Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: monika2415 w Marzec 24, 2011, 19:01:02 pm
-
Kilka miesięcy temu znalazłam pleśń w suszkach Zuzala- liściach brzozy (2 opakowania) i liściach truskawek (2 opakowania) a paczka z mniszkiem lekarskim (3 opakowania)była mokra i suszki zgniatały mi się w ręce zamiast kruszyc.Suszki poszły do kosza a pieniądze w błoto.Kilka dni temu kupiłam suszki babki szerokolistnej tej samej firmy.Otworzyłam paczkę to "suszki" były nie do końca wysuszone więc zostawiłam na słońcu na kilka dni.Dzisiaj zauważyłam że babka szerokolistna ma biały nalot(??).Niusia z Krispim jak nigdy nawet jej nie chcą ruszyc - jak nigdy bo zawsze znikała w mgnieniu oka a teraz patrzą na mnie z zapytaniem - co to jest :wow :wow ?? Wcześniej myślałam że jak suszki ważne do grudnia 2010 to już mogą się zaczynac psuc bo był gdzieś październik no ale teraz mamy marzec a suszki ważne do grudnia 2011.
Możecie zobaczyc zdjęcia:
(http://img202.imageshack.us/img202/4064/p1110089y.jpg)
(http://img853.imageshack.us/img853/1416/p1110096.jpg)
Nie wiem czy to pleśń,czy to pajęczyny,czy babka ma taki nalot po wysuszeniu ?? We wcześniejszych paczkach taka nie była.
Nie opisywała bym całej tej sprawy ale nie wiem czy mam im takie suszki podawac ?? Proponuję tutaj wpisywac takie uwagi i spostrzeżenia na temat suszków,pozwoli to uniknąc niespodzianek.
EDIT:
Poprawiłam temat wiadomości. mysza
-
Ja raczej takich przypadków jeszcze nie miałam.
Jedynie co, to widziałam w sklepie liście brzozy, truskawki, malin, czarnej porzeczki z Zuzali, które były ważne do grudnia 2010. Można takie podawać? Czy to jest jakoś tak, że do tego się dolicza rok, itd?
:D
-
Jedynie co, to widziałam w sklepie liście brzozy, truskawki, malin, czarnej porzeczki z Zuzali, które były ważne do grudnia 2010. Można takie podawać? Czy to jest jakoś tak, że do tego się dolicza rok, itd?
:D
Do takiej daty trzeba podac jaka jest podana bo producent podaje ważnośc 13 miesięcy od daty zbioru.
Czekam na opinie.
P.S. Ale jestem zła na tę Zuzalę ...
-
A może warto by zareklamować towar u producenta?? W końcu płacisz i wymagasz. Ja osobiście z Zuzali zaopatruje się tylko w sianko i póki co zawsze ładne do mnie trafia :)
-
To raczej nie jest wina producenta, tylko złego przechowywania w sklepie.
Ja tylko co do JR Farm mam wątpliwości po z dwóch różnych źródeł przyszły mi zaparzone sianka :/
-
Ostatnio dostałam sianko Zuzali, miętowe, dziwnie wyglądało. Niby do niczego nie można było się przyczepić- suche było, bez śladu nalotu itd... ale za to z ziemią ;|
Ale to pierwsza taka moja sytuacja, do tej pory produkty zuzali było b.dobrej jakości. Wiadomo, raz na ileś rzeczy jakaś mała wtopa bywa :)
-
Miałam ostatnio ten sam problem z sianem ;) cała paczka była do wywalenia tylko dlatego, że była zle przechowywana, zawilgocona, pozniej znowu podeschła, ja ja otworzyłam i zrobił się "kisiel" - zgniłe siano :/
Oddałam do sklepu i zwrócono mi pieniądze. Wina była oczywiście nie zoologa tylko wcześniejszego magazynu, gdzie towar był przechowywany.
-
Też bym chętnie to im pokazała na żywo ale niestety jestem za daleko :( Może to Video Zoo Sklep źle przechowują ?? Teraz spróbuję inny sklep,może Animalia ??
-
I tak warto dać znać Zuzali, niech wiedzą jak ich towar jest przechowywany, w końcu mają wpływ na to z kim współpracują. A może to Zuzala nawaliła albo powodzie miały wpływ na jakość zieleniny.
-
Mi się jeszcze nigdy to nie przytrafiło, ale tak jak Misokyya uważam, że nie jest wina producenta, tylko głownie złego przechowywania w sklepie. Oczywiście wskazanym byłoby napisać do producenta Zuzali zuzala@zuzala.com załączajac im wyżej wstawione przez Monikę zdjęcia z info w jakim sklepie został dokonany zakup danego prodktu. Może ich to zmotywuje, aby w ramach dystrybucji swoich produktów uczulali sprzedających nt. warunków magazynowania, aby uniknąć w przyszłości ew. reklamacji i zwrotów.
PS. Monika, polecam Ci zakupy w tym sklepie http://www.swiatkrolika.eu/ Mają tanie i świeże produkty. Ja, dziewczyny z GA i wolontariatu często zaopatrujemy swoje i tymczasowe uszaki właśnie w tym sklepie.
-
Mi też zdarzyła się mokra babka lancetowata i mokre siano z zuzali, które pachniało kiszonką (jedna paczka z pięciu, a przechowywane były razem - więc możliwe, że to już u producenta coś szwankowało). W każdym razie teraz uważnie oglądam zawartość paczek.
-
Mnie kiedyś zdarzyło się kupić lekko wilgotnego mniszka lekarskiego, czyli tu sklep nie zawinił, bo mniszek był po prostu niedosuszony. Rozłożyłam na parapecie na słońcu, dosechł, obejrzałam czy wszystko jest oki i dałam uszom. To moje jedyne negatywne doświadczenia :)
Kiedyś zamówiłam w świecie królika liście truskawki czy czegoś innego, ale dostałam informację, że przyszły z białym nalotem i takiego nie sprzedadzą, więc jak widać to nie tylko błędy sklepów.
Miso muszę powiedzieć, ze jestem w szoku co do JR Farmu. Ja się na nich przestawiłam, sianka kupuję tylko od nich (sianko z górskich łąk zwykłe a nie premium lub sianko z mleczem) i nigdy mi się to nie przytrafiło. A sianka tez kupuję dwóch źródeł (choć ostatnio coraz częściej z jednego)
-
jpuasz, więc pewnie to wina przechowywania. Nam z koniczyną przyszły zaparzone :/
Króle i tak wolą z kupnych sianek zuzalę (najlepiej im wchodzi jak kupuje zwykłe - mazurskie i mieszam z ziołami w domu), więc zrezygnowałam z JR - od nich tylko zabawki zakupuję :)
-
Moje zdecydowanie wolą JR Farm :) Nawet Liska czasem skubnie :)
-
Monika, polecam Ci zakupy w tym sklepie http://www.swiatkrolika.eu/ Mają tanie i świeże produkty.
A ja właśnie na forum usłyszałam ostatnio inną opinię - że wysyłają przeterminowane produkty. Ale nie wiem na ile ta informacja jest prawdziwa, bo nie mam dobrego zwyczaju sprawdzania dat, a w świecie królika zamawiam teraz tylko tabletki papaya.
-
Ja zamawiałam niedawno i nie żałuję. Produkty przyszły dobre, aż Marjaś zajada się. ;)
-
Ja tez robię zakupy w świecie królika i wszystko jest ok.
Mi się jeszcze nigdy to nie przytrafiło, ale tak jak Misokyya uważam, że nie jest wina producenta, tylko głownie złego przechowywania w sklepie. Oczywiście wskazanym byłoby napisać do producenta Zuzali zuzala@zuzala.com załączajac im wyżej wstawione przez Monikę zdjęcia z info w jakim sklepie został dokonany zakup danego prodktu. Może ich to zmotywuje, aby w ramach dystrybucji swoich produktów uczulali sprzedających nt. warunków magazynowania, aby uniknąć w przyszłości ew. reklamacji i zwrotów.
Uważam, żre bardzo dobry pomysł. Można by rozpocząć jakąś większą dyskusję na ten temat i nagłośnić sprawę. Ludziom się wydaje, że zwierzę, to zje wszystko i nie trzeba się za bardzo starać.
-
Ok,to dzisiaj albo jutro napiszę do Zuzali wiadomośc na maila i wyślę też zdjęcia.
-
Ja przestałam kupować suszonki Zuzali odkąd dwa razy miałam w pasternaku robale (takie małe czarne żuczki) a w truskawkach mole :/
-
Ja przestałam kupować suszonki Zuzali odkąd dwa razy miałam w pasternaku robale (takie małe czarne żuczki) a w truskawkach mole :/
Zuzala nie ma pasterniaka w swojej ofercie :)
Napisany list do firmy Zuzala:
Tytuł wiadomości:Nieświeże suszki.
od:Monika J........
do Zuzala
pokaż szczegóły 17:32 (2 min temu)
W styczniu tego roku kupiłam w sklepie zoologicznym Video Zoo suszki (4 paczki mniszka lekarskiego,2 paczki liści brzozy oraz 3 paczki liści truskawek Państwa firmy.Niestety wszystkie paczki suszków poszły do kosza ponieważ mniszek lekarski był mokry,na liściach brzozy był biały nalot,a liście truskawek były w pajęczynach.Dwa tygodnie temu zamówiłam 2 paczki babki szerokolistnej z Video Zoo również Państwa firmy.Bardzo mnie to zdziwiło że moje króliki powąchały suszki i zostawiły.Postanowiłam sprawdzic co sie dzieje...Zajrzałam do jednej paczki - biały nalot,smród zgnilizny(zdjęcia w załączniku).Zajrzałam do drugiej paczki - smród zgnilizny,drobne pajęczyny(zdjęcia w załączniku).Tym razem postanowiłam to zglosic ponieważ na kilka paczek suszkow wyrzuconych do kosza można przymrużyc oko ale nie na 11 !!! Nie jestem jedyną osoba która w paczkach Zuzali znalazła taką "niespodziankę":
Wypowiedzi użytkowników Stowarzyszenia Pomocy Krolikom:
1."Ostatnio dostałam sianko Zuzali, miętowe, dziwnie wyglądało. Niby do niczego nie można było się przyczepić- suche było, bez śladu nalotu itd... ale za to z ziemią "
2."Mi też zdarzyła się mokra babka lancetowata i mokre siano z zuzali, które pachniało kiszonką (jedna paczka z pięciu, a przechowywane były razem - więc możliwe, że to już u producenta coś szwankowało). W każdym razie teraz uważnie oglądam zawartość paczek"
3."Mnie kiedyś zdarzyło się kupić lekko wilgotnego mniszka lekarskiego, czyli tu sklep nie zawinił, bo mniszek był po prostu niedosuszony. Rozłożyłam na parapecie na słońcu, dosechł, obejrzałam czy wszystko jest oki i dałam uszom. To moje jedyne negatywne doświadczenia"
Tak naprawdę to nie wiadomo czy to Państwa wina że te suszki mają takie wady czy to wina sklepu za złe przechowywanie.Od 3 lat kupuję suszki Zuzala i dopiero teraz w tym roku paczki lecą do kosza ponieważ zawartośc nie nadaje się do spożycia.Szkoda bo moje króliki bardzo lubią babkę szerokolistną a mozna ją tylko kupic w Zuzali.
Bardzo proszę o wyjaśnienie tej sprawy.Czekam na odpowiedz.
Pozdrawiam.
CZEKAMY NA ODPOWIEDZ.
-
Ja przestałam kupować suszonki Zuzali odkąd dwa razy miałam w pasternaku robale (takie małe czarne żuczki) a w truskawkach mole kwasny
Zuzala nie ma pasterniaka w swojej ofercie
Hmm, to skąd ja ten pasternak miałam? ?Głowę bym dała sobie uciąć że to był Zuzali. Ale truskawki na 100% były od nich.
-
Hmm, to skąd ja ten pasternak miałam? ?Głowę bym dała sobie uciąć że to był Zuzali. Ale truskawki na 100% były od nich.
Truskawki tak to Zuzali ale pasterniak to był pewnie z Herbal Pets :)
-
Dzisiaj kolejny raz kupiłam siano z pleśnią >:( Napisałam maila do Su-Bridge, że być może siano poprostu zle przechowywują :lanie: Czekam teraz na odpowiedz na maila albo na telefon.
Fotki:
(http://img576.imageshack.us/img576/954/dscf6796u.jpg)
(http://img842.imageshack.us/img842/2729/dscf6798.jpg)
(http://img101.imageshack.us/img101/3390/dscf6805a.jpg)
Oczywiście paczka do wywalenia :zonka: :bejzbol
-
Dostałam odpowiedź od Zuzali :
Zuzala
do mnie
pokaż szczegóły 19:18 (1 godz. temu)
Witam
jesli to mozliwe prosilbym o podanie Pani numeru telefonu to skontakuje sie jutro z Pania
pozdrawiam serdecznie
jaroslaw k
Narazie taka odpowiedz.Jutro do nich zadzwonię i napisze co mi powiedziano :doping:
-
Mysza a co to za sianko? Dostępne w PL?
-
Mysza a co to za sianko? Dostępne w PL?
jpuasz,kupic je można tylko w Uk i to też nie wszędzie.
-
przyznają się do tego gdyż w kilku sklepach nie da się zamówić świeżej partii mniszka lekarskiego i babki szerokolistnej, po prostu producent ich nie dostarcza, w jednym ze sklepów powiedzieli mi, że z niewiadomych przyczyn 'cały zapas babki szerokolistnej uległ zniszczeniu'.
-
Dzwoniłam.Bardzo miły Pan właściciel oznajmił że niestety u nich pozostałości babki i innych ziół jeszcze z zeszłego roku leżą bez pleśni i są świeże.Niestety to wina sklepów za złe przechowywanie paczek z ziołami w miejscach zbyt ciepłych,nasłonecznionych i parnych.Takie suszki potrzebują cienia i nie za dużej temperatury.Wydaję mi się że to prawda bo ja mam jeszcze niektóre zioła Zuzala z zeszłego roku i mają piękny zapach i są chrupiące.Także dziewczyny za uszy tutaj trzeba wziąśc sklepy zoologiczne sprzedające zioła.
-
W sumie to też leży w interesie Zuzali żeby dbać o to, jak ich produkty są przechowywane. Rozmawiałaś może o tym, by oni jako firma zainteresowali się sposobem przechowywania swoich produktów, albo nie wiem, dołączali specjalną informację o tym, jak ich produkty powinny być przechowywane?? Bo przecież my jako kupujący nie jesteśmy w stanie kontrolowac tego !!
-
Jak przechowywac napisane jest na opakowaniu paczki Zuzala( się stosuję do tych rad i mam suszki świeże przez cały rok).Nie mogę krzyczec na kogoś przez telefon od kogo bezpośrednio nie zakupiłam tych produktów.Tutaj ochrzan należy się właścicielowi sklepu Video Zoo.
-
Nie miałam na myśli ochrzanu pana z Zuzali :) ale podjęcie dyskusji na ten temat, bo sprawa jest problematyczna i skoro masz namiar na konkretny sklep, który nawalił (np. Videozoo), to może warto by było tam jakąś kontrolę zarządzić i uczulić na przyszłość?
-
Pan z Zuzali napewno zadzwoni do Video Zoo bo jak już mu powiedziałam przez telefon - nie będzie dobrych produktów Zuzali w sklepie,nie będzie zbytu a jak sklep nie będzie mial zbytu to Zuzala też nie.
-
Właśnie o to mi chodziło, brawo :hura:
-
Faktycznie można się zedenerwować po paru takich paczkach. Ja kupuję od ponad roku w Animalia (również produkty Zuzali) i jak na razie wszystko ok.
-
Też się teraz przymierzam do kupna Zuzali w sklepie Animalia bo Video Zoo chyba nie umie tego przechowywac :lanie:
-
Zobaczcie co to za cudo znalazłam w suszkach Zuzali
(http://img21.imageshack.us/img21/8250/img0221ko.jpg)
-
Hmm... mniam :/.
Chyba się zraziłam do Zuzali.
-
O matko..
Obrzydliwe. :icon_confused
Ja w sumie nie sprawdzam tak suszków, tym bardziej, że mam wybrednego króla..
Ale i tak uważam Zuzalę za dobrą firmę, bo produkuje jedyne sianko, które M lubi. :D
-
Kitty27 masakra i to napewno nie jest wina sklepu.Czy ja mogę sobię skopiowac te zdjęcie i wysłac do producenta Zuzali ?? Mam z nimi kontakt.
-
Ja miałam ostatnio w suszkach HP, w mniszku albo w babce lancetowatej (nie wiem, bo podawałam razem) małego ususzonego ślimaczka...
A wcześniej, tylko nie mam niestety pojęcia czy w suszkach HP, czy w sianku Zuzali, znalazłam małego zielonego, również ususzonego żuczka.
Jednak nie zraża mnie to, ponieważ nic lepszego na razie nie znalazłam.
-
Kitty27 masakra i to napewno nie jest wina sklepu.Czy ja mogę sobię skopiowac te zdjęcie i wysłac do producenta Zuzali ?? Mam z nimi kontakt.
jasne, możesz skopiować
-
Macie racje. Gdy kupiłam pierwszy worek sianka byłam bardzo zadowolona. Jednak, gdy ostatnio zamówiłam kilka worków sianka i mleczu byłam bardzo zawiedziona. Mlecz był prawie caly czarny zero zielonych listków i poplątane jakby korzenie z pleśnią :nie_wiem. W sianku również znalazłam jakieś dziwne twarde "liście" ??? sklejone w kulkę, a na sianku biały osad.
Dobrze, że już wiosna a niebawem lato to sama pozbieram Staszkowi różne roślinki i ususzę.
-
Też się teraz przymierzam do kupna Zuzali w sklepie Animalia bo Video Zoo chyba nie umie tego przechowywac :lanie:
ja na animalii już nie zamawiam zuzali, jakoś w okolicach października zamawiałam u nich i coś mi przyszło z molami w środku (na pewno od nich bo nie miałam innych zapasów), obstawiam ze to mogły być liście jakiś owoców, ale to wszystko później wszędzie się zaległo i latało po całym pokoju, we wszystkich paczkach były białe robaczki (larwy moli), wszystko poszło do śmieci, niestety nie zrobiłam zdjęcia, ale teraz za każdym razem ostrożnie podchodzę do produktów zuzali, staram się zamawiać tylko babkę, mniszka, pokrzywę, malwę no i sianko
-
Jak rozmawiałam przez telefon z właścicielem Zuzali to zapewniał że od nich suszki są sprawdzane itd.Rozumiem że pleśń może się zrobic już po zapakowaniu ziół do woreczka przez złe przechowywanie ale ten robal u Kitty27 nie wleciał sobie sam więc został spakowany u Zuzali.Coś mi się wydaje że już nie kupię Zuzali - na tyle paczek wyrzuconych do kosza i jeszcze tu Wasze opinie ...
