Soniu, niestety muszę przyznać Ci rację - niestety, bo wolałabym, żeby realia opieki weterynaryjnej były całkiem inne... Króliki karmione Vitapolem, nieszczepione, niechuchane częstokroć żyją po 10 lat, zdrowe i zadowolone, a ludziom, którzy z byle pierdołą latają do weta, zlecają kolejne badania, kolejne posiewy, cisnienie skacze, bo mimo tego coś "idzie nie tak" ... Nie powtórzę szczepionki, za duże ryzyko, jeśli pierwsza dawka tak się skończyła. Juz się na mnie tam patrzą w lecznicy, jakbym specjalnie trzymała zwierzaki w niewiadomo jakim syfie, nie ma tygodnia, żebym nie musiala z którymś jechać... Nie chce nawet liczyc ile kasy poszło, na zazwyczaj niepotrzebne posiewy itp....