Mam troszke problem z zapewnieniem krolikowi bezpieczenstwa w moim domu ostatnio. Uszata od okolo roku zyje bez klatki - tzn ma zostawiony spod od klatki 60' ktory sluzy jako kuweta i miejsce w ktorym stoi sobie pasnik (klatke wymienilam z kumpela, mialam wczeniej 100' ale, ze ona ma swinke, ktora mieszka w klatce to stwierdzilam ze jej duze lokum sie bardziej przyda). Krolica na noc musi byc jednak zamykana w lazience (halasuje niemozliwie, obgryza drzwi od sypialni rodzicow w nocy - za dnia raczej tego nie robi). Zauwazylam ostatnio ze zaczela obgryzac rog wanny, ktora jest oblozona kafelkami. Dzisiaj po popoludniu mama mi doniosla ze uszata sie w ten sposob skaleczyla - rog wanny byl caly poobgryzany i lekko pomazany krwia i na samych kafelkach tez kapala krew
. Rozciecie powstalo prawdopodobnie na jezyku.
Zastanawiam sie jak mooge zabezpieczyc ten rog od wanny by uszata sobie krzywdy nie zrobila? Czy ktos z was mial podobny klopot? Watpie by uszata sama sie oduczyla gryzc kafelki. Myslalam o zabezpieczeniach takich jak dla dzieci tzn silikonowe nakladki ale nie wiem cze nie beda one zbyt delikatne na krolicze zeby i czy gryzienie np silikonu nie zaszkodzi malej