Dziewczyny a jak jest z suszkami JR FARM ?? Czy warto kupowac czy nie ??
-
Dziewczyny, ja rozumiem, że wszystkie chcemy mieś fajne zioła, ale przecież oni nie sprawdzają tego po listku i zawsze na łące może się zdarzyć, że z kępką trawy złapiecie i jakiegoś motyla/ćmię i jakiegoś ślimaka... A oni to chyba jakoś suszą, nie leży sobie na słonku, na powietrzu, żeby "pasażer na gapę" miał szansę nawiać.
Żeby nie było owadów i innych chętnych na zioła, musieliby pryskać, a wtedy nie byłoby sensu kupować.
Co innego mole, pleśń czy robaki żywe już w suszu - to jest niedopuszczalne, ale też może się zdarzyć na każdym etapie - i w hurtowni i w sklepie. Komu się nie zdarzyło nie domknąć czegoś w kuchni i zastać mole?
-
A co powiecie na to, że właśnie znalazłam kawałek białego sznurka w sianie .... ?
W sumie to siano Vitapolu (Groch innego nie chce jeść, a szkoda :/) więc nie ma co sie spodziewać rewelacji no ale...
Od roku kupuje to siano a od jakiegoś czasu co któraś paczka spotykam się ze sznurkiem ....
Po prostu mam wrażenie, że producenci ziół, sianek itd jak się dorobią już dużo na tym, to jakość ich wyrobów z czasem spada...
(http://img852.imageshack.us/img852/5267/dscf0466t.jpg)
-
To chyba Sonia wspominała o tym, jak to w JR Farm traktuje się susz i dlaczego ich truskawki są takie czerwone, tak?
Mi tam zasuszona ćma czy żuczek nie przeszkadzają. Przyznam, że denerwuje mnie ziemia w sianie czy mleczu Zuzali, ale dopóki coś jest suche, i nie ma, tak jak napisała Eni, żywego robactwa "nienaturalnego" dla siana czy pleśni, to jest ok. Wiadomo, ze chcemy dla naszych uszatych jak najlepiej, ale nie przesadzajmy :P
-
Madzia7, ja kawałki takiego sznurka znalazłam w Ziołach
Podstawowych HP :/.
-
Sznurek to nic w porównaniu do tego owadunia co znalazła Kitty27 :P
-
Dokładnie.
Ja Zuzalę bardzo lubię, bo Marjan tylko to sianko je.. Każde inne jest be.
I myślę, że jak zdarzy się coś takiego, to nie jest nic strasznego..
W porównaniu do Vitapolu ta firma jest świetna.
-
Ja kupilam teraz siano Vitapolu... szczerze mowiac moim uszakom to bez roznicy i tak 800 g siana mam tylko na 2-3 dni :P
-
Patrzę na te zdjęcia i jestem przerażona! ;| Póki co nie trafiłam na zapleśniałe siano czy suszki. Tyszko najchętniej zjada siano meliskowe i miętowe Zuzali oraz siano Vitapol i suszki z Zuzali lub HerbalPets. O ile do Zuzali czy HerbalPets póki co nie mogę się przyczepić, o tyle siano Vitapolu (pakowane po 800 g) czasami jest straszne. Zdarza się brązowe lub żółte, bardzo często z dużą ilością grudek ziemi. A że Tych zje wszystko :oh: muszę dokładnie przeglądać to siano aby nie wpędzał ziemi. :oh:
Z opowieści żyjątkowych, moja szwagierka (też ma króla) raz trafiła na siano (nie pamiętam jakiej firmy), w którym była ususzona pszczoła. Zdarzyła jej się także paczka z molami.
-
Ja w zeszłym tygodniu znalazłam w paczce Ziele rumianku JR FARM kulę zeschniętego błota.Niestety trzeba przesiewac suszki wtedy będziemy wiedziały co tak naprawde dajemy królisiom do jedzenia.
-
w tym tygodniu znalazłam w babce zuzali 3 korzenie wraz z grudkami ziemi i ślimaka...
-
jeju! ale niespodzianek :o Capri uwielbia Zuzale wiec nie mam się co przyczepić do niej nic dotychczas nie znalazłam . haha, macie chociaż pewność, że to prawdziwe ziółka a nie sztuczne i pryskane :)
-
Ja wczoraj kupiłam owoce z Herbal Pets i wszystko ok, dobrze wysuszone, nie ma robali pleśni itp.Jak na razie kiedy kupuję Herbal Pets bądź Zuzale to nie trafiłam na złe wysuszone..no ale kwestia czasu :)
-
Ja przy masowym zamówieniu natrafiłam na pleśń w granulacie ziołowym dla królika - była okropna cała paczka pokryta pleśnią, nie wiem czy ktoś kto to pakował był ślepy... żałuje że fotki nie zrobiłam.
Ja trzymam wszystkie suszki w domku gospodarczym :) i ostatnio znalazłam HP - było w innym miejscu w szafie z książkami (ktoś mi przełożył) i było przeterminowane już (tylko albo aż półtorej miesiaca) a wszystko było suchutkie i pachnące ;)
ja z moim szczęściem wolałam nie próbować ale znajoma wzięła do sklepu dla myszy i chomików i wszystkie przeżyły. Myśle że wszystko od przechowywania zależy.
-
Myśle że bardzo dużo zależy od przechowywania- w hurtowniach i sklepach.
U tych drugich przede wszystkim- ostatnio kupiłam dwa sianka- HP mini z ziołami i JR FARM łąkę pełną mleczu... Oba śmierdzące stęchlizną.
No koszmar jakiś. W tym zoologu (w pobliskim mieście) za każdym razem jak kupowałam siano to albo mokre i śmierdzące, albo mokre czy śmierdzące.
A kasy poszło na to trochę. ponad 8zł sianko JR FARM i HP 2zł coś lub 3zł z groszami.
Za te 11 zł bym miała dwa worki 500g ulubionego przez Groszka sianka... Tyle że partie tego siana były drobne i musiałam ratować się innym.
-
Pisałam w innym temacie (o granulatach), że ostatnio spleśniała mi w jeden dzień prawie cała paczka Grainless Complete. Podobną sytuację miała Kamulka84.
-
Pisałam w innym temacie (o granulatach), że ostatnio spleśniała mi w jeden dzień prawie cała paczka Grainless Complete. Podobną sytuację miała Kamulka84.
Potwierdzam!
-
Przyznam, że denerwuje mnie ziemia w sianie czy mleczu Zuzali
ja też czasami trafiam na ziemię w zuzali, ale jest jej mało.
swego czasu miałam czarną serię siana z animals, gdzie tej ziemi były całe wielkie grudy -- oczywiście owinięte normalnym sianem, więc przez folię nic nie było widać :|.
-
Oj to niestety temat rzeka. W Video zoo już nie kupuje, ponieważ przy każdym zamówieniu zawsze otrzymałam coś co było przeterminowane. Począwszy od granulatu (kiedy jeszcze podawałam) po suszki czy nawet jedzenie dla rybek, które otrzymaliśmy z datą : spożyć do 2007 roku.
Problemy z sianem natomiast miałam gdy kupowałam w naszym sklepie w mieście. Dochodziło do tego, że stałam w sklepie dokładnie oglądając całą paczkę i ją wąchając jak idiotka, ponieważ wcześniej zdarzały się takie jak ze zdjęcia u Myszy. W końcu to olałam i kupuje wszystko w animali.
Też dwa razy reklamowałam u nich pędy jabłoni z zuzali ponieważ były zapleśniałe i śmierdzące. Oraz zapleśniałą babkę szerokolistną tej samej firmy. Oczywiście przy następnym zamówieniu otrzymałam te produkty gratis. Na ślimaczki już nie zwracam uwagi, wyrzucam je i tyle - sama natura :]
Ale ciekawostką jest to iż w sianku węgrowskim, które teraz moje kice jedzą znalazłam---uwaga---tylną nóżkę żaby. Wyprofilowaną kość i jeszcze troszkę zasuszonego na niej mięska. ochyda przeciera_oczy
-
Ale ciekawostką jest to iż w sianku węgrowskim, które teraz moje kice jedzą znalazłam---uwaga---tylną nóżkę żaby. Wyprofilowaną kość i jeszcze troszkę zasuszonego na niej mięska. ochyda przeciera_oczy
Robi sie coraz ciekawiej ... fuj.Ja nie wiem dlaczego firmy sprzedające suszki tego nie sprawdzają ?? Zuzali juz nie kupie ... bo i tak zatargam tutaj do Uk i wyrzucę po przesianiu.
-
Nóżkę żaby?! :O No coś Ty? :O SZOK!!!
Ja wczoraj w Zuzali znalazłam zasuszonego szerszenia - jutro wkleję Wam zdjęcia. Byłam przerażona, bo na początku myślałam, że jest żywy! Nie wiem jak bym zareagowała na nóżkę żaby. O_o
Coś ostatnio w Zuzali znajduję też ziemię, jedna paczka była zawilgocona. :( Niestety, aktualnie Tyszo je tylko to siano. Żadnego innego nie ruszy (choć wcześniej zjadał wszystko, co mu się podstawiło pod pyszczek).
-
Ja też kupuję Zuzale, inne nie wchodzi w grę, bo Marjan jest wybredny..
Wczoraj tylko znalazłam kawałek ziemi, nie raz mi się to zdarzyło, ale to żaden problem.
Noga żaby..? o.o
Fuj..
I szerszeń też nie lepszy... :/
-
Kilka dni temu przyszła do mnie paczka z Animalii. Sianko Zuzali bez zarzutu. Zielone, pachnące, Tyszo szczęśliwy. ALE... kupiłam też trzy opakowania cykorii, którą Tyszo uwielbia. Niestety w każdym opakowaniu były... larwy moli. A w jednym mole, które ku niezadowoleniu mojemu i moich teściów wyfrunęły i opanowały mieszkanie. O_o Ta sama sytuacja miała miejsce w przypadku suszonych liści czarnej porzeczki oraz babki szerokolistnej. Nie wiem czy to wina złego magazynowania przez dostawcę, czy producenta. W każdym bądź razie - uważajcie na mole i ich larwy! Sprawdzajcie dokładnie opakowania aby nie zatruć królików! A szczególne środki ostrożności zachowajcie w przypadku cykorii z Zuzali. Sądząc po komentarzach na animalii, nie jestem pierwszą osobą, którą zaatakowały mole z tych paczek. :(
-
Ja już teraz wiem że to jest wina sklepu zoologicznego.
-
Czyli to jednak Animalia? Muszę się w takim razie porozglądać za innym sklepem...
-
zaznaczone
Uważaj też na videozoo.pl bo stamtąd też dostałam zapleśniałe suszki.
-
Tym razem jednak to wina producenta, bo zioła z molami pojawiły się w wielu sklepach - Zuzala działa w pośpiechu, pewnie ich nie dosuszyli, nie sprawdzili itd.
-
Z kiedy te zioła macie ?? Ważne do 2011 czy 2012 ??
-
Ja od razu wywaliłam babkę z molami, więc trudno mi będzie powiedzieć.
-
No to pewnie jeszcze z datą ważności do 12.2011.
-
Tym razem jednak to wina producenta, bo zioła z molami pojawiły się w wielu sklepach - Zuzala działa w pośpiechu, pewnie ich nie dosuszyli, nie sprawdzili itd.
nie powinno sie tak zdarzac...w pospiechu,czy nie w pospiechu,powinni tak jak kiedys dobrze dosuszac..coraz wiecej klietow i juz im najwyrazniej nie zalezy
ja na szczescie susze wszystko sama ale Wy jak wydajecie duze kwoty to nie powinny takie sytuacje w ogole istniec..,a zdaza sie to coraz czesciej
wezcie napiszcie do Zuzali ...to ich wina,zle susza..
-
Ja juz dzwoniłam z zażaleniem do Zuzali ... podobno wina sklepów.Dlatego pytałam wcześniej czy chodzi Wam o suszki ważne do 12.2011 czy 12.2012 bo może rzeczywiście to wina sklepów.Wyobraźcie sobie jak zamawiacie hurtowo na sklep i to tak leży w zawilgoconym magazynie rok czasu.Szukajcie suszek które maja ważność do 12.2012 to świeży rzut i napewno problemów nie będzie.
-
Moniko, nie wierzę w winę sklepów, jeśli "zainfekowana" jest tylko babka lancetowata, a inne produkty są ok. Ja nie zgłaszałam problemu osobiście, gdyż zajął się tym sklep, z którego suszki kupiłam.
-
kata_strofa ja przywlokłam do Uk kilka paczek babki szerokolistnej,babki lancetowatej,mniszka lekarskiego i skrzypu polnego to tylko skrzyp się nadawał do użytku hehe także no różnie to bywa.
-
nie wierze w wine sklepow...chodz niekiedy moze byc to ich wina w przypadku zamokniecia towaru
odkrylam "hurtownie","producenta" siana,10 km ode mnie :lol,babka wytlumaczyla mi jak wyglada "obrobka" siana,zanim trafi z laki do sprzedazy,oprocz tego,ze schnie na lace to jest poddane specjalnej obrobce ,zanim zostanie spakowane,dobrze "zrobione" siano i prawidlowo przechowywane u producenta bedzie pachnialo mimo,ze jest powiedzmy stare
zwróczcie uwage,ze suszki Zuzali maja jakas tam wilgotnosc,dzieki temu m.in. ladnie pachna,
-
Suszki z Zuzala sa najlepsze,moje stworki sie zajadaja. To ze mozna znalezc zuczka.motylka czy innego robala zasuszonego mi nie przeszkadza,wiadomo w trawie jest pelno robactwa.
Raz znalazlam w sianie Vitakraft zasuszona zmije albo zaskronca,nawet nie patrzylam co to jest dokladnie tylko natychmiast wyrzucilam przez okno fuj....to dopiero ohyda.
-
Mole z opakowania kwiatków nagietka pozdrawiają! :papatki (chyba rezygnuję z produktów zuzali...za często opakowania same zaczynają się ruszać .....) :niespodzianka :niespodzianka
ps. pleśń czy żywe mole w opakowaniach nie są winą sklepów tylko producenta. :icon_mrgreen :icon_mrgreen
-
Jeju dziewczyny Wy mnie nie straszcie bo jutro chcę zamówić suszki dla Makiego z Zuzali właśnie i co ??? Co mi polecacie ?? Z jakiej firmy mam zamówic , bo załamka
-
Najlepiej sprawdzić datę do kiedy dane suszki są "dobre". Ja za każdym razem mole miałam w opakowaniach, które miały datę 12.2011. Ostatnio zamówiłam 12.2012 - są bardzo ładne, pachnące, bez zastrzeżeń :)
-
No tak , ale mogę sprawdzić dopiero datę jak mi przyjdzie paczka :/ a mam mało czasu ,bo wyjeżdżam za niecałe 2 tyg. nie wiem co robić :/
-
Ja mam z data do 12.2011i sa fantastyczne,z Zuzali sa i tak jeszcze najlepsze.
-
Ja wam szczerze polecam sklep internetowy http://www.swiat4lap.pl/regulamin-pm-5.html . Właścicielka przed wysłaniem sprawdza każdą paczkę ziół. Ostatnio odesłała całą partię towaru bo nie nadawała się do sprzedaży. Ja tu kupuję i jestem pewna, że towar który dostanę jest dobrej jakości.
-
:hmmm
-
Sonia ma te zioła właśnie z tego sklepu internetowego.
Przyznam, że ja tylko tam kupuję i nigdy mnie nic takiego nie spotkało.
Innej firmy (zioła) kupuję rzadko ale też zawsze miałam ok.
-
No sprawdzaja, bo 2 tyg czekalam na babke szeokolistna, bo mi wlasnie na sklepie powiedzieli, ze cala partia wrocila do Zuzali. Dostalam inne rzeczy zamowione i nie ma tam niespodzianek. Oczywiscie jest ryzyko, ze w paczuszce beda dopiero jajeczka i mole wyjda u Ciebie.
-
O właśnie! To jest ten sklep, którego szukałam (bo pamiętałam, że już kiedyś polecałyście), ale nie mogłam sobie przypomnieć nazwy! Następna paczka będzie stamtąd. :D
Co do suszków z molami - wszystkie miały datę ważności do 12.2011. Niestety te cholerne mole tak wyfrunęly z cykorii, że do dzisiaj próbuję je wyłapać. Na dodatek rozgościły się w suszkach, które w pocie czoła ;) razem z mężem zbieraliśmy i suszyliśmy. :zonka: Walka z wiatrakami! :wiking:
-
Na dodatek rozgościły się w suszkach, które w pocie czoła razem z mężem zbieraliśmy i suszyliśmy. Walka z wiatrakami!
co do moli, to taki mały offtop, są takie "lepy" do przylepiania na drzwiczki szafek:
(http://prportal.pl/wp-content/uploads/2009/03/raid-przeciw-molom-spozywczym.jpg)
bardzo skuteczne, więc polecam :)
-
Ooo! Muszę wypróbować! Póki co, tak zwane metody naturalne nie skutkują, moli przybywa, chemią nie chciałam pryskać, bo boję się o Tysza. Ale naklejka to przecież coś innego! We wtorek popędzę do sklepu po ten wynalazek. :D Bardzo dziękuję!!!
-
U nas w domu mama skadś dostałą darmową próbkę, więc powiesiliśmy, nawet nie podejrzewaliśmy że mamy mole, jakie było zdziwienie, kiedy otworzyłam szafę, a tam wielkie i dorodne okazy.. zawsze warto mieć coś takiego, o ile ktoś nie ma fobii przed insektami...
-
Sonia ma te zioła właśnie z tego sklepu internetowego.
Zgadza sie,dzieki Tobie Kasiu mam te cudowne lisciochy, :onajego :bukiet
-
zamówiłam pędy jabłoni, niestety spleśniałe ze świata 4 łap, który był polecany tutaj
oczywiście nie mam do nikogo pretensji tylko piszę o tym żeby mimo wszystko sprawdzać każde zamówienie, bo jak widać nigdy nic nie wiadomo,
na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się być w porządku, dopiero na zdjęciach wszystko dokładnie widać
http://zapodaj.net/707e91efd3a9.jpg.html
trochę się wystraszyłam, że wszystko może być popsute i jestem już trochę przewrażliwiona, dlatego chciałam się zapytać czy ten kwiatek jest juz popsuty czy taki ma byc?
i jeśli chodzi o listki to tez jest z nimi coś nie tak czy wszystko ok?
http://zapodaj.net/835c78f3dd4b.jpg.html
http://zapodaj.net/0feb03f47872.jpg.html
4 różne sianka z jednego zamówienia z jednego sklepu dlatego wolę być ostrożna, bo jeśli chodzi o pędy to widać jak nic
przepraszam że tak wypytuje o wszystko ale sprawdzam każde źdźbło z każdej strony i po prostu zgłupiałam już...
