Porady > Dieta

Jadłospisy - pomysły i pytania.

<< < (2/73) > >>

Biszkopcik:

--- Cytat: thunderbird w Sierpień 20, 2010, 11:21:48 am ---Biszkopcik, a granulat nie tuczy trochę? Tuptuś ma dopiero 10 miesięcy. Tylko pytam, bo tak przeczytałam na króliczych stronkach.

--- Koniec cytatu ---

No i w tym pytaniu tkwi całe sedno moich wątpliwości :) Ja też się naczytałam na króliczych stronach tego i owego. Ale zastanawiam się właśnie o co chodzi z tym, że granulat może "tuczyć"??   :?:

Czy to nie jest tak, że królik je aż do zaspokojenia głodu? Właśnie chciałabym żeby ktoś mi - pokazując to na własnym króliku - wytłumaczył dlaczego mam limitować ilość granulatu? Bo ja o tym czytałam parę miesięcy temu na jakiejś stronie i nie rozumiem o co z tym chodzi??

Podam przykład na jabłku. Tuptuś bardzo lubi jabłko. Daję mu kawałek co kilka dni. Jeżeli jabłuszko jest słodkie, to pałaszuje je jak szalony. Ale ukroję mu mały kawałek, on zje tyle ile potrzebuje i już nie je go więcej. Zostawiam mu ten kawalątek na później i on dojada go sobie po paru godzinach.

On nie zachowuje się tak jak ja :) - gdy ja mam ochotę na kostkę czekolady, a otworzę nowe opakowanie, to jem całą tabliczkę :) Ludzie jedzą pod wpływem emocji, często głupoty się przejadają. Ziemniaki same w sobie nie tuczą - jeżeli zjemy pół kg ziemniaków, to jesteśmy napchane jak kaczki i wtedy już nie chcemy jeść więcej . Większy problem to niewłaściwe łączenie składników - np. ziemniaków i mięsa.

No więc ja mam pogląd, że królik je do momentu aż się naje i że nie musi objadać się jak człowiek. Ale wcale nie wiem czy dobrze myślę?
Może rzeczywiście granulaty tuczą? No ale wtedy one musiałyby być tak bezwartościowe jak słodkie kolby albo dropsiki dla królików...

Blacky:
Wszystko w nadmiarze tuczy. Same ziemniaki też tuczą. ;)

Myślę, że największy problem jest z królikami, które ze względu na wcześniejsze przeżycia najadają się na zapas. Było co najmniej kilka takich przypadków na forum, że adopcyjne króliki rzucały się na jedzenie. Ale to przypadki powiedzmy skrajne.

Natomiast u kólików jest też naturalna predyspozycja do zjadnia dużo. Królik to zwierze, które je przez większość swojego życia (jak akurat nie śpi). Cały czas jedzą - i to jest naturalne, ale ważne, żeby jadły coś, co im nie szkodzi nawet w dużych ilościach, czyli właśnie siano. A nie granulat z dodatkiem tłuszczu, resztek warzyw i innych zapychaczy.

To moja opinia.

Gosia/Closter:
Ja karmię 2 razy dziennie, nawet w weekend jak widzę, że miska jest pusta o 15 to spokojnie czekam do 17. Ta przerwa to znakomita okazja do wyczyszczenia paśnika, co tylko wychodzi królikowi na zdrowie :)

Biszkopcik:

--- Cytat: thunderbird w Sierpień 20, 2010, 11:40:40 am ---Aha i jeszcze też myślę, że są natualnie "łakome". W naturze nie mają tyle pokarmu na wyciągnięcie pyszczka, co u nas i muszą się najeść tym, co aktualnie jest, nie wiedząc, kiedy będzie następna porcja. Czyli zjeść wszystko, co się akurat da. :)
Psy też tak mają. :)

--- Koniec cytatu ---

Hmmm a ja z kolei się zastanawiam czy rzeczywiście "łakomstwo" wynika z natury. Muszę to sobie przełożyć na jakiś przykład  :?:

W naturze rzeczywiście może być tak, że nie wiadomo kiedy będzie pokarm. Jeżeli opiekun również podaje posiłki o różnych porach, to możliwe, że królik zacznie najadać się na zapas....

Ale jeżeli... ma pewność, że papu jest w misce i nikt mu go nie zje. To czego on się ma bać? Przez całe królicze życie ten schemat mu się powtarza. Jest głodny - idzie do miski - tam czeka jedzenia - je do syta - odchodzi. Znów się robi głodny i WIE, że w misce jest jedzonko. Po co mu zapasy?

Ja to czego najbardziej bym się bała, to ustalenie KIEDY podawać królikowi jedzonko? Zauważyłam, że Tuptuś je o różnych porach, czasem o 12 w nocy. Gdybym chciała mu dogodzić i zapobiec efektowi, że: on robi się głodny - miska pusta -  smutny_krolik - "następnym razem najem się na zapas, bo nie wiadomo kiedy będzie jedzonko", to musiałabym czatować przy jego misce i czekać aż do niej podejdzie i zacznie szukać jedzenia.

No a jeśli królik wiecznie żyje w poczuciu niepewności "Będzie dziś jedzenie, czy nie? A jeśli tak, to kiedy?", to moim zdaniem nic dziwnego, że dosłownie rzuca się na papu, je na zapas, tyje i później rzeczywiście trzeba mu limitować pokarm żeby go odchudzić.... Czy to nie prowadzi do błędnego koła?

kasieek99:
Czy krole sa na tyle madre, ze jedza tylko tyle na ile sa głodne to bym nie powiedziala. bazyl zje tyle ile dostanie. i to bez znaczenia czy jest to wielka micha zieleniny czy mniejsza. podobnie bylo z granulatem jak go dostawal, bez znaczenia ile, zawsze wszystko wciagal na raz. dlatego z niego zrezygnowalam, bo caly czas sie zapychal, nie chcial jesc siana, malo sie ruszal i spal caly dzien obzarty.
ja daje 3 posilki, rano micha zieleniny, popoludnie micha warzyw i wieczorem (blizej nocy) znowu micha zieleniny. do tego jak mam mniej swiezej zieleniny to dorzycam suszki. caly czas ma jakies galazki no i sianko.  
boje sie tylko zimy.....bo z zielenina juz nie bedzie tak łatwo jak teraz. suszki robie, ale bym musiala je robic od poczatku wiosny i to tonami, zeby na zime starczylo. ech...zobaczymy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej