Sluchajcie kiedys wsrod starych pokolen bylo przekonanie, ze kot, pies, czy inne zwierze domowe powinno raz byc w ciazy etc... wiec nie dziwcie sie ze jej rodzice maja takie podejscie a nie inne. Ja znam wiele osob, ktore mysla podobnie - i przeciez przeczytajcie dokladnie pierwszego posta kolegi - tam nie ma nic o zakladaniu hodowli czy otwieraniu hurtu krolikow.
I moze zamiast rzucać mięsem tutaj i krzyczec nie wiem na co na kogo i po co to dajcie koledze materiały, ktore moze wydrukować kolezance i jej rodzicom o krolikach, sterylizacji i w ogole o opiece. Takie czcze gadanie nic nie zmieni. Trzeba edukować a nie krzyczec, narzekac, obrazac i nie wiem co jeszcze. dziekuje za uwagę.
Rysieek, jej krolica mogla umrzec z wielu powodow... jednym moglo byc ropomacicze, ktore jest zagrozeniem dla samiczek, dlatego jesli nie chce sie miec mlodych i zalezy nam na zdrowiu krolika to powinno sie go wysterylizować. Nie mowie, ze od razu taki krolik zachoruje, ale ryzyko jest dosyc spore. Wiec zamiast zapladniac krolika lepiej go wysterylizowac.