-
Mari, polecam złożyć reklamację w Świecie4Łap, na pewno wymienią Ci na nowe pordukty.
Z tego co wiem to dokładnie sprawdzają każdą dostawę i przed wysyłką również, oglądają tylko z zewnątrz bo inaczej musieliby otwierać każde opakowanie. Mają dostawy małe i co tydzien świeże, tak więc myślę że to niestety nie jest wina złego przechowywania, tylko niestety producenta. Podstawą reklamacji jest zgłoszenie do sklepu, a wtedy na pewno wyślą nową paczuszkę, potem sklep reklamuje wadliwy towar u producenta.
-
Evans7 dzięki za rade tak też pewnie zrobię, powiecie mi tylko jeszcze czy oprócz pędów coś jest popsute?
Cała reszta wygląda ładnie czepiłam się trochę tych listków i kwiatków, bo wolę mieć pewność dlatego chciałam poznać Waszą opinie, samo sianko wygląda i pachnie ładnie ale na zdjęciach... już sama nie wiem
(dodałam linki, bo załączniki nie chciały się dodać :/)
-
Dokładnie, popieram Ewans, sama byłam świadkiem jak odbierałam towar ze sklepu Swiat 4 łap, ze akurat przyszła dostawa i odsyłali cale opakowanie czegoś, bo bylo cos nie tak.
Kwiatki z sianka są raczej ok, tez takie trafiam w innych siankach.
-
Pytanie...czy ten raid jest bezpieczny dla królikow? Ostatnio kupiłam raid lawendowy na mole w szafie ale jednak nic nie pomoglo. Latają teraz w miejscu "kryjówki" mojego Stasia. :( Mogą mu coś zrobić? :zdenerwowany
-
Moja mama kupiła takie woreczki lawendowe po których zniknęły mole.Wieczorem się zapytam co to za woreczki.
-
Dobra... nie wiem co jest...ale kuplam raid lawendowy - nic , kupilam raid na mole spożywcze - nic, a wczoraj chlastnełam jednego na suficie, a kolejnego na bluzce.... :icon_evil :icon_evil :icon_evil ??? ??? ??? Co robic?! :2guns:
-
Spróbuj jakiś inny sposób niż raid. On nie zawsze zadziała. Ogólnie mole nie lubią aromatu cytrusów, lawendy, goździków, wrotycza i liści laurowych a także świeżo wydrukowanych gazet (farby drukarskiej). Więc możesz w szawce gdzie się pchają mole wysypać kilka liści laurowych i np skórkę od cytryny położyć.
-
tak tak zrobiłam.. cytryna i gazety w szafie ... widocznie jakas dziwna odmiana przylecala do mnie ??? ???
-
Ja tak czytalam i sie dziwilam jak moga sprzedac nieswieze produkty...a tu zonk wlasnie tego doswiadczylam.
W sobote kupilam zuzali babke lancetowa zwykla i szerokolistna i byly jakies takie dziwne jakby wilgotne i mialam zrobic zdjecia dzisiaj by wsadzic na forum. Jak sie obudzilam to bylam przerazona rano tam gdzie lezaly suszki (czyli tam gdzie zawsze na szafie) na suficie ze 30 glizd jedna na drugiej nad szafa. Oczywiscie gdzie byly w suszkach :(:(:( najgorsze jest to ze bylo w tych suszkach tyle glizd ze te paczki sie az ruszaly i o 5 rano zaczelam krzyczec :niespodzianka odrazu chlopak wywalil za balkon te paczki a reszte siana na balkon i CC 2,5kg narazie to wietrzy sie na balkonie ale cos mi sie wydaje ze wszystko pojdzie do smieci :placze
Oczywiscie na zadanie musialam wziasc w pracy by wszystko domyc i tak od 5 do teraz tylko tluke te glizdy bo co i rusz jest jakas na suficie choc juz wszystko pomylam....Wiec uwazajcie jak beda wilgotne suszki to odrazu do smieci.....
-
SiM:), nie mozesz zwrocic tych produktow do sklepu?
-
SiM:), nie mozesz zwrocic tych produktow do sklepu?
Zaba ja jak zobaczylam ze te produkty juz rano sie ruszaly to chlopak za balkon je automatycznie wywalil i pozniej do smietnika przed praca.wiec nawet bym nie reklamowala i nie jechala z glizdami do wawy 30 km po to by mi zwrocili 8zl. ja dodtad sie trzese i wydaje mi sie ze wszystko po mnie chodzi...
-
ach, no tak, racja. Moze chociaz daj im znac, ze mialas wkladke miesna... Naiwnie wierze, ze moze przejrza suszki i wycofajna te zepsute. Szczerze watpie, zeby tylko Twoje paczki byly chodzace...
-
Niestety lato było mokre i mamy tego efekty. Źle dosuszone zioła i mięsko w ziołach gotowe. Nie tylko Wy macie ten problem. Przypuszczam, że każdy. Moim zdaniem Zuzala idąc na ilość przyoszczędziła na suszeniu ziół - za krótko. I mamy tego efekty. Mi oprócz nieproszonych gości to jeszcze zioła popleśniały :(. Niestety trochę kasy poszło do śmieci. Poza tym przez Zuzalę i ich "gości" świat królika zrobił przerwę na dezynsekcję.
-
Mole w chipsach naturalnych pasternak HP(data ważności 12.2012) :/
-
Ja mam takie pytanie (moze troche bezsensowne)- Czy to normalne ze w granulacie są takie małe, bladozielone kuleczki? Bo małej wprowadziłyśmy granulat i ma takie kulki. Są bardzo twarde i nie wiem czy to normalne... Dodam, ze granulat to Cuni Pro...
-
Ja nic takiego w Cuni Pro nie zaobserwowałam ...
-
Może dodaj zdjęcie, będzie łatwiej ocenić.
-
Takie coś:
(http://dc478.4shared.com/img/9Ykq39Go/s7/0.4297372369977034/Mobile_Photo_111218_192716.jpg)
-
a czy to nie jest groszek? :O
-
Kurczę, nie wiem czy mi się takie coś nie trafiło... Wyrzuciłam to, bo sama nie wiedziałam co to jest.
-
a czy to nie jest groszek? :O
No własnie nie jestem pewna co to bo to jest strasznie twarde i niektóre są jasnozielone a niektóre (jak przed chwilą zauważyłam) białe... To pierwszy granulat jaki mała dostaje, więc nie wiem co to i czy to powinno być.
Dobra, stwierdziłam ze wywalam ten granulat bo to są trzy kulki na krzyż więc za mało żeby to było normalnie dodane...
-
Dobrze,że to wyrzucasz.Parę lat temu też kupiłam karmę z takim czymś,co wyglądało na groszek,a wykluły się z tego paskudne,białe gąsienice.
-
To czemu zrobiłaś zdjęcie to na 99% groch siewny - ten jaśniejszy zalatuje mi ewentualnie łubinem żółtym.
Musiał się gdzieś podziać w czasie produkcji.
Jakaś wadliwa partia. W ciągu ostatniego roku przerzuciłam ponad 50 kg cuni pro i nie spotkałam się z żadnymi resztkami z produkcji.
-
No nie wiem, na wszelki wypadek wywalilam. Kupię nowy. Trudno, najważniejsze jest zdrowie Pinezki...
-
To przy produkcji sie zawieruszyło. Zielone to na 1000% groszek jest. Coś mają u VL nieporządek bo ostatnio w granulacie Grocha znalazłam pałeczkę lucerny, gdzie nigdy jej wczesniej w granulacie nie widzialam- poza vitapolem.
-
może spieszą się z produkcją na święta :P
-
Nie no, to nie groszek -twarde jak kamień, na zdjęciach nie widać, ale to miało taki jakby wzorek - kręgi. No i oprócz zielonych były tez białe kulki.
Generalnie wolalysmy nie ryzykować i poszło wszystko do kosza.
-
Jak dla mnie to zielone to bankowo groszek jest :) Twarde, bo przecież nie dadzą świeżego groszku do granulatu, no nie?
Kupowałam kiedys mieszanki vitapolu i takie ustrojstwo tam było i ilości sporej.
-
Madzia7 - groszek wiem mniej więcej jak wygląda, a to były gładkie kulki, jak wypolerowane, okrągłe kamyki, w dodatku z tymi kręgami. No i były jaśniutko zielone oraz białe (na białych nie było kręgów).
Twarde, bo przecież nie dadzą świeżego groszku do granulatu, no nie?
Suszony? Nie ma szans żeby był tak gładki. I ogólnie to naprawdę było masakrycznie twarde - takie kamyczki
-
No ja wiem o co Ci chodzi, bo przecież mówie że nie raz z tym się spotkałam w granulatach gorszych firm.
Groszek nie jest w 100% jednobarwny co nawet można zauważyć np tu (starałam sie znaleźć foto gdzie to widać i nie jest to odbiciem otoczenia):
(http://img338.imageshack.us/img338/7817/zielonygroszekfasolazie.jpg)
A czy suszony to nie wiem, bo jest multum sposobów obróbki warzyw, by wyglądały cały czas pięknie.
Edit. Nadmieniając także że jest jeszcze groszek biały- nie pamiętam nazwy bodajże cieciorka.
-
ja w sierpniu zamawiałam na animali i dostałam 1x liście czarnej porzeczki i 1x pokrzywę zuzali z molami :/ od razu poszło do kosza. problem zgłosiłam w animali i przy następnym zamówieniu dostałam nowe paczki. Teraz to jestem na to mega uczulona i zanim otworzę to oglądam z każdej strony a po otwarciu też wszystko sprawdzam :/ w tygodniu powinno dojść do mnie kolejne zamówienie więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok.
-
Jak widać nawet na zdjęciu - groszek ma przyczepy trzymającej go w strąku - to cos nie miało nawet śladu po takim przyczepie, było idealnie gładkie w dotyku.
Moim zdaniem, mimo wszystko to nie był groszek, natomiast nie mam pojęcia co to było. No i jeśli chodzi o niejednolite kolory to wiem ze groszek nie jest jednolity ale nie spotkałam groszku, który miałby na sobie kręgi - mniejszy w większym. Troche przypominało to jaja traszki ale to niemożliwe ;)
-
z moich zbiorów :P
(http://img26.imageshack.us/img26/6629/dsc08423i.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/26/dsc08423i.jpg/)
nie zawsze widać na nasieniu miejsce po przyczepie, poza tym proces suszenia może powodować odbarwienia lub wzorki, traci też kolor z czasem, a mój jest tak twardy, że nie wiem czy dałabym radę go obcęgami zmiażdżyć...
a dla odmiany łubin :)
(http://img847.imageshack.us/img847/6095/dsc08426hy.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/847/dsc08426hy.jpg/)
-
No ok, moze, ale moze i to był groch (choć było to w innych kolorach i zdecydowanie bardziej wypolerowane)
Tak czy tak powędrowało do kosza - nie jestem ryzykantką ;)
-
ja w sierpniu zamawiałam na animali i dostałam 1x liście czarnej porzeczki i 1x pokrzywę zuzali z molami :/ od razu poszło do kosza. problem zgłosiłam w animali i przy następnym zamówieniu dostałam nowe paczki. Teraz to jestem na to mega uczulona i zanim otworzę to oglądam z każdej strony a po otwarciu też wszystko sprawdzam :/ w tygodniu powinno dojść do mnie kolejne zamówienie więc mam nadzieję, że będzie wszystko ok.
Ja wlasnie dostalam przed momentem paczke od kuriera z animalii i znowu kolejny raz niedosuszona babka lancetowa-wilgotna z dodatkowym gosciem w postaci slimaka....siana zamowilam 6 paczek (Zuzala 3melisowe,3mietowe) i okazalo sie cale brazowe, na dodatek wszystkie paczki :/ jutro bede dzwonic do animalii by mi to wymienili bo nawet nie podam tego swoim maluchom. zdjecie siana ponizej:
(http://img838.imageshack.us/img838/9995/dsc01976qs.jpg)
-
Uhhh jak dobrze, że trafiłam na ten wątek. Mikołaj przyniósł dziś prezenty dla Bobka, w tym melisowe sianko z Zuzali. Ja, po lekturze całego wątku przewrażliwiona, dokładnie obejrzałam całą paczkę, i uwaga uwaga- akurat przy kartoniku siedziała biedronka! ŻYWA! Bidula gramoliła się tam, ściśnięta między folią a kartonikiem :( Czym prędzej otworzyłam paczkę, i możecie mnie uznać za wariatkę, ale od razu rozpoczełam akcję ratunkową i umieściłam biedronkę, w jej tymczasowym domku (pustym 10l akwarium, które wysypałam żwirkiem Pinio, włożyłam łupinkę kokosa, i dałam jej chusteczkę namoczoną w słodkiej wodzie. Jak tylko wpuściłam tam biedronke, ta bidula, taka niemrawa i powolna, od razu poszła do chusteczki i zaczęła z niej wysysać wodę! Teraz jak już totalna wariatka latam po domu w poszukiwaniu muszek dla biedronki:D
-
Teraz jak już totalna wariatka latam po domu w poszukiwaniu muszek dla biedronki:D
Noooo, to możesz mieć pewien problem o tej porze roku...
To biernie jedzą muszki, a nie zielone, świeże listki? Qrcze, nawet nie wiedziałam
-
Biedronki jedzą mszyce głównie :)
Ja kupuję sianko Zuzali w sklepie. Zawsze dokładnie oglądam. Po przeczytaniu tego wątku nie odważę się na zamawianie przez internet :]
-
no ja ostatnio zakupiłam chyba 8 paczek różnych ziółek, i wszystko było jak najbardziej w porządku, więc nie ma też się co tak całkowicie zrażać..
-
Teraz jak już totalna wariatka latam po domu w poszukiwaniu muszek dla biedronki:D
Noooo, to możesz mieć pewien problem o tej porze roku...
To biernie jedzą muszki, a nie zielone, świeże listki? Qrcze, nawet nie wiedziałam
Mam problem, w całym domu były tylko dwie muszki, które jakimś cudem się ostały i mieszkają w jednym z kwiatków. Tzn mieszkały, bo już je eksmitowałam do biedronkowego domu:p niestety, biedry to mięsożercy =D
-
Takie coś:
(http://dc478.4shared.com/img/9Ykq39Go/s7/0.4297372369977034/Mobile_Photo_111218_192716.jpg)
Też coś takiego spotkałam w CuniPro ;/ i to nie w jednej paczce.. W następnej i kolejnej również.. Nie wiem czy próbować dalej czy przerzucić się na CC, bo w każdej paczce znajdowałam 3-10 takich 'kuleczek'
-
to groszek.... nie ma się czym przejmować. Mają po prostu partię gdzie się zapodział przy produkcji.
-
ja sie nie będę kłócić, mimo że dla mnie to nie groszek (wyciągnęłam nawet jakieś groszki z szafki u teściów i to było coś innego). W każdym razie ja wyrzuciłam i będę wyrzucać jeśli coś takiego znajdę ponownie
i dodam:
Dobrze,że to wyrzucasz.Parę lat temu też kupiłam karmę z takim czymś,co wyglądało na groszek,a wykluły się z tego paskudne,białe gąsienice.
-
Też takie coś mi się trafiło, faktycznie twarde jak skała i również jestem pewna, że to nie był groch.
Radzę wyrzucić..
-
A ja widzę miejsca gdzie groch był przyczepiony do strąka. Trzymam kulki z poprzednich opakowań i nic się nie wykluwa, a ponadto rozpołowiłam to przed chwilą i nie ma możliwości żeby miało się coś z tego wykluć. Dla mnie to jest groch.
-
madziuula skoro rozpołowiłaś to to nie było to samo - u mnie nie było możliwości rozpołowienia. Mogłam spróbować młotkiem ale szkoda mi podłogi więc odpuściłam. No mogłam jeszcze wyjść z tym na dwór na beton i tam walnąć to młotkiem ale ... bez przesady. W każdym razie to u nas za diabła nie dałoby się rozpołowić.
A to co wydaje Ci sie że to miejsca przyczepu do strąka to raczej nie - to była spirala... o właśnie tego słowa mi brakowało. Ten wzorek na tym to były spiralki. Na zdjęciach niestety dobrze tego nie widać
Może po prostu niektórzy natknęli się faktycznie na groch ale to co było u mnie na pewno grochem / groszkiem nie było.
-
Ja to normalnie nożem rozciachałam, nie powiem było twarde, ale dało radę, może faktycznie to nie to samo
-
A to co wydaje Ci sie że to miejsca przyczepu do strąka to raczej nie - to była spirala... o właśnie tego słowa mi brakowało. Ten wzorek na tym to były spiralki. Na zdjęciach niestety dobrze tego nie widać
To tez mógł być groch, tylko z robaczkiem w środku.
Ja ostatnio się smagam z pleśnią w produktach Zuzali :( Normalnie porażka, całe zamówienie ziół musiało być zawilgocone. Po paru tygodniach od dostawy otwieram woreczek i czuję jakieś to miękkie, zapach nie taki. Wywalam na podłogę, a w środku liście sczerniałe albo brązowe :/
A w mieszkaniu chłodno, ale wilgotność mamy w normie (i to raczej za sucho, jak mokro), królikom z katarkiem muszę powietrze nawilżać dodatkowo.
Nie wiem, czy Zuzali się już odechciało dbać o jakość, czy ja po prostu miałam pecha - towar podobno prosto z hurtowni był wzięty. Ale to jest porażka i przy obecnych cenach ziół, nawet nie lekkie przegięcie...
-
Eni,to nie pech,ale niedbalstwo producenta.W styczniu robiłam zamówienia w animalii.pl i videozoo i w obu przypadkach babka lancetowata była wilgotna-wszystko musiałam suszyć,a część liści była rzeczywiście poczerniała.
Od kilku miesięcy w opakowaniach babki szerokolistnej jest więcej trawy i korzeni,niż listków babki-kompletna porażka.Do tego biały,ususzony kokon w jednym z opakowań.
