Stadko królików z Wałcza- już w Szczecinie

[sosenka513]

chcialabym przygarnac kroliczka do towarzystwa dla mojego Stefana. (ps Stefan to kobieta:P )
licza sie dla mnie 2 rzeczy
1. zeby kroliczki sie polubily
2. zeby nowy kroliczek nie bal sie kicac po panelach i terakocie gdyz nie mam w mieszkaniu ani dywanow ani zadnej wykladziny w dodatku gdzie niegdzie wystaja kable.
bardzo lubie glaskac Stefana, wiec dodatkowym plusem byloby gdyby moj przyszly kroliczek tez lubil glaskanie
p.s Roszpunka jest jeszcze aktualna? wpadla mi w oko :o)

[magda=)]

Jeżeli interesuje Cię konkretny króliczek musisz porozmawiać z pośrednikiem. On ma najlepsze informacje o króliczku .
Jeżeli Stefan jest dziewczynką to radzę Ci zaadoptować samca. Są dużo większe szanse na zaprzyjaźnienie. Nikt nie da Ci gwarancji na to, że króliczki się polubią, sterylizacja i kastracja zwiększają prawdopodobieństwo zakumplowania się, ale to nigdy nie będzie pewne. Jeżeli nie możesz sobie pozwolić na dwie klatki w domu na dłuższą mete to możesz zapytać się pośrednika czy czy możesz zostać DT dla danego króliczka. Jeśli króliczki się nie dogadają w tedy przybysz dalej jest na str. adopcyjnej i znajdzie inny domek, jeżeli natomiast się zaprzyjaźnią to po złożeniu papierów będziesz mogła go zatrzymac .
Tutaj są wszystkie króliczki do adopcji www.adopcje.kroliki.net

[Iskra]

Ja jestem pośrednikiem większosci Wałczaków więc mogę odpowiedzieć na pytanie

Nie jestem pewna statusu Roszpunki, miała jechać do nowego domu, ale coś sprawa ucichła. emme, co w jej temacie?
w każdym razie jest jeszcze druga samiczka- Nutka, jeszcze bez ogłoszenia- która jest kopią Roszpunki, tylko 5. miesięczną

1. Nie ma pewności nigdy że króliki się na 100% polubią. znakomitą większość królików się da zaprzyjaźnić, ale zawsze zdarzają się te, którym to się nie uda. Ja np. mam jednego uszaka osobno. Da się przeżyć moim zdaniem
2. Stefan jest sterylizowana? Dużo łatwiej jest zaprzyjaźnić gdy obydwoje "królików" są już po zabiegach i hormony nie świrują.
3. Panele to te śliskie tak? A terakota?- nie wiem jak to wygląda  wiesz, zdarzają się króliki "paneloodporne" które nie chcą chodzić po panelach. Musiała bym się zapytać DT kto testował króliki na panelach.
4. Zdecydowanie łatwiej zaprzyjaźniać samica+samiec, ale i samica+samica można zaprzyjaźnić Ja mam 2 panienki razem.

[sosenka513]

Stefan nie byla sterylizowana. Jest to bardzo spokojny krolik, nie broni swojego terytorium ani nawet jedzenia w miseczce zainteresowalam sie Roszpunka wlasnie dlatego, ze widzialam ja na panelach
czy bylaby mozliwosc oddania kroliczka jesli by sie nie polubily ze Stefanem? wolalabym trzymac 2kroliczki razem, niz kazdy w osobnej klatce,

[bosniak]

Adoptuj samca, to będzie większa szansa na łatwiejsze zaprzyjaźnienie. Jak boisz się, że króle się nie dogadają, to może zgłoś się jako dom tymczasowy? Jak króliki się polubią, to adoptujesz, jak się nie polubią, to tymczasowicz w końcu znajdzie swój stały dom.

PS
To, że królik w pojedynkę jest spokojny i nieterytorialny nic nie znaczy - w kontakcie z króliczym towarzyszem z reguły dzieją się z naszymi króliczkami przedziwne rzeczy

[Szaraczek]

Bosniak ma rację mój tymczasowicz Kulek, jako niekastrowany samiec żyjący sam był bardzo grzeczny, a u nas zaczął znaczyć teren i bardzo sie seksualnie rozbudził

[Iskra]

. Jak boisz się, że króle się nie dogadają, to może zgłoś się jako dom tymczasowy?

To jest dobry pomysł
Jeżeli zależy ci przede wszystkim na przyjaźni- to samiec będzie najlepszym wyborem, istnieje dużo mniejsze ryzyko problemów niż przy samiczce.
I bośniak dobrze pisze- to, że królik będąc sam jest spokojny jeszcze nic nie znaczy Moja Zając to aniołek zachowania solo, ale każdego obcego królika na mielonkę najchętniej by przerobiła.
Więc ja jednak gorąco polecam sterylkę- tam zachowanie moim zdaniem to pal sześć, ale polecam ze względów zdrowotnych- z własnego bardzo przykrego doświadczenia.

