Kitty 27 ja też mam taką nadzieję
A i właśnie rozmawiałam z Iwoną. Oto wieści:
Króliczek szczęśliwie dotarł do nowego domku, na początku nie chciał wyjść z transporterka, ale teraz troszkę się ośmielił i już coś tam zajada. Troszkę się zestresował i pupka mu się przytkała, zero bobeczków... Pewnie zbiegiem czasu się rozkręci Pilot i jego pupka
, a jeszcze da o sobie znać jako mały rozbójnik meblojadek
Na razie bródkuje wszystkie nowe mebelki
, szczęście że nie siuśka
ps. a i jeszcze mała wzmianka o Piratce, dziewczynka znów troszkę posmutniała... czeka nas tydzień gojenia ran po stracie braciszka
ps2. Joac ciężko, ciężko, ale czuje też ulgę, że nie musi się już męczyć w zamknięciu. W końcu się wybiega, wyszaleje... Przez te małe jajka był ostatni bardzo zgnębiony i miałam wyrzuty sumienia.