We wrześniu miałam mole spożywcze w Cykorii Podróżnik Zuzali,a ostatnio,w jednym z opakowań pasternaku Herbal Pets niektóre plastry miały ślady pleśni.
Sama nie wiem już,co kupować,wszystko trzeba dokładnie oglądać,bo jakość produktów bardzo spadła,a ceny znacznie wzrosły.
-
Eni,to nie pech,ale niedbalstwo producenta.W styczniu robiłam zamówienia w animalii.pl i videozoo i w obu przypadkach babka lancetowata była wilgotna-wszystko musiałam suszyć,a część liści była rzeczywiście poczerniała.
To nie jest wina producenta,wierzcie mi :)
-
To nie jest wina producenta,wierzcie mi :)
A co, nadzorujesz produkcję? ;)
Sorry, ale żeby to było tak zawilgocone, zapleśniałe, z robalami, mchem i trawą to w hurtowniach musieliby rozpakowywać worki i dokładać oraz w mega wilgotnych miejscach składować.
Tuberoza, czy to może chodzi o to samo zamówienie, co Sarcia dostała? Bo ja wczoraj sięgam z pudła po babkę dla maluchów (wcześniej mieli jedzonko z innego źródła o krótkim terminie, to musiałam brać tamto) a tam pełno listków poczerniałych i w plamy :( Normalnie się poryczałam i zgłupiałam... Bo suszone przeze mnie jakoś nie czernieje w pudle, a tu porażka i żarcie dla króli do wywalenia.
-
Nie Eni nie nadzoruję produkcji ale znam właściciela Zuzali i wiem co się tam dzieje.Mam suszki na rok 2012 od sierpnia i nie mam żadnych robali i pleśni.A może te listki są zczarniałe bo suszą je np.w piekarniku ?? Ja raz suszyłam tak miętę w piekarniku i zczarniała.Czyli - może są przypalone ??
-
W grudniu babka lancetowata byla jeszcze dobra,a styczniowa już zawilgocona.Ja zamawiam na bieżąco,nie robię nigdy zapasów,bo nie mam miejsca na składowanie zielska.Liście babki były poczerniałe w opakowaniu styczniowym,a nie na skutek mojego suszenia.W paczkach dla tymczasów nie wysyłam felernych opakowań.Tusi wysłałam babkę wysuszoną i przebraną z brzydkich liści,moje jedzą taką samą.Sara dostała zioła z zamówienia grudniowego,moje też w grudniu je jadły,grudniowa dostawa babki była dobra,nie była zawilgocona.
-
Wydaję mi się że to sklepy zamawiają dużo tego towaru i nie umieją tego przechowywać.Od VideoZoo nie raz dostałam zapleśniałe zioła.Piszcie do nich reklamacje.
-
Sara dostała zioła z zamówienia grudniowego,moje też w grudniu je jadły,grudniowa dostawa babki była dobra,nie była zawilgocona.
W grudniu była ok, ale w lutym już widoczne plamy, a przecież ważne do grudnia 2012 :(
Wydaję mi się że to sklepy zamawiają dużo tego towaru i nie umieją tego przechowywać.Od VideoZoo nie raz dostałam zapleśniałe zioła.Piszcie do nich reklamacje.
Na opakowaniach nie ma informacji, że wymagają specjalnego przechowywania - nie ma warunków, więc uważam, że warunki pokojowe powinny być OK, a jednak ta sama dostawa u Tuberozy była dobra i zjedzona na bieżąco, a u mnie dwa miesiące później już ma zmiany na liściach (czarne liście, plamy czy zażółcenia to grzyby polecam poczytać jak toksyczne to jest dla królików http://www.miniaturkabeztajemnic.com/mykotoksyny.html (http://www.miniaturkabeztajemnic.com/mykotoksyny.html) Wysuszenie ziół w piekarniku i przypalenie ich powoduje utratę wartości i niezdatność do spożycia - skoro to porządni ludzie, to chyba by nie dodawali takich okazów?
Sklepy internetowe rzadko składują u siebie, raczej na bieżąco kupują w hurtowniach, ale fakt, też maja obowiązek sprawdzać towar. Tylko z zawilgoceniem jest ten problem, że pleśń wychodzi po czasie, nie od razu... I zioła, które ja dostałam w ostatnim zamówieniu były tylko dziwnie mniej przesuszone, a sczerniały po 2 tyg około.
Dostajemy zioła Zuzali z różnych źródeł, że są tam inne badziewia (trawa, mech, inne zioła) to ja rozumiem, nikt po listku nie będzie przebierał; że zdarzają się zasuszone robaczki - też rozumiem, były na łące, to się zebrały; ale że są niedosuszone? to już jest problem, bo takiego jedzenia, nawet po przebraniu, nie powinno się dawać... choć nie wiem, czy mnie stać na wywalenie całości.
-
I zioła, które ja dostałam w ostatnim zamówieniu były tylko dziwnie mniej przesuszone, a sczerniały po 2 tyg około.
To dlaczego moje są takie świeże już pół roku ?? :nie_wiem
Dwa lata temu zamawiałam mniszka lekarskiego Zuzali to fakt na 3 paczki 150 gr zostało mi może 200 gr - były niedosuszone.
-
To dlaczego moje są takie świeże już pół roku pytajnik
Bo ta partia była wysuszona dobrze ?? Przecież ja nie twierdzę, że wszystkie zioła i każda partia jest felerna. Ale nie wierzę, żeby wina była tylko po stronie hurtowni.
Wcześniej miałam dużo paczek, leżały sobie spokojnie w pudle i nic im nie było, a tu taki pech i całe ostatnie zamówienie trafił szlag. I to jeszcze mogłam zaszkodzić Jaśkowi, który z niewiadomych przyczyn choruje już 11 dni, a wet podejrzewa m.in. reakcję na pleśń...
-
Tak jak pisałam wcześniej - robić reklamację bo pieniądze też z nieba nie lecą.
-
Myślę,że w lecie mają w sprzedaży świeże,zbierane na bieżąco zioła-w lipcu i sierpniu były piękne,zielone,duże liście w opakowaniach.W zimie do sklepów trafiają te,ze zbiorów jesiennych,bardziej wilgotne,pożółkłe niekiedy,nieraz resztki po sezonie.
Babka lancetowata latem też była dorodna,a teraz to kilkanaście listków,nieraz z korzeniami i ziemią,małych listków.Teraz nie wiem,czy ją nawet zamawiać,bo po przebraniu starcza na 4 dni,a właśnie nam się skończyła.Mam jeszcze op.mniszka i ostatnie babki lanc.ze stycznia,jutro otworzę i zobaczymy,jakie będzie.Liście malin,czarnej porzeczki i truskawki są zawsze dobrej jakości,ale babka i mniszek są chyba zbierane tak,jak zioła dla Herbapolu,czyli wszędzie?
Niczego nie suszę w piekarniku,tylko w suszarce,przeznaczonej do tego i czystej.
-
Myślę,że w lecie mają w sprzedaży świeże,zbierane na bieżąco zioła-w lipcu i sierpniu były piękne,zielone,duże liście w opakowaniach.W zimie do sklepów trafiają te,ze zbiorów jesiennych,bardziej wilgotne,pożółkłe niekiedy,nieraz resztki po sezonie.
Też tak myślę bo ja właśnie mam z pierwszego rzutu z lipca 2011 - zamówiłam wszystkiego 65 paczek,trzymam w przewiewnym pokoju w poszewkach na poduszki.W tym roku planuje taki sam zakup bo nie mam zamiaru juz wyrzucac suszków zakupionych w grudniu.Tuberoza spróbuj zamówić ze Świat4łap.
-
Duzo zalezy od warunkow przechowywania i moim zdaniem 95% produktow zawilgoconych czy zaplesnialych to wina sklepow/hurtowni. Dam przyklad: kupuje sianko vitapolu. W miejscowym zoologu sianko jest ladne, pachnace i suche. W okolicznym miasteczku w tym samym oddziale zoologicznego sianko jest rownie piekne i suchutkie. Natomiast w tymze miasteczku ale calkiem innym zoologicznym kazde (!!) zakupione tam siano jest zawilgocone i stechle. Bez znaczenia czy to vitapol, jr farm, zuzala czy inne. Kazde siano jest tam takie. Wiec problem wynika z przechowywania. Nie na kazdym produkcie jest to napisane jak przechowywac, ale na wielu jest informacja że przechowywac w suchym, zacienionym miejscu.
Tak samo nie ma informacji jak przechowywac produkty takie jak pieczywo, owoce czy warzywa, a jednak przechowujemy je odpowiednio. Wiec wlasnie to przechowywanie ma duze znaczenie. Nie przecze oczywiscie że producent czasem nie zawala sprawy. Ale że te suszki sa suszone w wysokich temperaturach to jest to raczej rzadkie.
-
Ja też uważam, że najważniejsze jest przechowywanie. Nawet najlepiej wysuszone zioła, przechowywane w wilgotnych warunkach, moga się zepsuć. Nie chodzi tu nawet o to, że w domu możemy mieć wilgoć. Składy, magazyny i przewóz przesyłek często pozostawiają wiele do życzenia. Mogę sobie zioła trzymać w idealnie suchym miejscu, lecz jeśli opakowanie suszu było choć raz narażone na nieodpowiednie warunki, może rozwinąć się pleśń. Zarodniki grzybów są wszędzie i tylko czekają na odpowiednie warunki do rozwoju.
-
ja też jakąś dziwną babkę dostałam- pozbijana w duze peki - piccola ktore babke normalnie ubostwia i bez zastanowienia cala paczke by zjadla powachala tylko i w nogi tupala potem jak szalona wokół - trochę to dziwnie wygladalo
-
Dziewczyny, jak macie takie produkty to składajcie reklamacje tam gdzie kupiłyście, żeby lepiej sprawdzali, bo ktoś inny też może taki produkt dostać... A wiadomo, pieniądze na chodniku nie leżą.
-
ja też jakąś dziwną babkę dostałam- pozbijana w duze peki - piccola ktore babke normalnie ubostwia i bez zastanowienia cala paczke by zjadla powachala tylko i w nogi tupala potem jak szalona wokół - trochę to dziwnie wygladalo
To w takim razie ta babka jest nie do spożycia.Moje też tak zareagowały na babkę szerokolistną w 2011 jak im przywiozłam była cała zapleśniała z dużą ilością białego nalotu - zdjęcie na początku wątku.W sumie Niusia i Krispie wyczuwają czy zioła są dobre czy nie.Tak samo jak Piccolcia jeśli zioła są zepsute nie chcą tego jeść.
-
tu nalotu nie ma plesni tez ale pare pozbijanych zauwazylam i to tez babka szer z 2011 (przyjechala w pol stycznia 2012) - no szlak normalnie mnie trafia nie po to wydaje ogromne pieniadze zamawiajac te ziola (tanie to raczej nie sa) by dostac cos takiego
Madziu tu nawet nie chodzi o pieniadze ale o to ze mogloby to uszakom zaszkodzic
moje pierwsze dwa zaraziły sie kokcydioza ...z karmy- wtedy przestałam kupowac karmy dla króli - cale zycie przez te karmy mialy zmarnowane- zeby byly przycinane do konca zycia co 1-2 mies, leki na odbudowe watroby na stałe, dieta, i problemy zoladkowe ( co jakis czas trzeba bylo tez podawac leki na kokcydioze)
-
No oczywiscie tu najwazniejsze sa uszaki I ich zdrowie ale kurcze trzeba ochrzaniac takie sklepy zeby sprawdzaly swoje produkty. Jeden uszak nie zje, inny- niestety zje. A wtedy problem, bol I cierpienie. A gorzej jak wlasciciel takiego zierza nie zna I nie zdaje sobie sprwy ze wet jego uszaka nie jest "kroliczy"... Chociaz takze I pieniadz jest wazny.
A z ktorej karmy sie uszaki kokcydioza zarazily- jesli mozna zapytac?
-
to było dawno temu - 19 lat temu pierwszy sie zaraził- wtedy było bardzo mało karm do wyboru- była taka drobna karma junior cos tam z niemiec specjalnie sprowadzona bo innej nie jadl, a drugi karma vitapolu ( 16 lat temu) oba ledwo to przezyly
w karmach zdarzaly sie mole , pajeczyny koszmar jakis a teraz plesn w zuzali dlatego wlasnie ostatnie 16 lat karmilam zwierzaki tylko naturalnie -strach podawac cokolwiek kupnego:(
-
Kurczę, miałam robić zakupy na urodzinki Marjanka, ale teraz się boję suszki pozamawiać, żeby mi jakiejś pleśni nie wysłali... :/
-
Czyli te ciemnobrązowe liście świadczą o wilgotności? Dzisiaj właśnie przyszła paczka, otwieram mniszka a tam część paczki prawie czarna :/
-
Na szczęście nam się nigdy nie zdarzyło nic podobnego, dobrze, ze w sezonie pozyskuję sama i susze sama. Moim skromnym zdaniem pleśń w ziołach to raczej wynik niedostatecznego wysuszenia, same zauważcie, że czasem taki mniszek jest w worku w całej kępie. Zbyt wilgotny surowiec zapakowany do foliowego wora i jeszcze zawiązany szczelnie bez dostępu powietrza, to jak nic musi się z tego "urodzić" pleśń.
Hmmmm może warto pomyśleć o dobrym źródle ziółek dla ucholi nie chwaląc się (ale żem skromna) np.w moim "Uszatym przysmaku" ( nazwa przednia, a moja familia to tarzała się ze śmiechu jak im obwieściłam jak to to się będzie nazywało), ruszamy na wiosnę jak roślinność urośnie. Więcej wiadomości na ten temat w moim wątku ;)
Pozdrawiam
-
Ja kupiłam parę dni temu Babkę i mniszka z Zuzali(jakimś cudem udało mi się dostać ją w sklepie a nie przez neta). Przed zakupem oglądałam z każdej strony woreczki z suszkami i udało mi się dostać świeże. Jak odwiązałam sznureczek to Pepa w klatce na dwóch łapkach stanęła i wąchała co to za pyszności. Za to zamówione ze sklepu internetowego pędy jabłoni były wręcz gąbczaste. Mój uszol nawet nie zareagował na ich obecność. Mój wniosek z tego taki że lepiej kupować sianka i inne suszki bez pośrednictwa internetu.
Mam jeszcze pytanie co sądzicie o firmie Herbal Pets? Moja koleżanka ma szynszyla i przyszła do mnie z takim małym woreczkiem mieszanki ziołowej dla tych zwierzątek i moja pepa zajadała się tym strasznie (sama dobrała się do jej zakupów co nigdy wcześniej się jej nie zdarzyło). Rzeczy dla królików są równie "smakowite"?
-
Ja regularnie kupuję produkty Herbal Pets.Mają bardzo ładne suszone pomidory,pasternak,suszone jabłka,gruszkę,owoce tropikalne,mieszankę "Zioła i warzywa",gryzaczki kminowe,melisowe i warzywne,mieszankę ziaren,a nawet owies do skiełkowania.Leon i Chili bardzo chętnie to wszystko zjadają.
Tylko raz z paczki musiałam wyrzucić trzy plastry pasternaku,bo miały ślady pleśni,ale dosłownie ślady.A zamawiam ich produkty od dawna.Polecam też zioła podstawowe i uzupełniające.
-
To muszę się na nie zdecydować;) Zuzala coraz słabsze robi produkty. Mój krolas lubi też Herbal Farm :) Liście malin z tej firmy wcina jak szalona;))
-
W wiekszosci firm suszki sa suszone w bardzo wysokiej temperaturze, wiec watpie by to byla wina producenta. Tym bardziej ze to nie sa suszki jednej firmy tylko kilku- roznych. Jesli wina by byla po stronie producenta to kupujac stale stechniete I mokre np ziola uzupelniajace w okolicznym zoologu, to bym dostala takie same mokre I paskudne w zoologu w moim miasteczku. A tak nie jest. Wiec tu wina sklepu I tego jak przechowuja.
-
Możliwe;) w sumie nawet prawdopodobne nie sądzę by jakakolwiek firma całkowicie odpuściła sobie jakość tym bardziej że zapleśniałe produkty szkodzą. Choć zdarzyło mi się zamawiać produkty w jednym sklepie i "nieświeże" były z Zuzali a z innych firm w świetnym stanie:)
-
dokładnie u mnie tylko zuzala była felerna- to jakies zarty babka nie dosc ze czarna to jeszcze pozbijana a pół worka stanowiło jakies siano jesli dalej beda tak robic daruje sobie ich produkty nie mam zamiaru malca narazac
-
Z babki szerokolistnej Zuzala(grudzień 2012)wylęgły się gąsiennice moli :/.
-
masakra jakaś.. Mam pełno Zuzali do grudnia 2012 - zaraz będę sprawdzać wszystkie opakowania! Chyba trzeba przerzucić się na innego producenta...
-
Dziwne... Ja zamawiam produkty z ZUZALI w swieciekroloka, teraz zamówiłam w zoo-sklepie, kupowałam też u nas w zoologu w Rzeszowie i same świeże suszki dostawałam. Suche, bez pleśni, zielone, a nie czarne. Prócz małego kamyka, niespodzianek żadnych nigdy nie miałam.
-
Jak dzisiaj sprzątałam klatki to znalazłam w jednej z nich gąsienice... Pewnie w którejś z paczek była :/
-
Ja zawsze kupowałam głownie Herbal Pets. Zawsze wszystko było ok, ale niedawno w pasternaku znalazłam mola spożywczego. Pani ze sklepu bez problemu wymieniła mi paczuszkę na nową. Oprócz tego jednego incydentu suszki zawsze były bez zarzutu.
-
no to ja się przerzucam na herbal pets:PP w sobotę kupiłam z zuzali babkę i po otworzeniu pachniała ślicznie Uszol się na nią rzucił, ale po kilku dniach ten aromat całkowicie zanikł i listki leżą w klatce już 2dzień a mała nawet do nich nie podchodzi. Nie wiem czy jakoś sztucznie ją aromatyzują czy co bo nigdy wcześniej nie miałam sytuacji że uszalowi przestaje coś smakować po kilku dniach
-
ja dziś miałam łażące robale w babce którą własnie otworzyłam- kolejne opakowanie do kosza- zamówiłam w styczniu 2012 fujjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
-
matko...strata kasy i nerwy z tą Zuzalą..... :(
-
A ja dzisiaj dostałam ochrzan od męża :P Dostałam nakaz wyrzucenia wszystkich suszków Zuzali.Powód ?? Po każdym zjedzeniu mniszka lekarskiego Krispie robi ogromne ceko którym wymazał dzisiaj cały dywan w pokoju :oh: A Niusia znowu się zatkała.Najlepsze jest to że w przerwie nie podawania suszków wszystko jest ok,damy Zuzalę i problemy wracają.Jedno jest pewne:JUŻ NIGDY NIE ZWRÓCĘ SIĘ DO WŁAŚCICIELA ZUZALI O ZWROT WYRZUCONYCH SUSZKÓW BO PO CO SKORO WSZYSTKIE SĄ ŹLE SUSZONE ALBO Z NIESPODZIANKAMI.Tak oto 250 zł poszło do kosza ... Od dzisiaj bedę zamawiać im angielskie suszki firmy BURNS albo BOREDOM BREAKERS - są zawsze świeże i dobrze ususzone.Wiem że kilka postów wyżej broniłam Zuzalę ale to był mój błąd.
