Autor Wątek: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)  (Przeczytany 1338548 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #480 dnia: Listopad 01, 2012, 22:04:57 pm »
Wygląda jak niedźwiadek brunatny :D Pięknotka!
W porownaniu do zdjec sprzed roku...Koltunek wazy teraz kilogram a wazyl 500gr i  byl prawie łysy

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #481 dnia: Listopad 02, 2012, 00:57:40 am »
to on jest dorosły? wygląda jak słodki maluch :)
kocham moje uszate szczęście!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #482 dnia: Listopad 02, 2012, 09:24:48 am »
to on jest dorosły? wygląda jak słodki maluch :)
[/quote

bo to jest IMHO karzelek a nie miniaturka ..... wiekszy rozmiarowo juz nie bedzie, najwyzej moze miec wiekszy brzuchol  :mhihi
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #483 dnia: Listopad 02, 2012, 10:46:02 am »
On ma lat prawie 5...tenże Kołtunek

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #484 dnia: Listopad 02, 2012, 16:04:37 pm »
Dziś byłam z Sisi u Dr Wójcik, okazało się że nie ma dolnych siekaczy (wada wrodzona), a raczej ma małe "niedorozwinięte" ząbki które trzeba będzie usunąć :(
Jutro na 10/11 jedziemy jeszcze raz zrobić szczegółowe badania i najprawdopodobniej usunąć resztki dolnych siekaczy i górne bo mimo iż są zdrowe nie mają się jak ścierać... Trzeba będzie sprawdzić też resztę ząbków ale tak czy siak Sisi do końca życia będzie musiała dostawać rozdrobniony pokarm :(
kocham moje uszate szczęście!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #485 dnia: Listopad 02, 2012, 20:48:59 pm »
bombowe sa te fotki Kołeckiego .....
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #486 dnia: Listopad 03, 2012, 16:07:19 pm »
Bez siekaczy królik da sobie radę i pokarm nie musi być aż rozdrobniony - wystarczy,ze pocięty w paski / słupki.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #487 dnia: Listopad 03, 2012, 16:24:27 pm »
Spokojnie- najlepiej sprawdzic z czym krolas sobie radzi i wziac pod uwage rady lekarza oraz udac sie przynajmniej dodatkowo na kontrole do stomatologa. Przygotowanie miekkiego pokarmu nie jest problematyczne. Kwestia na ile krolas moze scierac i skubac  twardsze rzeczy. Radzilabym uwazac z odwaznym aplikowaniem np. cietego sianka itp gdyz nie pogryzione zdzblo moze uszkodzic cos wewnatrz krolasowi, moze wbic sie w przegrode nosowa i wtedy jest duzy problem.
 Alesia89 - radzilabym Ci,jesli mozesz wybrac sie  z Sisi do Ogonka na konsultacje stomatologiczna. Ostanio odbieralismy od dr.Wojcik jednego kroliczka, ktory tez mial tam zabieg stomatologiczny i okazalo sie, ze potrzebne sa drobne "poprawki". Kroliczek mial dobrze zoperowany ropien i opracowana kosc, ale nie do konca dobrze wyrownane zabki i kaleczyl sobie podniebienie i dziasla a co za tym idzie gorzej jadl... Teraz juz mam wszystko poprawione i jest juz ok.
Ech, na zebulce krolicze trzeba uwazac... no ale czego sie nie robi z milosci do puchatosci ;-)

Offline alesia89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 211
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #488 dnia: Listopad 03, 2012, 20:17:54 pm »
Dziś Sisi miała zrobiony rentgen i przycięte górne siekacze.
Na RTG widać że ma problem ze wszystkimi dolnymi ząbkami, korzenie są po rozchodzone na boki i poprzerastane (przynajmniej tak to wygląda w porównaniu z górnymi-zdrowymi), ja tam się nie znam.
Pani weterynarz powiedziała że na razie musimy poczekać i mieć nadzieję że chore, dolne siekacze po przycięciu górnych trochę urosną żeby można było je usunąć, bo jak na razie nie ma ich za co wyrwać, mogłyby się pokruszyć i to by tylko pogorszyło sprawę (kontrola za 3 tygodnie). Po za tym reszta dolnych ząbków wymaga stałej obserwacji i w razie pogorszenia trzeba będzie kolejno je usuwać co jest nieuniknione.
Mała nie chce jeść żadnego sianka ani suszków choć podobno nie powinien jej w tym przeszkadzać brak dolnych siekaczy. Najprawdopodobniej nie chce jeść nic twardego tak jak siano ponieważ z trzonowcami też ma problemy i może podczas gryzienia twardego odczuwać pewien dyskomfort...
kocham moje uszate szczęście!

