poradzimy - ona sobie dobrze z tym radzi, przyzwyczaiła się. Ale wcześniej musiała się bardzo nacierpieć.

Póki co pupka została oczyszczona, odkażona, Megusia dostała elektrolity, płyny odżywcze, antybiotyk.

Megi jest bardzo słaba, bez problemu poddawała sie wszystkim zabiegom dziś na wizycie. Dlatego też dziś dałyśmy jej odpocząć. Jutro mamy drugą wizytę, na której mamy dostać maść do smarowania pupki. Póki co trzeba dać skórze oddychać i odetchnąć. Możliwe, że bardzo źle się czuje. Na pewno odczuwa duży ból, ponieważ przy czyszczeniu pupki piszczała cichutko.  Wetka miała wrażenie, że to że nie je i nie pije to dlatego, ze straciła już chęć do życia.

Jednak obie miałyśmy wrażenie, że po umyciu pupki usunięciu zalegającego futerka jakby troszkę odżyła :) Oby to był dobry znak!

Teraz Megi siedzi u mnie w łazience  :PP

W klatce ma podkłady higieniczne, by wszystko było czyściutkie i żeby ranki się nie brudziły.
Jak już dojdzie do siebie, a pupka będzie lepiej wyglądała zrobimy szczegółowe badania, które pomogą nam  dojść do tego co jest przyczyną całej sytuacji.
W swoim dotychczasowym domu nie miała brudno w klatce. Żwirek miała tylko w kuwecie, więc raczej nie jest to wynik siedzenia w swoich odchodach. Chyba, że siusiając po pokoju siedziała w tym. Chociaż to byłoby dziwne.

Teraz Megusia wygląda już tak:


Tutaj jej tyłeczek od góry, gdzie jest ta martwica:

Dopiero po usunięciu zabrudzonego futerka ukazała się cała obumarła skóra.





Jestem tylko pełna podziwu dla tego niesamowitego króliczka, że po tylu złych rzeczach, które jej się przytrafiły nadal jest ufna, lgnie do człowieka. Uwielbia być głaskana, jest bardzo łagodna i spokojna. Bez problemu poddaje się wszystkim zabiegom.

Może ktoś chciałby chociaż wirtualnie adoptować Megusie? Potrzebne będą przez dłuższy czas podkłady i leki, dalsze badania.
Bardzo prosimy o wsparcie dla Megi.

Tutaj jest ogłoszenie adopcyjne Megi: http://adopcje.kroliki.net/rabbits/257#yield
Dam znać jutro, po wizycie co nowego. Mam nadzieję, że odzyska siły, zacznie jeść i pić.

Offline MartaP

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5045
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • TIVO
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Tigga, Vox, Boniek
  • Za TM: Tola, Wafel, Lora, Lolo
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 08, 2012, 22:12:19 pm »
O matko :/ Przyznam, że pierwszy raz widzę coś takiego, a widziałam już sporo...
Mam tylko pytanie, u kogo z nią byłaś? U p. Lisieckiej??
WO AMIGO

Offline madzia.m4

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 173
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 08, 2012, 22:15:37 pm »
Tak, byłyśmy u p. Lisieckiej.
Jeszcze dodam tylko, że całe szczęście, że nie zdążyły się do tych ran dobrać muchy...

Offline miguelle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 08, 2012, 22:26:15 pm »
Boże, jak można do takiego stanu doprowadzić królika?! Nie rozumiem jak można nie reagować jak własne zwierze, przez 2 dni (!) nie jadło, nie piło, nie siusiało. Ja fiksuję jak Trut mi tak robi przez więcej niż parę godzin, a co dopiero 48 godzin. Makabra, jak Ty to nerwowo wytrzymałaś Madzia? :(
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2012, 22:49:39 pm wysłana przez miguelle »

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 08, 2012, 22:56:48 pm »
Słabo mi się zrobiło normalnie... Jak można tak upaść zwierzaczka? Jak można nie zauważyć, że tak mu się źle dzieje pod ogonkiem?
Adopcja była od Was? Ja nie jestem dobra w takie gadki, ale może należałoby panią opierniczyć i postraszyć?
madzia.m4 podziwiam. No i trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia Megusi :*

Offline fokida

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 159
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 08, 2012, 23:03:21 pm »
ciężka sprawa ;(
trzymam kciuki żeby Mała szybko wyzdrowiała i odzyskała chęć do życia :)

Offline miguelle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 09, 2012, 00:04:08 am »
Gdzieś jest tutaj wątek tego królika sprzed adopcji?