P.S. Gdyby nie sprawdzenie dalej bym truła swoje uszaki mytokosynami :oh:
-
Moja ostatnio robi duże i śmierdzące kupy.... odkąd kupiłam 2worki szuszek z Zuzali. Dopiero teraz po przeczytaniu powyższego postu pokojarzyłam, że to może mieć związek z suszkami!!! odstawiam je. zobaczymy co to da :icon_eek
-
Witam,
ja też miałam przykry incydent z Zuzalą. Kupiłam babkę lancetowatą, po otworzeniu paczek okazało się, że pajęczynki to nie jedyny problem. Otóż na spodzie folii oraz nawet pomiędzy liściami widać było małe LARWY!!! Takie małe białe robaczki. Jako początkujący hodowca nie wiedziałam co to jest i czy mogę podawać to moim uszatym, więc zadzwoniłam do "wspieracza królikowego" z Wrocławia - Pani zajmuje się adopcją króli na Dolny Śląsk. Odradziła podanie suszków i odesłanie ich do producenta. Tak też zrobiłam. Uwzględniono moją reklamacje, przysłano nowy towar i coś extra, tłumacząc, że robaki w paczce to dowód na to, że żadnej chemii nie używają do obróbki zieleniny i czasem tak bywa.
Prosili o nie-nagłaśnianie całej sprawy i pewnie bym tak zrobiła, ale widząc Wasze problemy dołączam się do powyższego listu.
-
no ja wczoraj wywaliłam ostatnią-6 paczkę babki szerokolistnej- smród, czarne liście, wszystko posklejane -mam dość suszki za 100zl sa w koszu co ja mam zwierzakowi teraz podac? wydac kolejna 100 i znowu szajs dostac?/!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dziewczyny jeśli dostajecie suszki z zuzali takie zepsute to zglaszajcie reklamacie i w miare mozliwosci odsylajcie towar. Jeśli nikt się za to nie wezmie to oni problemu nie zobacza i takie suszki nadal beda w obiegu, bo się nawet nie zaczna starac by byly lepszej jakosci skoro problem zglasza jedynie mala garstka ludzi, a suszki kupuja setki.
-
marta1984- niepotrzebnie wyrzuciłaś paczki. Przecież to bez sensu. Zapłaciłaś za towar, który okazał się wadliwy, tak jak mówi Madzia7 powinnaś była to zgłosić do Zuzali, zareklamować. Z tego co czytam wszystkie reklamacje były uwzględniane i pozytywnie rozpatrywane.
-
Zwracajcie się z reklamacją bezpośrednio do producenta Zuzali.Ja mam tzn.miałam suszki z Zuzali prosto od producenta (po zgłoszeniu reklamacji).Ledwo co ususzone pierwszy rzut z lipca 2011 ważne do grudnia 2012 i wszystko poszło do kosza i myślę że w Waszym przypadku to to nie jest wina sklepów.
-
Jestem zdziwiona,że jest aż tak wiele przypadków że coś jest nie tak. Mi się nigdy jeszcze nie zdarzyło. Przy czym ja zazwyczaj kupuję w sklepie i wszystko najpierw oglądam, do tej pory tylko 3 razy suszki przez internet zamawiałam. Głównie kupuję suszone produkty Herbal Pets, ale z Zuzali też trochę kupowałam. Teraz mam właśnie między innymi babkę szerokolistna, krwawnik i liście brzozy z Zuzali i według mnie jest wszystko ok, są zielone i pachnące. Ale teraz już i z suszkami będę w strachu, do tej pory się tylko niewidzialnego na warzywach bałam ;/
-
Ojej ale żeście mnie postraszyły:( od razu sprawdziłam moje suszki , chyba są ok , mam z HP. Z zuzali mam jabłuszka suszone, są troshę miekkie czy takie powinny byc??
-
Według mnie tak. Jak kupowałam takie normalne w sklepie na kompot suszone czy sama suszę to zawsze są takie trochę gumowate.
-
Ale mnie nastraszyliście. Dziś będę składać zamówienie na świecie królika min. babki lancetowate i szerokolistne, mniszki lekarskie, krwawniki itp z Zuzali i aż się boję....
-
ja kupuje przez internet i nie widze ich przed kupieniem wiem ze lepiej bylo zachowac ale robale mi lazily a krolik po operacji z rana na brzuchu i strach to trzymac a inna sprawa ze sama potwornie boje sie robali taka fobia i juz a smrod byl nieslychany z tych suszek wytrzymac sie nie dalo uderzyl mnie zaraz po rozwiazaniu sznureczka
-
ja idę dzisiaj po nowe zapasy suszek dla królisia :zdenerwowany . Na samą myśl że kolejne mogą być złe mnie wzdryga.... będę prosić w sklepie by pozwolili mi rozwiązać woreczek przed kupieniem :bejzbol w końcu nie idę po jedną paczkę za 6zł a nie mam zamiaru wyrzucić kolejnych pieniędzy do kosza. Wiem że to nie wina sklepu więc nie odnoszę im tych złych produktów bo jedyne co mogą to wymienić mi na inny woreczek z tej samej partii :dobani Jakoś nie wierzę by ten "inny woreczek" był mniej wadliwy... :dobani
-
miedzynarodowa daj znać, czy w sklepie pozwolili otworzyć woreczek (w co wątpię że pozwolą, bo nawet jak będzie zepsute to najprawdopodobniej będziesz musiała zapłacić za otwarte opakowanie). I koniecznie zgłaszaj reklamacje każdego "wadliwego" produktu. Sklep na drugi raz będzie lepiej sprawdzał produkty przy kupnie ich. Bo jeśli nikt nie zgłasza nieprawidłowości = nie ma problemu.
A ktoś, kto nie wie że suszki są nadpsute, da je zwierzakowi.... na nieświadomce że coś nie gra.
-
Byłam w sklepie i panie wiedziały, że już wiele razy mówiłam, że coś było nie tak z suszkami i pozwolili mi otworzyć opakowanie(akurat sklep był pusty). Udało mi się kupić świeże suszki dla uszola!
Rozmawiałam z właścicielką sklepu odnośnie tej Zuzali i ogólnie złego karmienia królików. Taki jej wykład dałam, że szok:) ale to fajna babka i widać, że dba o zwierzaki w swoim sklepie
-
Moja reklamacja została uznana, kasę za zioła zwrócono, bo Pani z Gutka powiedziała, że miała ostatnio właśnie dużo skarg na Zuzalę i nie może zagwarantować, że te paczki, co są jeszcze w Zuzali będą lepsze (potwierdziła, że w ostatnich paczkach Zuzali klienci mieli jakieś badziewia zamiast samych ziół). Nawet sama mi odradziła zamienić na HP, bo mówiła, że to bardzo drobna sieczka i zwierzęta mogą wzgardzić.
Poza tym mówiła, że Zuzalę biorą prosto od producenta, nie przechowują (nie mają żadnych magazynów, a oferują to, co wykazują hurtownie czy producenci na stanie) towaru.
Tak więc wychodzi na to, że producent sobie ceny podniósł, a jakość towaru olał...
-
Ostatnimi czasy napotkałam się na robaki w paczkach siana Animals... Moje króle je uwielbiają, ale ostatnio wyłaziły z paczek jakieś robale czarne < ohydztwo > no i ostatnia paczka siana to totalna porażka. Króle mało go jedzą i tylko wyciągają z paśnika i wala się po całej zagrodzie :(
-
ja w suszonej marchewce z Zuzali znalazłam pościnaną folię(takie małe płatki przeźroczystej folii w opakowaniu) dobrze, że to zauważyłam bo królik miałby dodatkowe niebezpieczeństwo w miseczce
-
Trafiłam na to forum właśnie przez Zuzale.
Nie wiem co się dzieję. Czy ostatnio producent nie dosusza ziół?
-
olewają klientów coraz bardziej a ceny podnoszą
zioła są wsadzane do toreb wilgotne i zamykane razem z robalami i jajami robali, wiele sklepów już z zuzali rezygnuje
i oni się mają za profesjonalistów którym zalezy na dobrze zwierzat pchiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii żarty
zobacxzyli ze mozna wiecej zarobic i robia co moga- oprocz plesni i robali w babce szerokolistnejregularnie dostaje pól torby jakis uschnietych traw zamiast babki- zuzala jest dla mnie skreslona jesli chodzi o ziola
-
To jakiej firmy zamawiac ziola? Ostatnio zamawialam paczke zooplus z siankiem jr farm (zadnych ziol), z mojego ukochanego swiata krolika juz nie moge zamowic :( to skad polecacie zamawiac? Zooplus.com (tylko z tego moge do nas zamawiac) nie ma tak duzo ziol dla krolikow :( Moge zamawiac z polski ale to juz sie boje zuzali...
Monika2415 pisala na poprzedniej stronie o ceko, tak wlasnie mial Peppar jak mu dalam ktores ziola ostatnio - ktos wie czemu tak sie dzieje?
Ja odeslac nie moge byloby to za drogo dla mnie odsylac kilka paczek do polski :(
-
Ja się zastanawiałam ostatnio już czy to nie moja wina, że jedzenie pleśnieje z Zuzali, ale nic innego nie pleśnieje...
no jedynie kiedyś granulat z JR FARM... ale to chyba coś nie teges z tym granulatem.
Ja karmię ziołami z HP tylko tam gama produktów nie jest aż tak szeroka - nie mam babki, skrzypu...
może jakby masowo do nich pisać to by zdecydowali się na powiększenie asortymentu.
A dlaczego z świata królika nie można już zamawiac?
-
bo sie zamykaja - mąż właścicielki miał wypadek o ile dobrze pamiętam
-
Jeszcze sa takie:
http://www.herbalfarm.pl/
mialam kiedys od nich zamawiac ale akurat nie mialam transportu do mnie
-
Dajcie sobie spokój z Zuzalą na rok 2012 jest źle dosuszona.Ja zakupiłam 65 paczek od producenta,trzymałam w przewiewnych woreczkach lnianych a i tak Niusia z Krispim miały kurację antybiotykową po 2-tygodniowym ceko występującym właśnie 10-15 minut po podaniu suszków Zuzala.
-
tusiątko ja zamawiałam ostatnio z http://www.swiat4lap.pl/ i wszystko było w porządku :) Mają zioła różnych firm, nie tylko zuzali.
-
ja zrobiłam ostatnio zapas z herbal pets :) moja królinka jest zadowolona. Mają duży wybór min płatki kwiatów, chipsy brokułowe, banany suszone, różne mieszanki ziół. Są względnie tanie tylko opakowania mają mniejsze.
-
ja zrobiłam ostatnio zapas z herbal pets :) moja królinka jest zadowolona. Mają duży wybór min płatki kwiatów, chipsy brokułowe, banany suszone, różne mieszanki ziół. Są względnie tanie tylko opakowania mają mniejsze.
Tylko ze peppar lubi dwie babki, mniszka i pokrzywe a tego chyba nie maja :(
tusiątko ja zamawiałam ostatnio z http://www.swiat4lap.pl/ i wszystko było w porządku :) Mają zioła różnych firm, nie tylko zuzali.
A jakie z tych wyzej co napisalam co peppar lubi znasz innych firm? ja na razie mam zapasy zrobilam jakis czas temu ale teraz nie wiem bo..
Dajcie sobie spokój z Zuzalą na rok 2012 jest źle dosuszona.Ja zakupiłam 65 paczek od producenta,trzymałam w przewiewnych woreczkach lnianych a i tak Niusia z Krispim miały kurację antybiotykową po 2-tygodniowym ceko występującym właśnie 10-15 minut po podaniu suszków Zuzala.
Tylko ze ja kupowalam jeszcze w 2011 :( i teraz nie wiem czy mam wszystko wyrzucioc czy cos poprobowac.
-
Dajcie sobie spokój z Zuzalą na rok 2012 jest źle dosuszona.Ja zakupiłam 65 paczek od producenta,trzymałam w przewiewnych woreczkach lnianych a i tak Niusia z Krispim miały kurację antybiotykową po 2-tygodniowym ceko występującym właśnie 10-15 minut po podaniu suszków Zuzala.
Tylko ze ja kupowalam jeszcze w 2011 :( i teraz nie wiem czy mam wszystko wyrzucioc czy cos poprobowac.
Jak miał ceko to już mu ich nie podawaj bo być może że w tych suszkach są mykotoksyny :
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/mykotoksyny.html
-
Jak miał ceko to już mu ich nie podawaj bo być może że w tych suszkach są mykotoksyny :
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/mykotoksyny.html
Mial po jednej chyba babce ale nie skojarzylam tego jakos (nawet sie dziwilam bo nie dostal warzyw ani nic co by moglo spodowodac ceko) ale mam tez inne opakowania nawet nie otwarte i stad nie wiem co zrobic :( Ty bys wyrzucila wszystkie nawet te co nie sa otwarte?
-
Jak miał ceko to już mu ich nie podawaj bo być może że w tych suszkach są mykotoksyny :
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/mykotoksyny.html
Mial po jednej chyba babce ale nie skojarzylam tego jakos (nawet sie dziwilam bo nie dostal warzyw ani nic co by moglo spodowodac ceko) ale mam tez inne opakowania nawet nie otwarte i stad nie wiem co zrobic :( Ty bys wyrzucila wszystkie nawet te co nie sa otwarte?
Marta,ja wyrzuciłam około 45 paczek do kosza :/
-
Marta,ja wyrzuciłam około 45 paczek do kosza :/
Po prostu wyrzucilas, bez patrzenia czy maja plesc czy nie, tak? o to mi chodzi. Bo moga byc te DOBRE paczki ale czy sa dobre to chyba ciezko sie przekonac wczesniej? tutaj w ogole nie suszonych ziol a bez zuzali to nam sie zawezaja mozliwosci :( jr farm ma malo na zooplus i do tego drogie :(
-
tusiatko_1987 z tego co pamiętam mają. sprawdź sobie na ich stronie :) niestety mają to pomieszane i ja np mam paczkę ziół z działu dla gryzoni a nie królików a ma ona skład taki że królince pasuje ;)
-
Marta,ja wyrzuciłam około 45 paczek do kosza :/
Po prostu wyrzucilas, bez patrzenia czy maja plesc czy nie, tak? o to mi chodzi. Bo moga byc te DOBRE paczki ale czy sa dobre to chyba ciezko sie przekonac wczesniej? tutaj w ogole nie suszonych ziol a bez zuzali to nam sie zawezaja mozliwosci :( jr farm ma malo na zooplus i do tego drogie :(
Wyrzuciłam bo nie chciałam je już narażać na jeszcze gorsze problemy z brzuszkami a w tych paczkach była m.in.babka szerokolistna,mniszek lekarski,babka lancetowata i pokrzywa czyli wszystko co dostawały i co mogło im zaszkodzić.Porównując suszki Zuzala do tych teraz co kupuję to Zuzala to jeden wielki smród i niedosuszenie :(
-
tusiatko_1987 z tego co pamiętam mają. sprawdź sobie na ich stronie :) niestety mają to pomieszane i ja np mam paczkę ziół z działu dla gryzoni a nie królików a ma ona skład taki że królince pasuje ;)
Widze pokrzywe i jedna babke ale jednak jakosciowo wygladaja na duzo gorsze od tych zuzali i mniejsze opakowania :( musze jeszcze raz zerknac co dokladnie ma zooplus.com wczesniej ziola to mialam z zuzali to sie nie przygladalam co DOKLADNIE maja na zooplus a teraz widac musze..
Wyrzuciłam bo nie chciałam je już narażać na jeszcze gorsze problemy z brzuszkami a w tych paczkach była m.in.babka szerokolistna,mniszek lekarski,babka lancetowata i pokrzywa czyli wszystko co dostawały i co mogło im zaszkodzić.Porównując suszki Zuzala do tych teraz co kupuję to Zuzala to jeden wielki smród i niedosuszenie :(
Czyli cala 4 ktora dostaje peppar, jakis czas juz ziol nie dostawal to myslalam ze dlatego ceko zostawil po babce (o ile dobrze pamietam). No nic musze przejrzec co tam mam i wyrzuce najwyzej cala zuzale i cos mu zamowie za kilka tygodni jak bede miec wyplate bo teraz nie uzupelnie na szybko :(
Dziekuje za Twoja opinie! On mial tylko raz ale chyba nie chce ryzkykowac, swoje lata juz ma i bym sobie nie darowala gbyby odszedl przez to :placze
-
Wyrzuciłam bo nie chciałam je już narażać na jeszcze gorsze problemy z brzuszkami a w tych paczkach była m.in.babka szerokolistna,mniszek lekarski,babka lancetowata i pokrzywa czyli wszystko co dostawały i co mogło im zaszkodzić.Porównując suszki Zuzala do tych teraz co kupuję to Zuzala to jeden wielki smród i niedosuszenie :(
Czyli cala 4 ktora dostaje peppar, jakis czas juz ziol nie dostawal to myslalam ze dlatego ceko zostawil po babce (o ile dobrze pamietam). No nic musze przejrzec co tam mam i wyrzuce najwyzej cala zuzale i cos mu zamowie za kilka tygodni jak bede miec wyplate bo teraz nie uzupelnie na szybko :(
Dziekuje za Twoja opinie! On mial tylko raz ale chyba nie chce ryzkykowac, swoje lata juz ma i bym sobie nie darowala gbyby odszedl przez to :placze
Niusia z Krispim brały Fibreplex na odbudowę flory bakteryjnej po spożyciu czegoś zepsutego a jedynie suszki Zuzala mogły być przyczyną bo warzywa i owoce kupujemy codziennie świeże więc wolałam sie pozbyć tej Zuzali raz na zawsze.
-
Niusia z Krispim brały Fibreplex na odbudowę flory bakteryjnej po spożyciu czegoś zepsutego a jedynie suszki Zuzala mogły być przyczyną bo warzywa i owoce kupujemy codziennie świeże więc wolałam sie pozbyć tej Zuzali raz na zawsze.
