Pozwolę sobie przedstawić króliczki z Radomia
http://aukcjewp.wp.pl/kroliki-miniaturki-i1286998645.html Roboczo dostały imiona Alfa i Amik , poniewaz z informacji uzyskanych od 12-letniego właściciela , to samczyk i samiczka . Chociaż Doświadczony krolikarz-sąsiad , który o cyt,,krolikach wie wszystko" , tego akurat nie wie , a przyznam sie ,że ja pod ogonkiem tez nic nie widziałam. Nic tam akurat nie ma ...na razie,Nie wiem wobec tego który jest który.
Króliczki sa przesłodkie, przemiłe. Wczoraj martwilam sie , poniewaz po przywiezieniu przez kilka godzin siedziały w zagródce w otwartym kontenerku i nie okazywaly własciwego królikom zainteresowania otoczeniem. Nie jadły i nie piły. Wsunęłam sianka do kontenerka , zjadly wszystko i nabobiły . Potem towarzystwo wyciągnęłam z kontenerka i ...zaczęło się . Kroliczki brykaja ,podskakuja tak wysoko,że z początku nawet chciałam zakryc zagrodkę na górze specjalnym przykryciem . Rano zastałam pobojowisko. W sumie porozrzucały sianko i nasikały do mich , gdzie ono było. Ale tylko tam . To mi nasunęło myśl i do kuwety ze żwirkirm połozyłam zasiusiane chusteczki oraz bobki. Od rana nie siusiają nigdzie indziej tylko tam ( jest na zdjęciu) . Co i rusz wskakują na zmiane i siusiają , piją zreszta bardzo dużo. To co one wypiją w pół dnia KIcusia wypija w tydzień( czyżby za mało piła?). Na obecna chwilę po zagrodzie walają się pojedyncze bobki. 90% bobków i sików jest w kuwecie. A bobią na potęgę. Moge powiedziec ,że maja wrodzone dobre maniery. Rano przy sprzataniu obtupały mnie , a ten brązowy warczał nawet.Teraz dostały troszke marcheweczki (4 cienkie plasterki , ) po liściu mlecza i troszke trawki. Żywione były tym co natura dala, a więc mlecze, babki , trawka . Sianko miały dorzucane jako wyściółka i to jadły. Króliczki mieszkały w klatce zewnętrznj , zbitej z desek , dziurawej, razem z rodzicami. Rodzice zostali . Dzwoniłam do tych państwa , czy będa schowane gdzieś na noc , kidy zobaczylam na termometrze - 1,5 C. Odpowiedzieli ,że sa przyzwyczajone do tego. Napisałam też e-maila ,z pytniem czy mogliby odsprzedać rodziców . Miałam na myśli ,że pewnie ponownie będa małe kroliczki. Na razie odpowiedzi nie otrzymałam