[bziunda]

Jest to bardzo spokojny krolik, nie broni swojego terytorium ani nawet jedzenia w miseczce

Też myślałam, że moja Lilo jest potulna jak baranek. Do czasu aż trafiłą do nas druga samica - oj. działo się, działo...
Dziewczyny mają rację, że lepszym wyjściem jest samiec+samica.

[sosenka513]

dzieki, wiec juz wiem ze to bedzie samiec (naprawde Roszpunka podbila moje serce ) czy ktos moglby mi odpowiedziec na pytanie czy jesli sie nie polubia moglabym oddac tego kroliczka? gdyz zdecydowanie trzymanie krolikow w dwoch klatkach mija mi sie z celem...

[Iskra]

Tak, przyjmuję zwroty z adopcji.
Jednak musisz mi odpowiedzieć na jedno pytanie. Ile czasu dała byś królikom na zaprzyjaźnienie się?

[sosenka513]

Wy jestescie specami od krolikow, wiec zdaje sie na Was

[Iskra]

Sosenka- i zastanowiłaś się już, który samczyk by ci najbardziej odpowiadał? 


Roszpunka była dzisiaj sterylizowana. I na szczęście- bo tam w środku już było niezaciekawie  Ropomacicze ( na szczęście nie nowotwór) jeszcze bez wycieku na zewnątrz. A na brzuszku miała jakieś blizny  Prawdopodobnie po solidnym pogryzieniu.
Jest już również podliczone, ile Wałczaki kosztowały- 1473 zł  Bardzo prosimy o pomoc w zapłaceniu faktury 

[sosenka513]

zupelnie nie mam do tego glowy (wszystkie sliczne...) bo Stefan ma problemy ze zdrowiem musze mu zrobic badania "profil krolik" i "scrologia PCR encepholitozos cumiculi" ponad 200zl wiec mysle ze teraz musze skupic sie na 1 kroliczku...

[Iskra]

O kurczę, to trzymam kciuki za twojego królika.
Do którego weterynarza chodzisz? Bardzo dobry weterynarz- i z rozsądnymi cenami- jest na przyjaciół żołnierza "Vetmedic" w Szczecinie.

[sosenka513]

dokladnie tam bylam ostatnio. Naprawde bardzo polecam!

[Wisnia]

Gdy puszczam ją po pokoju i wychodzę, po powrocie zastaję królika wyciągniętego komfortowo na łóżku, a jakiegoś pluszaka na podłodze.

tak samo jak mój zwalacz wszystkich rzeczy xD  np. jak on jest na łóżku i krem leży obok niego, to ten krem zaraz ląduje na podłodze 
śliczna jest

[Iskra]

No i pojechali  Buba i Bella już są w nowym domu w Łodzi- i z wieści wynika, ze czują się już jak najbardziej u siebie, prawie wcale nie przejęli się podróżą
A Huba również od wczoraj ma swój domek- zamieszkał w Szczecinie, jako jedynak. No i nazywa się aktualnie Kiwi (:
Jak widać, Wałczaki mają branie  Na nowe domy czekają jeszcze Hibi ( zwróćcie uwagę na jego nowe zdjęcie na stronie adopcyjnej), Muza ( dla której również szykuje się nowy dom na pomorzu), Roszpunka i Nutka.
Bardzo proszę również o pomoc, ponieważ Wałczaki "naprodukowały" fakturę za niemalże 1,5 tyś złotych 

No i na zachętę, zdjęcie Kiwiego z nowego domu:

[sosenka513]

szczesci sie tym walczakom :d

[Iskra]

Mam dobre wieści- te dobre i złe.
Zacznijmy może od dobrych.

Muza pojechała w sobotę do nowego domu, do Słupska, do uszatego kawalera Jest już po szczepieniu, zadomawia się w nowym otoczeniu, z panem na razie próbowali się nawzajem zastraszać. Ale jest dobrze

A teraz ta zła wiadomość.
Do zapłaty jest wciąż bardzo duży rachunek za wszystkie zabiegi "dookoła" wałczaków. Prawie 1,5 tysiąca. Lecznica zgodziła się na rozbicie to na dwie raty- po 700 zł- ale nie ma pieniędzy nawet na spłatę jednej części
Brakuje nam... 700 złotych.
Bardzo, bardzo proszę o pomoc. Bez uregulowania chociażby połowy rachunku- w zasadzie nie ma co mówić o czymkolwiek więcej w temacie "leczenie królików" lub też sterylizacje czy kastracje. Płynność w regulowaniu rachunków za leczenie to podstawa, bez tego w zasadzie nie ma szans na sprawne funkcjonowanie...

[tola83]

29.02 prześlę 100 zł, niestety wcześniej nie dam rady.