Ja ostatnio nie dawalam warzyw to teraz bym od nowa musiala do przyzwczajac... No nic to pozostaje mi wyrzucic tak jak Ty zrobilas, bo tylko wtedy suszki dostal "nowe" bo siano i granulat taki sam od dawna.
-
Dziołchy ja już mam zakasane rękawy - czekam na sezon i wyrośniętą roślinność i idę pozyskiwać, nie mam problemu z wysyłaniem zagranicę ale czy Wam dziewczyny to się będzie opłacało?? w sumie nie wiem ile to dokładnie kosztuje. O moich cenach na moim wątku, bliżej sezonu zrobię osobny tylko dla "Uszatego przysmaku"
Zapraszam (och jaki marketing)
-
no zakasuj zakasuj bo my zraz bedziemy tu glodni a piccola je duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo
-
U Leona i Chili skończyły się biegunki ,odkąd nie zamawiam babki lanc.,szerokolistnej i mniszka Zuzali.Z Zuzali kupuję jedynie liście malin,porzeczki i brzozy.Przerzuciłam się na Herbal Pets,a wczoraj zamówiłam babkę i Ziołowy Ogród w Zooplus-zobaczymy,jakiej będą jakości,bo suszonej rukoli z pomidorem nie polecam.
-
Dziołchy ja już mam zakasane rękawy - czekam na sezon i wyrośniętą roślinność i idę pozyskiwać, nie mam problemu z wysyłaniem zagranicę ale czy Wam dziewczyny to się będzie opłacało?? w sumie nie wiem ile to dokładnie kosztuje. O moich cenach na moim wątku, bliżej sezonu zrobię osobny tylko dla "Uszatego przysmaku"
Zapraszam (och jaki marketing)
Ja mam kuriera do 10 kg za 60 zlotych albo poczta polska - czasem taniej czasem nie. Ja duzo bym zamowila :D
A juz widze cennik
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12627.msg305465#msg305465
-
Dziwne to wszystko... Ja cały czas zamawiam suszki z ZUZALI i u mnie wszystko OK. Ostatnio tylko w paczce z mniszkiem, mniszek był w kępkach, z ziemią i korzeniami... Mizuki dostaje biegunkę po byle czym, więc na niego trzeba ogólnie bardzo uważać, ale Tomci nic nie jest. Wszystko mam dosuszone i bez niespodzianek. Zamawiam w swiecie4lat. Przed chwilą, jak co miesiąc zrobiłam zakupy. Zobaczymy jak będzie z jakością.
-
mi w sobote suszki przyszly z gutka (pani karina ze sklepu uprzedzala ze zle to wyglada i mam obejrzec) - wzielam tylko 1 paczke - wzglednie najlepsza ale do przebrania bo nie bylo by co jesc - gutek bedzie rezygnowal z zuzali bo maja coraz wiecej reklamacji i zuzala psuje im opinie
-
Ło matko!! to ja chyba całą rodzinę zaprzęgnę to "rwania", mam nadzieję, ze będzie mniszkowo-babkowy urodzaj tej wiosny. Postaram się jak mogę aby moje produkty były najwyższej jakości, no na pewno lepiej dosuszone niż w wiadomej firmie :wiking: nie mogę się doczekać, moje uszaki też, bo one będą testerami jakości - bez ich aprobaty, żaden suszek nie pójdzie w świat ;)
-
Ło matko!! to ja chyba całą rodzinę zaprzęgnę to "rwania", mam nadzieję, ze będzie mniszkowo-babkowy urodzaj tej wiosny. Postaram się jak mogę aby moje produkty były najwyższej jakości, no na pewno lepiej dosuszone niż w wiadomej firmie :wiking: nie mogę się doczekać, moje uszaki też, bo one będą testerami jakości - bez ich aprobaty, żaden suszek nie pójdzie w świat ;)
Duuuuuużo babki i mniszka prosimy ! :blaga: I co się tylko da.
-
A ZUZALA w ogole cos odpowiada ostatnio na @ i "zarzuty"? Czy kompletnie olewa sprawe?
http://forum.animalia.pl/read.php?9,1413,554770,report=1
Aguleks rwijcie my jak najbardziej chetni ale na duze ilosci zeby sie oplacalo z przesylka :)
-
i galazki jabloniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii duzooooo wszystko zjemy- po sterylce glodomorra zapanowala
-
i galazki jabloniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii duzooooo wszystko zjemy- po sterylce glodomorra zapanowala
a proszę bardzo, gałązki jabłoni i wierzby to mogę dostarczać tonami ;)
-
dostalam odp:
witam
nie wiem gdzie Pani kupila nasze produkty ale od nas wychodza wysuszone.
prosze podac kiedy i jakie oraz gdzie Pani kupila i w jakim sklepie.
pozdrawiam
zuzala
-
witam
nie wiem gdzie Pani kupila nasze produkty ale od nas wychodza wysuszone.
prosze podac kiedy i jakie oraz gdzie Pani kupila i w jakim sklepie.
pozdrawiam
zuzala
haahahhahaha a co to ma za znaczenie?? jak są wysuszone to przecież w sklepie nie "zamokną" sa przecież w foliowych worach, które chronią przed wilgocią, a i niektórzy kupowali prosto od zuzali i też niedosuszone, może moje wywody nie są obiektywne- z wiadomego powodu, ale faktem jest że mają problem.
P.S. też kupuje zuzalę i mi się nigdy nie trafiło zepsute czyli takie "chybił trafił"
-
a sklepy maja prosto od zuzali ablo od hurtowni ktora powiadamia sklepy tego samego dnia co zuzala przychodzi (lub wczesniej) i tego samego dnia wszystko zuzali z magazynu znika
wiem bo spytalam Panią Karine z gutek- zoo wiec niech sobie w d... wsadza takioe tlumaczenia cholerni łgarze - moze niech swoim zwierzakom daja te syfy albo sami to wcinaja- smacznego im zycze
-
haahahhahaha a co to ma za znaczenie?? jak są wysuszone to przecież w sklepie nie "zamokną" sa przecież w foliowych worach, które chronią przed wilgocią, a i niektórzy kupowali prosto od zuzali i też niedosuszone, może moje wywody nie są obiektywne- z wiadomego powodu, ale faktem jest że mają problem.
P.S. też kupuje zuzalę i mi się nigdy nie trafiło zepsute czyli takie "chybił trafił"
Albo sie beda bronic na sile... Ja nie dojde kiedy akurat te kupowalam dlatego ze mam stare i mlodsze zapasy. Ja nie zauwazylam problemow z zuzala, przypadkiem znalazlam tne temat i wlasnie te ceko u peppar po babce (tak im tez napisalam ze nic nowego nie dostawal zeby po tym ceko). Mozliwe ze byla jakas feralna partia ale nie podoba mi sie troche ten "ton"... skoro pisze ze ze m.in. moj krolik mial problemy to nie pisze tego by kase dostac bo i tak nie odesle (za drogo by mnie to wyszlo) tylko zeby sie dowiedziec co to za blad maja.
a sklepy maja prosto od zuzali ablo od hurtowni ktora powiadamia sklepy tego samego dnia co zuzala przychodzi (lub wczesniej) i tego samego dnia wszystko zuzali z magazynu znika
wiem bo spytalam Panią Karine z gutek- zoo wiec niech sobie w d... wsadza takioe tlumaczenia cholerni łgarze - moze niech swoim zwierzakom daja te syfy albo sami to wcinaja- smacznego im zycze
Wiesz ja bylam ciekawa co oni na to to napisalam co sie stalo ze tak sie jakosc pogorszyla a dostalam taka odpowiedz ze :swieca:
-
Dalej to nie ich wina.. choc napisalam gdzie kupilam to odp ze nie napoisalam gdzie.. cos kodowanie w @ jest zle, nie wiem jak to zmienic
"witam serdecznie
przykro mi z powodu Pani króliczka ze dostał biegunki ale dobrze ze
jest już wszystko w porządku.
Szkoda ze Pani nie wie gdzie zakupiona była babka wówczas
łatwiej mi by było wyeliminować błąd o ile taki
zaistniał, aby uniknąć podobnej sytuacji w
przyszłości.
Jeżeli produkty naszej firmy są wadliwe to proszę o
złożenie reklamacji - zwrot towaru do sklepu i podanie sklepu
abym mógł skontaktować się w Pani sprawie.
Staramy się aby nasze produkty były wysokiej jakości,
są pakowane ręcznie i przed wysyłką kontrolowane.
Przykro mi, że nasz produkt nie spełnił Pani oczekiwań.
Pozdrawiam serdecznie
Jarosław Kostkowski
zuzala"
-
Ciekawe co by mi odpisał jak ja bym napisała że przez ich suszki moje króliki się zatruły ?? A przecież miałam suszki prosto od nich z firmy.
Najlepiej jest zrzucić winę na sklepy.
-
Ciekawe co by mi odpisał jak ja bym napisała że przez ich suszki moje króliki się zatruły ?? A przecież miałam suszki prosto od nich z firmy.
Najlepiej jest zrzucić winę na sklepy.
A nie myslalas o tym zeby napisac? Bo oni mi kompletnie nie wierza ze to przez nich... A ja czuje sie oszukana jako klient, jesli wiadomo - w wiekszosci przypadkow - ze to ich wina to czemu nie przeprosza zamiast sie wybielac?
z tego co wiem SK dopiero co wlasnie dostawal i pakowal dla nas, nie przetrzymywal.
-
Najlepiej jakby wszystkie osoby "oszukane" przez zuzale napisaly do nich skargi na jakosc produktow.
Jak bedzie to na wieksza skale niż pojedyncze osoby to moze wezma się do roboty i zaczna lepiej pracowac przy wyrobach swoich produktow.
Teraz mozna odniesc takie wrazenie że naciagneli się kasy i w nosie maja klienta.
-
Najlepiej jakby wszystkie osoby "oszukane" przez zuzale napisaly do nich skargi na jakosc produktow.
Jak bedzie to na wieksza skale niż pojedyncze osoby to moze wezma się do roboty i zaczna lepiej pracowac przy wyrobach swoich produktow.
Teraz mozna odniesc takie wrazenie że naciagneli się kasy i w nosie maja klienta.
Ale jednoczesnie mnie juz nie przekonaja :( i jestem w kropce co mam wybierac bo sama nie mam skad zbierac :(
-
Dzisiaj napiszę do Zuzali.W końcu kiedyś muszę im napisać że ich ziółkami podtruwałam króliki od września 2011 aż w końcu na dobre się zatruły w lutym 2012 co zostało stwierdzone przez lekarza weterynarii że ceko jest po czymś zepsutym.
-
To napisz pozniej co Ci odpowiedzieli bo to moze byc ciekawa odpowiedz, Ty w koncu od nich a nie ze sklepu bralas
-
Też jestem ciekawa co Monice odpiszą - jeśli odpiszą. Ja dalej nie wiem, o co im chodzi z tymi sklepami ?? Ciekawe co niby mieliby zrobić, gdyby ktoś napisał gdzie- w jakim sklepie kupił ich suszki ?? Przecież nie wierzę, ze popsute zioła w workach to wina sklepu.
Swoją drogą już o tym pisałam -mi się nie trafiły popsute w sensie spleśniałe, ale nagminnie przysyłali mi bardzo zgniecione, mniszek szczególnie i skrzyp, no po prostu pył, a to też jest chyba wada - bo jak to dać królikowi, ma sobie zioło nosem wciągać czy jak?? Szok z ta Zuzalą
-
Wg niech to sklep zle przechowuje... ale jak sklep ma przechowywac jak wlasnie wtedy juz mokre/nie dosuszone sa pakowane w worki fioliowe? a juz szczegolnie co sklep ma do tego jak w SK wiem ze przychodzily z zuzali i od razu szly do ludzi, nie lezaly tam
Ja na razie znalazlam na juz szwedzka firme ktora sprzedaje ziola dla koni i kilkanascie pasuje dla krolika to maja sie dowiedziec za ile by mi sprzedali i ile przesylka :) jr zamowie po wyplacie a potem od Ciebie Aguleks!
-
Ok,napisane.
(http://img51.imageshack.us/img51/3980/95736009.jpg)
Tak samo wkleję zrzut jak odpiszą,o ile odpiszą.
-
bo jak to dać królikowi, ma sobie zioło nosem wciągać czy jak??
Aguleks, wybacz mi za żenujący żart prowadzącego, ale zioło to się przecież pali, widzę żeś nieobeznana :mhihi
-
a no żem nieobeznana hehe, a żart przedni hiihhiihihihiihh
-
A to jeśli mamy się reklamować to ja też mogę zaoferować troszkę gałązek :D Mam cały ogródek drzew.
Co do suszek to mnie nastraszyłyście i na razie rezygnuję z Zuzali. Akurat była to moja ulubiona firma, ale teraz idzie lato to Marjan na dworze długo będzie siedział, także trawka może zastąpić ziółka. A na jesień zrobi się zamówienie od kogoś z forum z jego domowego ogródka :D
-
Ja z Zuzali też już rezygnuje. na razie daję Herbal Pets a jak tylko rośliny puszczą liście to będę podawać swoje sprawdzone.
-
Moje maluchy zatkaly sie tez od suszkow zuzali, zepsuty pokarm spowodowal zapchanie - odwrotnie niz u Niusi i Krispiego. Na ten moment weterynarz mnie kosztowal ladne pare stowek + wyrzucenie siana i suszek do kosza tez pare zlotych. Wiec od jakiegos czasu tylko bede zamawiac produkty JR Farm, oraz Herbal Pets moze i drozsze ale wole juz nie ryzykowac.
-
Właściciel Zuzali coś nie odpisuje ... pewnie myśli co napisać zamiast "Proszę nam napisać w którym sklepie zakupiła Pani nasze suszki" ??
Dziewczyny trzeba to nagłośnić żeby kolejne króle nie chorowały po Zuzali.
SiM mi też zeszło na te leczenie pare stówek.
-
Bo "nagle" sie okazalo ze to nie wina sklepow czy hurtowni...
Tylko jak naglosnic? na innych forach? a moze na stronie spk i miniaturki? tam duzo ludzi zaglada
-
Właściciel Zuzali coś nie odpisuje ... pewnie myśli co napisać zamiast "Proszę nam napisać w którym sklepie zakupiła Pani nasze suszki" Dziewczyny trzeba to nagłośnić żeby kolejne króle nie chorowały po Zuzali.SiM mi też zeszło na te leczenie pare stówek.
Wiem wlasnie Monika, leczenie jest strasznie drogie a szczegolnie u Was w Anglii. Szkoda ze nie ma tutaj tych suszek Burnsa...:(
Bo "nagle" sie okazalo ze to nie wina sklepow czy hurtowni...
Tylko jak naglosnic? na innych forach? a moze na stronie spk i miniaturki? tam duzo ludzi zaglada
No wlasnie jak???jedynie na forum moze napewno cos zdzialac....
-
Można poprosić żeby chociaż te logo Zuzala zniknęło z głównego okna forum.
-
Do mnie dzisiaj przyszła paczka ze swiata4łap.pl i wszystko mam OK, babki zielone, mlecz bardzo ładny. Tym razem bez pęczków i ziemi, dokładnie wysuszone. Dałam im babki i mleczyk, i ceko nie ma od godziny 17 do teraz . Ogólnie wszystko super, prócz 2 piłek z wikliny, które skończyły swoją żywotność po 15minutach :glupek:
Dam im rano, jak dalej nie będzie ceko, ani biegunki, to może taki sort był pechowy czy coś :?:
-
Kinia u mnie też te suszki wyglądały ok ale wet stwierdził że były nie do końca ususzone i wpakowane do folii a potem spleśniałe jeszcze raz się zasuszyły i stąd u nas te ceko.
-
Moje są wysuszone na wióry, więc ja nie wiem już sama o co chodzi... Mam nadzieję, że nie truję królików... Da radę gdzieś te suszki przebadać czy coś?
-
Można poprosić żeby chociaż te logo Zuzala zniknęło z głównego okna forum.
good idea! jestem za
-
Moje są wysuszone na wióry, więc ja nie wiem już sama o co chodzi... Mam nadzieję, że nie truję królików... Da radę gdzieś te suszki przebadać czy coś?
Tutaj artykuł o mykotoksynach - jak rozpoznać,jak zbadać,jak uchronic uszaka przed zepsutym jedzeniem.
http://www.angory.fora.pl/choroby,6/plesn-w-karmie-i-zatrucie-mykotoksynami,156.html
-
Monia dzięki. Muszę poszukać tu jakiegoś ośrodka, który by zbadał to. Za miesiąc i tak miałam brać króliki na badania krwi. Tylko, że u mnie nie ma żadnych objawów. Nie ma biegunki, ani ceko po tych suszkach. Nie są wzdęte, a boby walą ogromniaste i duuuużo właśnie po babce i mleczu :nie_wiem
-
U nas może być też tak:
Suszki zamówione i pakowane w sierpniu 2011 a w marcu 2012 już były nie do spożycia bo za długo były trzymane ?? Nie wiem naprawdę nie wiem ale SiM też leczyła swoje króle z powodu zatrucia ... Jak chcecie kupujcie.Ja nikogo nie namawiam do nie kupowania ale napisałam co nas spotkało.
-
Nie wiem właśnie, bo u nas nic się nie dzieje, a u innych króliki się trują... Ja zamawiam tak po 8-10 paczek miesięcznie, żeby tego jakoś nie przetrzymywać. Ale też chyba kupiłam ostatni raz... Niech zjedzą to co jest, potem na wszelki wypadek zamówię z Herbal Petsu. Ale HB nie ma mleczy itp... Żadna firma prócz HB i Zuzali już chyba nie ma takich suszków :( Biedne te nasz uszaczki...
-
Odpisał mi Pan z Zuzali.
Witam serdecznie.
Przepraszam, że dopiero dziś odpisuję ale byłem cały dzień poza biurem.Niezmiernie przykro jest mi czytać tego maila .Latem 2011 roku wysłałem do Pani zioła i w styczniu 2012 roku wysłała Pani maila o takiej treści: "Dodam ze moje królasy nie znoszą tych angielskich suszków, na HP sikają a tylko Zuzalę jedzą ze smakiem.Zmienilam nazwisko po mężu mam teraz ... ale suszki wysyłał Pan na nazwisko ... do Szczecina.Dodam jeszcze ze suszki prosto od Pana do tej pory sa swieze i pachnące i o takich mi zalezy"
Po kilku miesiącach otrzymuję maila od Pani, że zioła są niskiej jakości, że króliki się zatruły i że te angielskie są świetne. Zastanawia mnie co wpłyneło na tak nagłą
zmianę zdania... Czy po roku zauważyła Pani,że zioła Zuzala są niskiej jakości a Pani króliki polubiły jednak te angielskie ?
