fakt Piccola to "dość " nietypowy król:)- ona sama wskakuje na rece jak siedze przy stole i jej wręcz zrzucić z rak nie można i przy każdej próbie zdjęcia jej z rak na które sie wdrapała jestem otupywana i już wskakuje znowu na ręce- ale to jest uszak który potrzebuje ogromnej ilości poświecanego jej czasu- sama robi sie bardzo smutna i wycofana , nie jest już taka pewna siebie, a jak siedzimy obok chołupce końca nie mają
ale z doświadczń z poprzednimi uszakami potwierdzam że jest tak jak Eni pisze- im więcej przebywasz w jednym pomieszczeniu z królem i "słuchasz" i obserwujesz to co chce ci przekazac tym więż jest silniejsza