Offline Carla

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #489 dnia: Listopad 09, 2012, 11:48:44 am »
          Chce wam przedstawić Wiktora. Jest to królik który pomimo trudności jakie  na niego spadają cały czas się podnosi i walczy. Jest pełen chęci życia i woli walki.
          Wiktor od małego przebywał w sklepie zoologicznym. Trudno było przejść obok niego obojętnie. Ech te jego piękne niebieskie oczęta. Kilka razy był zabierany, ale po pewnym czasie oddawany. Okazało się ze ma katar i ten nieszczęsny katar był za każdym razem powodem do oddania go z powrotem do sklepu. Pani doktor która opiekuje się zwierzętarni cały czas leczyła go właśnie na ten katar. I nic żadnej poprawy.
         W poniedziałek 5 listopada po mojej interwencji trafił nareszcie do Pani doktor Anny Rzepki. Nie wiem co by się stało z Wiktorem gdyby Pani Ania go nie zbadała. Okazało się ze ten katar to nic innego jak wielki ropień. Utworzył się bo ząbki mu wrastały w podniebienie. Jej jak go musiało to boleć.   :( Mam wielki żal do doktor która zajmowała się nim w sklepie zoologicznym. Wystarczyło zaglądnąć do pyszczka .We wtorek  miał operacje która trzeba było przerwać bo mało brakowało a umarłby. Po reoperacji jest wszystko w porządku. Czeka go teraz rekonwalescencja i jestem bardzo dobrej myśli ze będzie z nim wszystko Ok. W końcu nazywa się Wiktor 
         Wiktor teraz szuka domu. Niedlugo zamieszcze zdjecia Wiktora. Jezeli macie pytania zapraszam.



Offline Prym

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Schiza-11 lat, Rysiek, Bzyk i Migotka
  • Na DT: 3 sztuk - Kajtuś i Tina, Fiona.
  • Za TM: Białaskowa 07.2009, Gucio 02.2012, Dźwiadek 05.2013, Szaraczkowa 07.2013, Perełka 02.2014
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #490 dnia: Listopad 09, 2012, 22:42:12 pm »
Potwierdzam!
Odebrałam królika na prośbę Carli i zawiozłam go do dr. Rzepki.
Po otworzeniu pyszczka okazało się, że dolne zęby wbiły do środka 2 zęby trzonowe górne, gruchocząc jednocześnie podniebienie i kości nosa. Niestety mamy już ropień więc musimy czyścić...
W zasadzie tylko dzięki Carli, która interesowała się nim od kilku tygodni królik jeszcze żyje. Na razie jest u mnie bo czeka na kolejne czyszczenie we wtorek, musi mieć podawany antybiotyk i leki przeciwbólowe. W weekend postaram się wstawić jego zdjęcie! To piękna mała puchata biała kuleczka!

Offline parmezan

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 129
    • koty i króliki
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #491 dnia: Listopad 11, 2012, 12:39:58 pm »
czy ktoś może wie, co się dzieje z niesprzedanymi zwięrzętami z Kakadu?

w CH Reduta na Ochocie od dłuższego czasu był tam baranek (chyba, szczerze mówiąc średnio się znam na rasach)  :krolik strasznie puchaty i wyraźnie starszy od reszty pojawiających się i znikających stamtąd królików. wydaje mi się, że wręcz był dorosły (na oko kilogramowy). był tam chyba nawet kilka miesięcy, ale widać było, że nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem ludzi ze względu na długą sierść  :nie_wiem (szczytem była paniusia pytająca swojego wszechwiedzącego mężczyznę "co to za zwierzę?"  :lol).

w ten weekend z dnia na dzień zniknął. bardzo bym chciała wierzyć, że znalazł dom i kochających go właścicieli, ale jakoś nie mogę przestać myśleć, że mogło mu się coś stać. jest tam sporo miejsca jak na sieciowy zoologiczny, ale czy to możliwe, żeby kierownik sklepu nagle stwierdził, że utrzymanie zwierzęcia jest nieopłacalne?  :wisielec:

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #492 dnia: Listopad 11, 2012, 19:14:31 pm »
parmezan, niestety los krolikow, ktore sie nie sprzedaja w sklepach zoologicznych jest najczesciej nieciekawy tzn trafiaja powrotnie do hurtowni lub sa zywym pokarmem dla wezy - sprzedawane sa za mniejsza cene terrarystom ;-(
trzeba zabierac ze sklepu jelsi nie ma szans na to, ze puchaty znajdzie nabywce...

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #493 dnia: Listopad 11, 2012, 19:32:42 pm »
baranek (chyba, szczerze mówiąc średnio się znam na rasach)   strasznie puchaty i wyraźnie starszy od reszty pojawiających się i znikających stamtąd królików. wydaje mi się, że wręcz był dorosły (na oko kilogramowy). był tam chyba nawet kilka miesięcy, ale widać było, że nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem ludzi ze względu na długą sierść

To była raczej angora, jak długowłosy. A kilogramowy, to raczej nie był dorosły królik i spokojnie mógł znaleźć dom.

trzeba zabierac ze sklepu jelsi nie ma szans na to, ze puchaty znajdzie nabywce...