Swoją drogą jestem w trakcie przeprowadzania dodatkowej kontroli jakości, gdyż oprócz Pani jeszcze jedna osoba zgłosiła reklamację.W końucu obojgu zależy nam przede wszystkim na dobru zwierzaków.
Jeślili chodzi o występowanie cekotrofów u królików rano to nie jest to żadna nieprawidłowość. Występowanie cekotrofów w ciągu dnia zazwyczaj świadczy o podaniu zbyt dużej ilości pokarmu zawierającego dużą ilość węglowodanów. Wtedy należy podać siano bo to własnie siano a nie zioła zapobiega cekotrofy.
Jeśli chodzi o sklepy to zawsze pytam gdzie były kupowane zioła bo tylko wtedy mogę dość z jakiej partii pochodzą zioła i to pozwala na wyeliminowanie ewentualnych błędów. Czasami też zdarza się jakiś błąd podczas transportu, a czasami jest to wina złego przechowywania. Zaznaczam jednak, że na tak duże ilości ziół jaka opuszcza nasz zakład reklamacje nie zdarzają się zbyt często.Mam nadzieję, że Pani króliki czują się już dobrze i ufam, że to jednak nie nasze zioła im zaszkodziły.
pozdrawiam serdecznie
Jarosław K.
ZUZALA
Mój odpis:
Witam.
Faktycznie wysyłałam Panu wiadomość z pytaniem czy da rade o ponowne zakupienie suszek prosto z firmy Zuzala.Może to i dobrze że moje króliki zachorowały wcześniej zanim zamówiłam kolejne paczki.Mam królika prawie 5 lat i wiem kiedy i po czym występują cekotrofy ale tak jak Pan pisze - występują rano i po podaniu zbyt dużej ilości pokarmu zawierającego dużą ilość węglowodanów - ale nie po świeżym pasterniaku czy cykorii.Moje królki miały cekotrofy przez cały dzień,były osowiałe i cierpiały -
trwało to 2 tygodnie zanim doszliśmy od czego tak się czuły.Jak stwierdził weterynarz - ZATRUŁY SIĘ.Pytał czym i jak karmimy - warzywa kupujemy codziennie i raczej nie po nich wystąpiły cekotrofy - szukaliśmy przyczyny dalej.Wzieliśmy suszki ze sobą do weterynarza i stwierdził że są ŹLE DOSUSZONE I LEPIEJ ICH NIE PODAWAĆ.Dodał jeszcze że nic mi to nie da jak je bedę przechowywać w lnianych poszewkach bo jak są źle ususzone to i tak już są popsute od dawna i powoli doprowadzały brzuszki moich królków do takiego stanu w jakim trafiły do kliniki.Komu by Pan uwierzył ?? Sprzedawcy suszek czy weterynarzowi ??
Jeśli chodzi o taką moją zmianę zdania że angielskie suszki lepsze to napiszę tak - nie wiedziałam o tych suszkach bo firm "suszkowych" w Uk jest aż 7 ale nasz weterynarz nam je polecił.Fakt trochę kosztują bo aż 3 funty za 100 gram no ale naprawdę są tak suche aż się kruszą w ręce no i zapach ... Jest w czym porównać.
Nie pisałabym tego maila ale koleżanki mnie prosiły żebym napisała bo tak to zawsze Pan odpisuje że może to być wina sklepu.Nie wiem może rzeczywiście suszki na początku były ok - jeszcze do stycznia 2012 pachniały mi normalnie itd.Może te suszki powinny mieć ważnosć do 6 -mcy ??
Może Pan nie wierzyć ale znam wlaścicieli około 10 królików które były leczone na zatrucia - i to nie dzień,dwa tylko 2-3 tygodnie zostawały w klinikach.Te osoby stwierdziły że Zuzali już nigdy więcej nie kupią bo weterynarze stwierdzili to samo co u nas.
Przykro mi jest tylko z tego powodu że się zawiodłam bo suszki były naprawdę ok no ale skoro weterynarz stwierdza że to od tego to nie mogę dalej ryzykować.Wiem że troszkę głupio wyszło że wcześniej zachwałami i wogóle ale powinnam zaprzestać kupowania Zuzali po tym jak wcześniej wyrzuciłam kilka paczek - dostałam zwrot i to było miłe z Pana strony ale niestety nie chcę już ryzykować ponieważ raz że cierpiały moje królki a dwa to że niepotrzebnie straciłam dużo pieniędzy.
Zostawmy to już tak jak jest.Napisałam do Pana te wiadomośc żeby Pan wiedział ze nie tylko ja rezygnuję z Zuzali ale kilkanaście moich znajomych tylko że oni nie bedą nic pisać a poprostu zaprzestaną kupna suszek Zuzala.
Pozdrawiam i również życzę Wesołych Świąt.
I teraz tak - WYSZŁO ŻE ŹLE KARMIŁAM KRÓLIKI I DLATEGO MIAŁY CEKO ALE JA I TAK WIEM SWOJE Z RESZTĄ OPINIA WETERYNARZA JEST DLA MNIE WAŻNIEJSZA.Troszkę głupio wyszło bo się czepił że zachwalałam i wogóle ale ... kto wiedział że te suszki po 6-ciu miesiącach nie nadawały się do jedzenia ?? Z resztą nie wiem czy wogóle się nadawały bo z tego co wiem żeby doszło do zatrucia mykotoksynami musi trochę potrwać,odrazu nie ma objawów.Każdy broni swojego a ja już z Zuzalą nie chce mieć nic wspólnego bo i tak właściciel się nie przyzna do winy - woli mnie posądzić o złe karmienie i podrzucić mi że kiedyś zachwalałam itd. żeby tylko nie oddać mi pieniędzy.Tylko że nie pomyślał że takie suszki zawsze mogą się zepsuć jak są źle ususzone.Wystarczy spojrzeć na babkę lancetowatą 2012 - sama czerń i pleśń.
Teraz Wasza kolej na zgłaszanie reklamacji.
-
Monia nawet jeśli to ich błąd, to wątpię, że się przyznają... A to tylko po tej nieszczęsnej babce i mleczach źle się dzieje, czy ogólnie cała ZUZALA nawala, wliczając liście malin, truskawek, skrzyp, krwawnik itp?
-
Monia nawet jeśli to ich błąd, to wątpię, że się przyznają... A to tylko po tej nieszczęsnej babce i mleczach źle się dzieje, czy ogólnie cała ZUZALA nawala, wliczając liście malin, truskawek, skrzyp, krwawnik itp?
U nas ceko było po babce lancetowatej,babce szerokolistnej i mniszku lekarskim,nie wiem jak reszta.
-
ejj no kuźwa koleś sobie leci w kulki że tak powiem. Niby miły itp ale z jego wiadomości wnioskuję że to niezły cwaniak. Może i zależy mu na dobru zwierząt ale nie sprawia wrażenia przejętego Twoją wiadomością i tym co przez niego przeszły uszy. Jeszcze pouczać będzie... znawca się znalazł.
-
No dlatego napisałam że teraz Wasza kolej na składanie reklamacji bo ja już tam pisać nie będe a tym bardziej kupować od takich ludzi.
-
teraz będzie że zaczęłaś wypisywać na niego do znajomych żeby składali reklamacje a on i tak to oleje.... po takich ludziach można się wszystkiego spodziewać. Pozostaje nam tylko wziąć na cel dobro i zdrowie naszych królisiów i nie kupować więcej tych "poprawnie przyrządzonych suszków po dodatkowych kontrolach "
-
Ja reklamacji nie za bardzo mogę składać, bo u mnie wszystko OK. Nie mam czarnych liści, pleśni ani nalotów też nie ma... Po prostu jeśli chodzi o mlecz i babkę przerzucę się na HB. Bo jeśli to tylko po tych ziołach, to HB ma odpowiedniki. No, a z resztą ziół i suszków jak liście malin itd, to w PL ciężko, ale akurat to ZUZALA ma w porządku, bo nikt się o resztę nie skarży. Eh szkoda, że sama nie mam gdzie zbierać i suszyć. Ciekawa jestem czy oni coś z tym zrobią, czy tylko przeczytają i zostawią bez interwencji... Szkoda gadać...
-
Wystarczy że przejrzy sobie ten cały wątek.Na początku jest zdjęcie z pleśnią na babce szerokolistnej u nas i zdjęcie robala którego znalazła Kitty27 również w suszkach Zuzala oraz inne posty więc wątpie czy sobie skojarzy że ja kogoś namówiłam.
-
może nam na forum się da jakoś powymieniać "domowymi suszkami" wtedy będą sprawdzone i zdrowe;)
-
Ja teraz posadziłam maliny,truskawki,czarną porzeczkę i jeżynę no ale wysyłka z Uk jest strasznie droga więc Wam nie pomogę :(
JR FARM i HERBAL FARM mają dobre suszki możecie spróbować.
-
ja mam truskawki, maliny, porzeczki, mam też drzewka owocowe.
U mnie jest taki przewoźnik który przewozi paczki do UK za 50 zł. Bodajże do 10kg. Podaje tak paczki do mojego brata do Londynu. wyjeżdża stąd w piątek a w niedziele rano jest w Anglii
-
Ja niestety nic nie mam, więc bardzo chętnie kupię od kogoś, kto ma te rarytasy, może zbierać i suszyć. Niestety na cały rok uszakom nie kupię, bo nie mam tego nawet gdzie składować. A na razie zostaje nam w PL kupować z innych firm i czekać na sezon, aż dziewczyny zaczną zbierać i suszyć. Chociaż wątpię, że nadążą :D
-
Atakować Aguleks i misia01 :mhihi
-
Żeby starczyło dla nas wszystkich i to na zapas, dziewczyny musiałyby mieć kilkanaście hektarów wszystkiego :D Do tego zbieranie, suszenie 20godzin dziennie + kilku ludzi do pracy :niegrzeczny W sumie mogłyby pomyśleć o jakimś stałym biznesie ]:->
-
ja to co mam będę suszyć na 100% z liśćmi nie będzie problemu więc będę mogła się dzielić
-
Monia nawet jeśli to ich błąd, to wątpię, że się przyznają... A to tylko po tej nieszczęsnej babce i mleczach źle się dzieje, czy ogólnie cała ZUZALA nawala, wliczając liście malin, truskawek, skrzyp, krwawnik itp?
Oczywiscie ze sie nie przyznaja... Juz czytam co oni odp i co Ty
-
A co on może ?? Przecież on tego nie przeżył - 2 tygodnie non stop wizyty u weterynarza i przez 5 dni na siłe antybiotyk ze strzykawki do pysia.
-
Może poprawić jakość. Ale wątpię, żeby odzyskał zaufanie, które z własnej winy stracił.
-
Ja już do Zuzali nie wrócę.Muszę jeszcze napisać żeby wycofał to :
(http://img88.imageshack.us/img88/9448/29683446.jpg)
i dziękujemy.
-
Właściwie to nie wiem czego się spodziewałaś pisząc reklamację. Na jego miejscu też bym podobnie zareagowała. Ty nie możesz ocenić, czy on chce tylko kasę trzepać na suszkach, czy również zależy mu na zwierzakach. A on nie może ocenić, czy Ty tak na prawdę dbasz o króliki i było jak pisałaś, czy po prostu Twoje króle się rozchorowały i go winisz. Żeby udowodnić coś takiego, trzeba by było zanieść paczkę tych zepsutych suszek do jakiegoś laboratorium na przebadanie i poprosić o wystawienie opinii. Rezultaty mu wysłać i uświadomić go że to prawda. Bo on może rzeczywiście myśleć po tylko dwóch reklamacjach że obwiniasz go bo nie masz kogo, a tak naprawdę nie wiadomo co królikom zaszkodziło. Trochę szkoda że mu napisałaś że wiele Twoich znajomych też rezygnuje z Zuzali, bo teraz każdą reklamację którą dostanie na ten temat uzna jako mail od Twoich znajomych :p
Niestety w dzisiejszych czasach trzeba mieć dowód na wszystko.
-
Dowód to ja mam u weterynarza że suszki były zepsute.
Trochę szkoda że mu napisałaś że wiele Twoich znajomych też rezygnuje z Zuzali, bo teraz każdą reklamację którą dostanie na ten temat uzna jako mail od Twoich znajomych :p
Wcale nie szkoda.Sam napisał że jak narazie miał jedną skargę a z tego co wiem to miał ich kilka tylko kłamie.
-
No ładnie, ładnie... Ja zawsze byłam zadowolona, a tu teraz takie coś. Wolę teraz nie ryzykować, tym bardziej, że Marjan to chorowity okaz. Na szczęście mam swój ogródek, maliny, jeżyny, jabłonie itp., swoją trawkę i Misie :D Chociaż gałązek to my już nie potrzebujemy :mhihi
-
Jak masz badanie wykazujące że suszki spowodowały całą akcję to normalnie można by go oskarżyć :)
Czyli więcej osób składało reklamacje ? Ciekawe... ciekawe czy czyta ten wątek :P
Ja tam nie mam na przykład problemów z suszkami. Ale uważam że jeżeli ktoś ma, to on powinien za to wziąć odpowiedzialność. Każda firma produkująca pożywienie dla zwierząt odpowiada za jego jakość i skutki skarmiania nią zwierząt.
-
Niestety w tym przypadku pozostaje mi tylko reklamacja e-mailem bo na sądy to ja nie mam czasu.Wyniki badań suszków są u weterynarza do sporządzenia na piśmie ale za to też już trzeba dodatkowo zapłacić.
EDIT:
Teraz zauważyłam że w popłochu tych ceko nie wyjaśniłam sytuacji dokładnie:
Otóż,pozostawiane ceko przez Niusię i Krispiego było pod wielkim znakiem zapytania.Po kolei eliminowaliśmy rózne rzeczy z ich diety żeby sprawdzić po czym tak naprawdę się zatruły:
- woda o którą podejrzewałam że powoduje u nich ceko miała bakterie ale nie takie żeby się mogły od niej zatruć
- suszki bakterie pleśni - Problemy gastryczne - zator, wzdęcia,cekotrofy.
Może tylko my i pare osób z forum miało pecha.Ja już nie ryzykuję bo się boję o zdrowie Niusi i Krispiego a mi nie daje to spokoju że te suszki tak się popsuły.
-
Wiesz, nie wiem na jaką skalę oni produkują i jakim sposobem suszą te suszki. Ale wydaje mi się że partie chyba są dosyć duże, bo zainteresowanie suszkami też nie małe... Także jeżeli wam trafił się taki syf, to wielu innym także. Jednak może Ci inni to zwykli klienci sklepów stacjonarnych, więc raczej nie ma co bardzo liczyć na ich opinię na necie.
Swoją drogą ciekawe czy suszą je naturalnie, czy mają sprzęt.. Ale nie podejrzewam ich o specjalne urządzenia do suszenia, bo są strasznie drogie. Poza tym gdyby mieli takie rzeczy to na pewno zioła byłyby wysuszone w odpowiedni sposób.
Aż jak będę miała czas to zainteresuję się tym tematem ;P
-
Wiesz, nie wiem na jaką skalę oni produkują i jakim sposobem suszą te suszki. Ale wydaje mi się że partie chyba są dosyć duże, bo zainteresowanie suszkami też nie małe... Także jeżeli wam trafił się taki syf, to wielu innym także. Jednak może Ci inni to zwykli klienci sklepów stacjonarnych, więc raczej nie ma co bardzo liczyć na ich opinię na necie.
Swoją drogą ciekawe czy suszą je naturalnie, czy mają sprzęt.. Ale nie podejrzewam ich o specjalne urządzenia do suszenia, bo są strasznie drogie. Poza tym gdyby mieli takie rzeczy to na pewno zioła byłyby wysuszone w odpowiedni sposób.
Aż jak będę miała czas to zainteresuję się tym tematem ;P
Wydaje mi się, że sprzęt mają... Na słońcu wcale nie jest tak łatwo ususzyć tyle tego wszystkiego, poza tym nigdy nie ma pewności, że te słońce będzie. Chociaż nie wydaje mi się, żeby oni suszyli wszystko porą letnią na zapas. Pewnie mają szklarnie i sprzęt do suszenia, ale możliwe, że w pośpiechu nie dosuszają. Im krócej suszy się sort, tym szybciej można zacząć suszyć nowy... A to, że niektóre liście babki są czarne, oznacza, że źródło ciepła było za blisko. Z doświadczenia wiem, że kładąc liście blisko strumienia gorącego powietrza zwyczajnie czerniały. Więc pewnie bardzo im się śpieszyło, że nie dość, że nie dosuszyli, to jeszcze spalili...
-
Jeżeli rzeczywiście są czarne bo źródło ciepła jest za blisko, to znaczy że sprzęt suszący nie jest przeznaczony do suszenia ziół. Zioła powinno się suszyć tak, aby w całym pomieszczeniu, kotle czy tam gdzie się suszy temperatura była taka sama.... jeżeli robią to na domowe sposoby - czyli nie specjalnymi urządzeniami do suszenia ziół, tylko czymkolwiek co suszy, tłumaczy to wszystko. A na słońcu daje radę ususzyć, tylko trzeba wiedzieć jak, i pilnować, w każdym razie też nie sądzę żeby wszystko robili porą letnią, bo przecież cały czas sklepy narzekają na to że Zuzala nie dosyła zamówień. No to raczej nie sądzę żeby nie nadążali z pakowaniem, tylko pewnie z suszeniem.
-
Jeżeli rzeczywiście są czarne bo źródło ciepła jest za blisko, to znaczy że sprzęt suszący nie jest przeznaczony do suszenia ziół.
No na to wygląda... Pewnie te z góry się spaliły, a te z dołu się nie dosuszyły. Potem wszystko zaczęło pleśnieć i tak się uszaki pochorowały...
-
No niestety pewnych rzeczy nie da się przyspieszyć.... wiadomo że czasem może się trafić jakaś trefna sytuacja, ale jeżeli tyle osób to spotyka to ja się cieszę że nie mnie..
-
O jakiej trefnej sytuacji mówisz? Bo skoro oni to mają w szklarniach, to ewentualnie huragan może temu zaszkodzić... Chyba, że na prawdę o to nie dbają, to mogą mieć robactwo itp, ale wtedy nie nadaje się do niczego... Babka, mniszek itp to nie są trudne w uprawie zioła, więc jedyne co może zawinić to jakieś nawożenie i te suszenie... Ale to ich wina, której można było uniknąć bez problemu. Więc nie ma sortów feralnych i tych dobrych... Jest suszenie porządne i te na "odpierdziel" ...
