mam tylko jedno zastrzezenie w przypadku wizyty u weta : koniecznie powinien byc zrobiony wymaz z nosa/zatok/gardla przed podaniem jakiegokolwiek antybiotyku. Wkleje wam urywek z konsultacji z dr Krawczykiem : "(...)Tylko nie wiem, czy laboratorium, w którym badana była próbka jest przygotowane na identyfikację bakterii o nazwie Pasteurella multocida, która bardzo często występuje u królików, a która jest trudna do rozpoznania. Jeśli by to była ta bakteria (ona występuje powszechnie w drogach oddechowych, ale np. na skutek stresu następuje jej uaktywnienie i wywoływać może chorobę) to leczenie nie trawa kilka dni tylko niekiedy kilka tygodni. Dobrze jest poprawić warunki klimatyczne w domu. Teraz w sezonie grzewczym wilgotnośc powietrza w mieszkaniach jest bardzo niska, rzędu 30-35%, a u królików potrzebna byłaby od 50 do 70. Dlatego czasem podniesienie wilgotności sprawia, że takie niedoleczone przypadki same ulegają wyleczeniu. (...)"