Jeśli królik gryzie wszystko to należy to w jakiś odpowiedni sposób zabezpieczyć. Mój królas też aniołkiem nie jest, a sukcesem okazało się odpowiednie zabezpieczenie przedmiotów.
U mnie sprawdziły się doskonale listwy na kable, bo królik uwielbiał się łapać ząbkami za kabelki. Wchodził również za komputer, więc mój narzeczony zrobił odpowiednio z deseczek taką zagródkę, że królik już nie ma przejścia tam, wchodził również pomiędzy biurko a ścianę, sprawdziła się tu, jak ja to nazywam "półka" (zbite deseczki w podłużną prostokątną cegiełkę).
Dobrze by było aby przedmioty które królik gryzie (typu piloty, telefon, książki, dokumenty czy cokolwiek innego) nie było w zasięgu królika, lub w miejscu na które może wejść w jakiś tam sposób.
Królik musi codziennie być wypuszczany z klatki, jeśli nie ma opcji by był ciągle poza nią- to minimum na wolności powinien spędzić 4-5 godzin a najlepiej cały dzień, a na noc go zamykać.
Fakt, niszczenie rzeczy przez królika jest uciążliwe. Ale królik z natury lubi gryźć rzeczy, jeśli nie dla zabawy to on w ten sposób przedmioty poznaje.
Jak już wspomniałam, dobrym rozwiązaniem jest odpowiednie zabezpieczenie przed zniszczeniem.
Wyjściem dobrym jest również poświęcanie królikowi więcej czasu, bo królik wtedy, gdy się nudzi lubi podniszczyć coś.
Biorąc królika, przejmujesz na siebie dużą odpowiedzialność.
Więc pomyśl, czy chcesz męczyć królika w małej klatce 90x40 (tak, bo to mała klatka, minimum dla królika to klatka 100x ok 50-60cm, a najlepiej jeszcze większa skoro królik musi w niej spędzać czas), czy chcesz by sobie szczęśliwie mógł kicać codziennie przez co najmniej 4-5 godzin.
Ja osobiście mam klatkę 100x50 kilka. Mój Groszek lata sobie wolny od rana do wieczora, więc większa mu nie potrzebna. Ale skoro Twój królik musi w niej spędzać czas to lepiej zainwestować w większą, bądź co by było fajnym rozwiązaniem- zagrodę dużą, bądź wydzielić jakąś część pokoju co by królik mógł tam stale przebywać i by miał bardzo dużo miejsca, a dół od klatki wtedy by się traktowało jedynie jako kuweta do załatwiania potrzeb.
Ziarna nie są polecane dla królików, fakt, zjedzą je, ale nie daj boże jak zaszkodzą, np. wbijając się gdzieś.
Lepiej jako przysmak podać tak jak Gosia/Closter stwierdziła jakiś owoc.