Jeśli będzie się odbierać takie króliki (czyt. dla wielu ludzi "towar niechodliwy") to handel, hodowla i rozmnażanie bez umiaru będą wciąż opłacalne i spirala będzie się nakręcać. Do sklepu trafią kolejne małe (najczęściej za małe) króliczki, ludzie je kupią przekonani, że wyrośnie z nich taka kilogramowa, żywa maskotka, a te starsze znikną z oczu zabrane przez kogoś - nie popsują ani sprzedawcy dochodu, ani hodowcy, ani nie zasieją wątpliwości w umysłach kupujących.
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #494 dnia: Listopad 11, 2012, 19:45:31 pm »
Eni - kazda decyzja moze byc  rozpatrywana na kilku plaszczyznach. Z jednej strony- tak, zgadza sie, ze znowu beda male kroliczki zamawiane, bo takie najlepiej sie sprzedaja, ale z drugiej strony- skazujesz krolika na smierc a zabierajac go- mozesz mu dac drugi dom.
To trudne, bo oczywiscie nie wszystkim mozna pomoc,ale trzeba probowac. Tym bardziej, ze kroliki, ktore przebywaja w sklepie dluzej, raczej nie moga liczyc na wlasciwa pomoc lekarska czy kastracje. Wiekszosc ma np. problemy z zebami a dodatkowo maluchy sa narazone na nekanie przez doroslego, jesli jest niekastrowany.
Tak wiec z kazdej strony cos jest nie tak. Najlepiej, gdyby w zoologicznych wogole nie srzedawanoby zwierzat lub tylko przy specjalnej umowie ale wowczas kwitlby "czarny rynek" handlowcow i znowu byloby zle.
Najllepiej, gdyby wzrosla swiadomosc ludzi, ktorzy zwierzeta sprzedaja i kupuja ...
 

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #495 dnia: Listopad 11, 2012, 19:53:07 pm »
wczoraj w lecznicy cył koteczek -cornish rex za bagatela 7tys zl- wychuchany, zadbany ktory od razu po pierwszych oznakach choroby trafił do weta- jakby kazdy zwierz byl tak drogocenny bezdomnosci by wogole nie bylo, okrucienstwa równiez...i za takimi cenami jestem
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #496 dnia: Listopad 11, 2012, 20:01:49 pm »
Gdyby krolik kosztowal np.500zl to moze ludzie przemysleliby zakup...a hurtownicy inaczej podchodzili do "towaru".
Szkoda tez, ze personel sklepu nie przeprowadza specjalnej rozmowy z potencjalnym kupujacym i nie wyjasnia dokladnie jaki jets zwierzak, jakie moga byc problemy, na co zwracac uwage itp. Ostatnio u weta  spotkalam kobiete, ktora miala "problem" z krolikiem, bo kupili dzieciom jako precent ( !!) i...krolik zyl wiecej niz 2 lata!!!  A oni zalozyli, ze tak jak chomiczek - poprzednik krolika- "po 2 latach bedzie spokoj i dzieci beda gotowe na pieska " - to cytat byl niestety... No tylko zamordowac za taka glupote

Offline Suzy

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2067
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #497 dnia: Listopad 11, 2012, 20:23:03 pm »
Tylko ciekawe czy wiedzą ile żyją pieski...i co byłoby następne...ehh wiadomo co się stało z tym króliczkiem?

Offline Gajka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1142
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #498 dnia: Listopad 11, 2012, 20:24:18 pm »
Przepraszam, że tak się wetnę, ale w ramach spychologii planopracowej trafiłam na to ogłoszenie na tablicy:

http://tablica.pl/oferta/oddam-zwirek-pinio-trociny-sianko-krolik-gryzon-inny-ID1Owr1.html

Warszawskie DT, bierzcie ;) no, może poza tymi trocinami :P

Offline absolu

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 587
  • Płeć: Kobieta
  • Some bunny loves you...
    • Ratowanie, leczenie, adopcje królików
  • Lokalizacja: Warszawa / Bemowo
  • Moje króliki: Lukrecja, Teodor, Klementyna Wełniak, Zuzik, Fabian
  • Na DT: Brit,Saddam,Daisy,Reksiu,Roksi,Pewex,Mela,Miki,Malwina,Pusia,Fruzia,Uszatka,Ignacy,Coco,Bazylia,
  • Pozostałe zwierzaki: Scooter, Maurycy Brownie, Czesiu
  • Za TM: wszystkie, które wybrały mnie na towarzysza ostatniej podróży...
Odp: Zakróliczona stolica, czyli Warszawiacy poszukujący nowych domków :)
« Odpowiedź #499 dnia: Listopad 11, 2012, 20:26:13 pm »
Krolika z tego co wiem oddali komus znajomemu. Piesek, z ktorym przyszla kobieta wygladal na takiego w "srednim psim wieku" wiec to juz jakis czas temu. No, ale glupota ludzka nie zna granic