Autor Wątek: wyrywa sobie sierść!!!!  (Przeczytany 13484 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Elfik23

  • Gość
wyrywa sobie sierść!!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 16, 2006, 22:25:32 pm »
Witajcie!
Nie lubie wracać do tego tematu ale skoro juz mowa o sterylizacji...miłam kroliczkę Kiculkę, miała około 8 miesięcy, była zdrowa, silna... zaczeła zachowaywać się jak juz dojrzała dziewczynka, napastowała ręce, i widać było że się bidulka męczy...myslałam ze odłożę sterylizację na wakacje zeby być  znia w domu dłużej , ale akurat trafiłsie tydzien kiedy nie miałam zajęć wiec... poszłam z nia do weta, najpierw obdzwoniwszy wielu specjalistów w regionie. została obejrzaa, osłuchana...zabieg wyznaczony na grudzień..było niby wszystko ok, ledwie po umyciu juz sie budziła, wet powiedział ze pewnie bedzie sobie lezała cała noc a ona juz w domu wyskoczyła mi na kolana... siusiała, piła...była stabilna, nie przewracała sie....żadnej opuchlizny, zadnej krwi w moczu... trafiło sie to co było ryzykiem...powstał gdzies w trakcie operacji skrzep krwi, który spowodował zator...drobna czasteczka...ale serduszko nie wytrzymało...moja ciotka która jest lekarzem wytłumaczyła mi że poprostu narzady rodne sa bardzo ukrwione i ich suczce to samo sie trafiło, że to ryzyko jest też u kobiet po cesarce ale dla ludzi sa leki, a króliczki sąjeszcze dośc egzotyczne i nikt nie zastosuje masazu serca itp w razie zatrzymania bo poprostu nie ma takiej wiedzy. To jest przykre. ja żałuje do tej pory że zdecydowałam się na tą sterylkę, nie winie lekarza, winie siebie że podjełam taka ndecyzję, może mogłam wybrać jakoś inaczej . Kiculka była kochana, wspaniała, na prawde balismy sie że drugi taki uszatek juz nam sie nie trafi. Nigdy nie zpaomnimy o niej, bo to ona apaliła w nas ten płomień miłości do uszatych. Nie jeste ani za , ani przeciew, róbice jak uważacie... mamy teraz Tofika, to samiec, jak na razie nie znaczy terenu, jest ułozony i nie sprawia probemów...ale jesli kiedyś będą kłopoty i bede musiaa pomyslec o kastracji to...tego sie też boje...to w sumie zabieg plastyczny w porównaniu do sterylki, ale boje sie własnie tego co trafiło sie kiculi, zatoru, czegos co w zasadzie nie jest do przewidzenia. Obysmy nigdy juz nie musieli poddawac zabiegom naszych uszatych, bo straty kolejnego bym nie wytrzymała. Co innego gdyby kiculka miała choć z 7 lat...ok wiek, ale była młoda, była jak dziecko, wtulała sie wemnie jak tylko bała sie czegos, była z nami nad morzem...nie zapomnimy tych porannych wypraw po świeżą marchew z natką do pobliskiego sklepiku...to wszystko dla niej, wynajecie pokoju w kafelkach by chłodno miała, duża klatka, transporter...teraz korzysta z tego Tofik i niech żyje tak długo jak mu tylko natura pozwoli. Kiculki już nie ma około 2 miesiące, a o tego nowego maluszka ciągle jest obawa żeby tylko mu sie nic nie stało, by nie chorował, by było ok...cięzko jest stracic zwierzaka, a prawdę, nie zapomne nigdy jak wkładałm kiculke owinięta w jej ulubiony reczniczek do dołka w ziemi...a wszystko dlatego że zdecydowalam o sterylce, dlatego że miałysmy pecha, ze stało sie to co tak rzadko się trafia...

lavirien

  • Gość
wyrywa sobie sierść!!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 25, 2006, 00:22:38 am »
właśnie się dowiedziałam, że moja Nitka wyrywa sobie sierść :(
nie ma mnie w domu drugi dzień, pierwszy raz ją zostawiłam na dłużej :(  wogóle jest u mnie od niedawna :( a tu mój facet dzwoni i mówi, że przyszedł z pracy i jej z pyszczka wyciągnął niezłą kupkę sierści :( jak myślicie to objaw stresu związanego z moją nieobecnością czy chce robić gniazdo? nie wiem co robić :(  wracać? czy zostać? z rodzicami nie widziałam się ponad dwa miesiące :(

lavirien

  • Gość
wyrywa sobie sierść!!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 25, 2006, 00:26:03 am »
właśnie się dowiedziałam, że moja Nitka wyrywa sobie sierść :(
nie ma mnie w domu drugi dzień, pierwszy raz ją zostawiłam na dłużej :(  wogóle jest u mnie od niedawna :( a tu mój facet dzwoni i mówi, że przyszedł z pracy i jej z pyszczka wyciągnął niezłą kupkę sierści :( jak myślicie to objaw stresu związanego z moją nieobecnością czy chce robić gniazdo? nie wiem co robić :(  wracać? czy zostać? z rodzicami nie widziałam się ponad dwa miesiące :(

Offline weraw85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 263
wyrywa sobie sierść!!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 25, 2006, 07:30:04 am »
prawdopodobnie wyrywa sobie siersc z tesknoty... ahh te krolaski....

lavirien

  • Gość
wyrywa sobie sierść!!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 26, 2006, 12:22:03 pm »
a jednak Nitka nie przejęła się tak bardzo moją nieobecnością :?
buduje sobie gniazdo :oh: napiszcie proszę jak postępować w przypadku ciąży urojonej? jeżeli chodzi o sterylizację, to będzie jeżeli znajdę weta w moim mieście, który już robił takie zabiegi :?