Offline Tuberoza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 516
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 09, 2012, 00:17:21 am »
To wygląda na znęcanie się nad zwierzęciem.Ta "pani" podpisała umowę adopcyjną?Nie napiszę,co mnie trafia,kiedy czytam takie rzeczy.Nie ma za takie karygodne zaniedbania jakiejś odpowiedzialności prawnej?

I mam nadzieję,że takie "dobre panie" spotka w życiu taki sam los,brak opieki,jaki one zgotowały zwierzakom,które kupiły,czy przygarnęły.

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 09, 2012, 00:52:55 am »
a wlasnie  czy w tym przypadku nie mozna wejsc na strone prawna ?podpisala umowe gdzie zobowiazala sie do prawidlowej opieki itd jak widac nie wywiazala sie
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 09, 2012, 01:17:46 am »
Boże biedna królinka, bardzo mi jej żal!:(
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline po_sąasiedzku

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1024
  • Płeć: Kobieta
  • Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwi
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 09, 2012, 01:21:26 am »
a wlasnie  czy w tym przypadku nie mozna wejsc na strone prawna ?podpisala umowe gdzie zobowiazala sie do prawidlowej opieki itd jak widac nie wywiazala sie
W pełni popieram !
Biedactwo taki nefart::((
mam nadzieję, że będzie teraz tylko lepiej
Trzymam za was kciuki

Offline Króla

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 616
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Wroclaw
  • Moje króliki: Monti
  • Za TM: Rovisia,Dziubek,Kiciuś,Nedzuś
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 09, 2012, 09:54:14 am »
Jejku  :( Po takiej historii, az chcialoby sie skontrolowac wszystkie kroliki, ktore poszly do adopcji. Moze jakis inny krolik jest w podobnej sytuacji?  :icon_sad

Offline asiol

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 966
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin, Poznań
  • Moje króliki: Jenis, Mundek
  • Pozostałe zwierzaki: koszatniczki, w P-niu pies i gekon
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 09, 2012, 10:01:08 am »
Co u malutkiej?

Offline po_sąasiedzku

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1024
  • Płeć: Kobieta
  • Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwi
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 09, 2012, 10:52:49 am »

Offline miguelle

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 981
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 09, 2012, 12:36:21 pm »
Również udostępniłam historię Megi na blogu - http://poznanskie-kroliki.blogspot.com/ :( Biedny uszok...

Offline madzia.m4

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 173
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 09, 2012, 12:57:11 pm »
Dziś Megi bez zmian... Może nawet jeszcze bardziej się wyciszyła.
Niestety nie zjadła nic, nie piła, nie siusiała. Zrobiła mikro kupeczki, posklejane.

Te kupki to wszystko, co zrobiła od wczoraj od 17 do teraz...
 
Mam wrażenie, że nie zmieniła pozycji od wczoraj wieczora. Nawet nie wiem, czy nie leży na siusiach, które zrobiła. Ale nie chcę jej ruszać i przekładać bo i tak wszystko ją boli.
Leży i przymyka oczka.
Wczoraj jeszcze przemyłam jej dokładnie oczka, bo miała posklejane od ropki. Bardzo grzecznie się wszystkiemu poddawała, nawet zgrzytała ząbkami przy tym  :jupi
Bardzo lubi jak się ją delikatnie głaska - od razu przymyka oczy i cichutko zgrzyta  :lol

Chciałam ją zachęcić jakoś do jedzenia, dostała marchewkę - powąchała i już myślałam że zje, bo ochoczo się ożywiła - jednak tylko ją polizała.
Tak samo było z listkiem mleczyka i babki. Zgryzła mlecz i zostawiła.

Po południu mamy wizytę, damy znać po niej co i jak.

Offline po_sąasiedzku

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1024
  • Płeć: Kobieta
  • Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwi
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 09, 2012, 13:46:59 pm »
:((
Mojej Andziulce bardzo pomógł Metronidazol - wręcz uratował
No i podawałam wyciąg z kupek zdrowego królika - Czesia i probiotyk RumenTabs
Przesyłam moc energii dla was obu

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 09, 2012, 13:48:17 pm »
a nie trzeba jej bio lapisu?

[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline po_sąasiedzku

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1024
  • Płeć: Kobieta
  • Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwi
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 09, 2012, 14:32:54 pm »
Babsko musi być pociągnięte do odpowiedzialności za takie znęcanie się :wiking:
Może na forum wchodzi prawnik, który mógłby doradzić? 

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: [POZNAŃ] Megi (już po raz drugi) czeka na kochający domek
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 09, 2012, 14:34:34 pm »
a ais nie bedzie najlepsza do doradzenia?
w
koncu prawnik
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!