-
Nie no mówię o sytuacji, gdzie złóżmy suszą jakąś partię materiału i niby całość jest już wysuszona a gdzieś ktoś nie dopatrzy że było źle rozłożone i dosłownie garstka nie wysuszyła się całkiem. Tyle wystarczy żeby przy przechowywaniu zaparzyła się duża część suszków. No tak czy siak wiadomo że to nie wina słonia :)
-
Więc niech sobie prezes ZUZALI przewertuje pracowników, a nie zwala winę na sklepy, i na nas, że źle karmimy króliki...
-
Więc niech sobie prezes ZUZALI przewertuje pracowników, a nie zwala winę na sklepy, i na nas, że źle karmimy króliki...
dokładnie! może gdybyśmy kupowali nielegalnie od jakiegoś rolnika czy coś to moglibyśmy winić siebie. Ale to firma która ma zasięg na cały kraj. Zabłysnęli bo mają największy asortyment i duże paczki no i w PL niewiele jest konkurencyjnych firm. Jednak to nie zmienia faktu że za trucie naszych zwierząt odpowiadają oni. Jak to jest że żywność ludzka musi mieć jakieś tam testy i spełniać odpowiednie warunki, inaczej firma idzie do sądu, a jeżeli chodzi o króliki no to cóż ;"tak się zdarzyło, to zwykłe niedopatrzenie". To niedopuszczalne!
-
Jak to jest że żywność ludzka musi mieć jakieś tam testy i spełniać odpowiednie warunki, inaczej firma idzie do sądu, a jeżeli chodzi o króliki no to cóż ;"tak się zdarzyło, to zwykłe niedopatrzenie". To niedopuszczalne!
Jejku... rozumiem że chodzi o nasze ukochane króliki i jest to straszne. Ale nie zapominaj o pewnych rzeczach. do sądu możesz iść również z Zuzalą. Nikt tego nie broni. Poza tym zauważ że ludzie także chorują i umierają przez złej jakości produkty spożywcze, które mają wszelakie atesty i teoretycznie powinny spełniać warunki bezpieczeństwa zdrowotnego. Czasami są takie sytuacje że z jakichś powodów partia produktów się zepsuje i nikt tego nie zauważy, tylko wypuszczą to na rynek. Tak samo jeżeli idzie o inne zwierzęta, czy hodowlane czy domowe. Jest masa takich przypadków. Dlatego stawianie sprawy w ten sposób że tylko jeżeli chodzi o króliki firmy twierdzą że to niedopatrzenie - to bzdura. Jeżeli takie "wypadki" dotyczą żywienia ludzi to firmy tak samo reagują. Nie bronie w ten sposób Zuzali. Jedynie tłumaczę ich zachowanie. Jeżeli chodzi o prawa wolnego rynku to zachowują się normalnie. Jak każda inna firma. Jeżeli chce się nie dopuszczać do takich wydarzeń, to trzeba pozwać ich do sądu, albo podkablować do odpowiedniej instytucji żeby skontrolowali jakość ich produktów i liczyć na to że kontrola trafi akurat na kiepskie produkty.
No życie jest jakie jest. Wiadomo że nie jest sprawiedliwe. Ale jeżeli nie weźmie się sprawiedliwości we własne ręce to nie ma co gadać. Bo to nic nie zmieni. Na zdrowy rozsądek - która firma będąc świadomą czy też nie popełnionego błędu przyzna się do niego dobrowolnie ? A szczególnie jeżeli błąd skutkuje utratą zdrowia lub życia ludzi lub zwierząt ? Zapewne znalazłby się wyjątek...ale czego się spodziewacie?
-
Rice_cookie a mozesz mi powiedziec co Ty ich tag - wg mnie - bronisz? Jesli czlowiek ma dowow np w postaci analizy albo wie ze nic nowego po za suszkami nie podawal i od tego krolik choruje to czemu watpisz w to?
-
Też mi się to nie podoba ale już nie pisałam żeby nie było kłótni.Suszki od Zuzala są źle dosuszane i pakowane do woreczków po to żeby mieli co sprzedawać przez cały rok a nie jest to takie proste więc działają w pośpiechu.
-
Przecież mówię że ich nie bronię. Wiem jaka jest sytuacja. Króliki zatruły się ich suszkami.
Zaznaczyłam że takie sytuacje zdarzają się w żywieniu i naszych królików i innych zwierząt domowych, hodowlanych jak i ludzi.
I pytam czego się po nich spodziewacie ?
Że zabiją się w pierś i przestaną produkcji bo źle to robią ? A może nagle zaczną dosuszać i tracić klientów bo nie wyrabiają się z zamówieniami?
Próbuję wam uświadomić, że wymiana z nimi mail'i i kłócenie się czy oni mają racje czy wy - nie ma sensu. Jak każda firma która coś zmajstruje - zawsze będą unikać odpowiedzialności i nie przyznawać się mimo swojej ewidentnej winy.
Nie bronie ich. Chcę wam tylko przekazać że zachowują się naturalnie - próbują się wymigać - co oczywiście nie znaczy że dobrze.
Żeby nie olali takich mail'i z reklamacjami trzeba by było zapewnić im kontrolę towaru, żeby im wycofali wadliwe partie ze sprzedaży i namówić ludzi by nie kupowali u nich. Chociaż przez jakiś czas. Żeby odczuli, że nie mogą lecieć tylko na ilość.
-
Nie wiem czy jest sens czekać aż inne króliki zachorują tak jak moje czy SiM ?? Każdy zrobi jak chce.Ja juz podjełam decyzję.
-
Szczerze? Jak dla mnie trzeba sprawę nagłaśniac wśród właścicieli "odbiorców" suszkowych. Za każdym razem kiedy spotykam się z sytuacjami kiedy przez winę osoby trzeciej zagrożone jest życie moje lub moich zwierząt (i jest to oczywiscie podparte faktami) zgłaszam, rozgłaszam i każdego informuję. Pewnie nie było by tak gdyby nie sytuacja jaka miała miejsce w moim życiu ok 10 lat temu. Przez matactwo i olewczosc weterynarza straciłam konia. Dlaczego? Nie rozpoznał zapalenia płuc (co jest naprawdę dziwne) dodatkowo kazał nam kobyłę poic ciepłą wodą z drożdżami, że ona niby ma robaki w przewodzie pokarmowych i dlatego nie chce jesc. Przez 2 tyg tak mi konia męczył (rodzice mieli do niego zaufanie bo przy wczesniejszym koniu spisywal się dobrze). Skąd wiem że to było zapalenie płuc? Wreszcie bylo coraz gorzej, jak wyskoczył nam z tym pojeniem drożdżami, to ja już nie wytrzymałam i chyba przeleciałam pół wsi zanim znalazłam numer do jakiegoś innego specjalisty, ktory właśnie powiedział że to zapalenie płuc, ale było już za późno. Ja jak to ja, kiedy dzieje się właśnie coś takiego rozmawiam z ludzmi i ich uprzedzam. I co się okazało? Gośc wykonczył w moim obrębie 15 koni w ten sam sposob!!!! Gdyby wszyscy ludzie rozgłaszali takie rzeczy to wcześniej doszłoby do tego do czego już doszło czyli Pan nie wykonuje zawodu lekarza weterynarii. Teraz na każdym kroku powtarzam i mówie wszystkim. Mówmy sobie nawzajem o takich rzeczach. Łatwiej uniknąc tragiedii :(
-
Szczerze? Jak dla mnie trzeba sprawę nagłaśniac wśród właścicieli "odbiorców" suszkowych. Za każdym razem kiedy spotykam się z sytuacjami kiedy przez winę osoby trzeciej zagrożone jest życie moje lub moich zwierząt (i jest to oczywiscie podparte faktami) zgłaszam, rozgłaszam i każdego informuję. Pewnie nie było by tak gdyby nie sytuacja jaka miała miejsce w moim życiu ok 10 lat temu. Przez matactwo i olewczosc weterynarza straciłam konia. Dlaczego? Nie rozpoznał zapalenia płuc (co jest naprawdę dziwne) dodatkowo kazał nam kobyłę poic ciepłą wodą z drożdżami, że ona niby ma robaki w przewodzie pokarmowych i dlatego nie chce jesc. Przez 2 tyg tak mi konia męczył (rodzice mieli do niego zaufanie bo przy wczesniejszym koniu spisywal się dobrze). Skąd wiem że to było zapalenie płuc? Wreszcie bylo coraz gorzej, jak wyskoczył nam z tym pojeniem drożdżami, to ja już nie wytrzymałam i chyba przeleciałam pół wsi zanim znalazłam numer do jakiegoś innego specjalisty, ktory właśnie powiedział że to zapalenie płuc, ale było już za późno. Ja jak to ja, kiedy dzieje się właśnie coś takiego rozmawiam z ludzmi i ich uprzedzam. I co się okazało? Gośc wykonczył w moim obrębie 15 koni w ten sam sposob!!!! Gdyby wszyscy ludzie rozgłaszali takie rzeczy to wcześniej doszłoby do tego do czego już doszło czyli Pan nie wykonuje zawodu lekarza weterynarii. Teraz na każdym kroku powtarzam i mówie wszystkim. Mówmy sobie nawzajem o takich rzeczach. Łatwiej uniknąc tragiedii :(
jestem tego samego zdania. 10lat temu straciłam kota (5letniego) przez nieudolność weterynarza, który dał jak mu (jak to inny wet powiedział) mojemu Ramzesowi końską dawkę antybiotyku. Nie byłam jedyną, której zwierze domowe ucierpiało przez tego Pana. Na chwilę obecną co prawda jest weterynarzem, ale tak jak powinien(bo ponoć w tym kierunku się kształcił) do dużych zwierząt. Małych/domowych nie przyjmuje.
Dzisiaj w sklepie zoologicznym odradziłam zamawianie suszek z zuzali. Powiedziałam jakie są problemy po ich "niedopatrzeniach" i odesłałam po więcej informacji właśnie na nasze forum.
-
rice_cookie ja tez juz podjelam decyzje, mnie stracili jako klientke. znalazlam tutaj firme ktora ma pokrzywe i mniszka (i pelno innych) dla koni jak odbiorcow ale oglaszali sie ze i dla krolikow w mniejsze paczki moga pakowac. Na babki nie maja odbiorcow ale maja zerknac przed nastepnym zamowieniem co moga z tym zrobic :) oprocz tego idzie do mnie troche jr farm i na razie "kryzys" opanowany a potem bede zamawiac jr farm z zooplus
-
ehhhh a czy ja kogoś namawiam do zmiany decyzji, czy coś?
Mówię tylko jak działają firmy. Nie wszystkie, bo część po prostu z góry dba o swój towar.
I podkreślę jeszcze raz że nikogo nie bronię.
Czytając poprzednie posty doszłam do wniosku że niektóre z was chcą wytoczyć większą wojnę. I nie mam nic przeciwko. Bo jest to walka o lepszą jakość, która wiązałaby się z samymi plusami dla naszych uszatych. Swoimi wypowiedziami chciałam tylko uświadomić wam że niestety nie wystarczy parę emocjonalnych mail'i do firmy która puści sobie to koło wiadomo czego i mała grupka osób rezygnujących z zakupu. Jeżeli jednak zobaczyli by zorganizowane akcje w wielu miejscach - forach, stronach, facebooku, itd. i zastałyby ich jakieś kontrole to może by się zastanowili.
-
Ja napewno tez juz klientka Zuzali nie bede i szukam jakiejs alternatywy Znalazlam na zooplusie z firmy Mucki: koniczyna, pokrzywa, mniszek lekarski w opakowaniu 3 paczki. Wiec kupie kazdej firmy po koleji produkty i zobaczymy :)
EDIT
Dodatkowo znalazlam polska firme - odpowiednik Zuzali czy ktos kupowal ich produkty??? http://www.herbalfarm.pl/pl/Mali_eksperci.html i tez wszystko maja :)
-
Ja na szczęście suszki mam z własnego ogródka, a sianko wiejskie od Pana Roberta :D
Powiem moim znajomym o tej Zuzali ... :O
-
Dodatkowo znalazlam polska firme - odpowiednik Zuzali czy ktos kupowal ich produkty??? http://www.herbalfarm.pl/pl/Mali_eksperci.html i tez wszystko maja :)
u mnie kiedyś były dostępne produkty tej firmy. pisałam już o tym. kupiłam liście maliny i truskawki to moja Pepka się nimi zajadała(to były jej pierwsze suszki), potem kupiłam mięte i pokrzywę i do tej pory jeszcze to mam bo je to niechętnie. Jedyny sposób by jadła to wymieszanie z innymi ziołami i "przez przypadek" mała chwyci się i mięty i pokrzywy. Z tego co zauważyłam po tych 4 paczkach to wszystko było pięknie wysuszone, liście były duże, a nie pomięte i pokruszone. Teraz już nigdzie nie widziałam ich produktów a szkoda bo pasowałoby mi uzupełnić zapasy do lata, a nie ma ich skąd kupić
-
Tutaj są produkty Herbal Farm :
http://www.planeta-zoo.pl/advanced_search_result.php?keywords=herbal+farm&osCsid=63b03847abc375203460eb19b7b10c52&x=0&y=0
Nie martwcie sie tym że nie ma babki szerokolistnej bo tak naprawde to babka lancetowata ma takie same działanie.
-
oooo super bardzo dziekuje Monika, ja w takim razie kupie paczki i zobaczymy jak maluchy na to reaguja, jak bedzie ok i beda ladne to Monika wyslemy Ci po trochu z kazdej paczki bys sprawdzila czy Twoim maluchom tez smakuja :D
-
Wlasnie z Herbal Farm mam dzwonic do ich szefowej po swietach bo sie pytalam o mozliwosc sprzedazy detalicznej.
-
oooo super bardzo dziekuje Monika, ja w takim razie kupie paczki i zobaczymy jak maluchy na to reaguja, jak bedzie ok i beda ladne to Monika wyslemy Ci po trochu z kazdej paczki bys sprawdzila czy Twoim maluchom tez smakuja :D
SiM moje to jadły i bardzo im smakowało :) Jak narazie zostajemy przy tych angielskich bo trochę im tego zamówiłam :)
SiM dziękuję :bukiet:
-
w ich katalogu w pdfie jest że pakowane są po 8-20 paczek. Jakby sprzedawali pojedynczo to byłoby extra! trusiatko daj znać jak się czegoś dowiesz! bo w tym internetowym sklepie z linku jest mały wybór :(
-
w ich katalogu w pdfie jest że pakowane są po 8-20 paczek. Jakby sprzedawali pojedynczo to byłoby extra! trusiatko daj znać jak się czegoś dowiesz! bo w tym internetowym sklepie z linku jest mały wybór :(
No to kupujesz 8 i pakujesz do poszewek na poduszki :) Czy chodzi o to że troszkę dużo kaski pójdzie ?? :(
Tak naprawdę królikowi z ziół pomaga mniszek lekarski i babka lancetowata/szerokolistna,liście malin/porzeczki,jeżyn itd to powinien byc przysmak.Dobry jest też podbiał - ma dobre działanie na brzuszek no i echinacea w czasie zimowym.
-
ona nie je aż tyle by 8paczek tego samego kupić a kasa to swoją drogą.... bo kupić kilka rodzajów licząc że jedna paczka byłaby po 5zł to jeden rodzaj pół stówki..... :( szkoda tyle kupować i potem wyrzucić. w lecie będę suszyć swoje więc po 1-2paczek by mi się przydało...
-
Może można się dogadać co do wysyłki i paczek ??
-
właśnie trusiatko ma dzwonić i się pytać to pewnie nam powie:)
-
No to super,mam nadzieję że się zgodzą.
-
Ja wiem ze kiedys z kobieta pisalam @ i podawala mi cennik :) ogolnie oni wysylaja ale wlasnie min 10 a chetnie i 20 paczek. ale zadzwonie po swietach to sie spytam o detaliczny a takze o wspolne zamowienie wtedy bylboy wiecej na raz.
-
ok więc czekamy na informacje w razie czego będziemy coś kombinować :)
-
Ja tez do nich napisalam z samego rana :D Tez mam nadzieje ze zorganizuja sprzedaz detaliczna bo niestety przejrzalam te sklepy internetowe i oni maja pojedyncze sztuki i dosc drogie :/ Ja sadze ze oni zejda z ceny jak zaczna miec klientow :)
-
dajcie znać jak wam coś odpiszą;) i jak będziecie znały ceny:)) ja u siebie w sklepie płaciłam nieco ponad 5zł ale to było pół roku temu.... jednak oni jako producenci powinni mieć taniej, tym bardziej że trochę nas forumowiczów chętnie pewnie od nich będzie kupować:)
-
Jak paczka kosztuje w sklepie 5zł to hurtowo będzie około 3,50 zł :)
-
Ja jeszcze znalazłam coś takiego: http://www.podkowa-liny.pl/produkty.php?kategoria=13&lang=pl (http://www.podkowa-liny.pl/produkty.php?kategoria=13&lang=pl). Nie zagłębiałam się jakoś bardzo, ale wydaje mi się to całkiem fajne. Jest duży wybór ziółek, które króliki mogą jeść - wydaje mi się, że jest większy niż w przypadku np. Herbal Pets, a przy okazji ceny są całkiem atrakcyjne (100g babki lancetowatej w przeliczeniu kosztuje 2,6zł, a u Zuzali ok. 3,5zł więc różnica jest spora). Co o tym sądzicie? :) Paczki są duże, ale można sobie zrobić zapas na dłużej ;)
-
poulain, z ziołami dla koni jets ten problem, że one są przeważnie mielone i podawane jako dodatek do paszy objętościowej. Ostatnio brałam trochę ziół ze stajni ale to był miał i króliki jeść nie chciały :/
-
Mhm... tam co prawda jest do wyboru forma sproszkowana albo cięta, ale możliwe, że rzeczywiście nawet te cięte ziółka będą zbyt drobne. Fajnie by było jakby można było na próbę zamówić jakąś małą ilość, bo bez sensu jest robić zamówienie na 10kg jeżeli potem ma się okazać, że króle nie chcą jeść.
-
Ja wlasnie dzis odbieram paczke z ziolami dla konia ale ta firma sama sie oglaszala ze moze tez wysylac dla krolikow, w sensie ze mniejsze ilosci. wiec zobaczymy jak ich ziola beda, czy bardzo pokruszone :)
-
a jest jakies ryzyko ze wpadna do nosa takie pokruszone? czy ot wasze uszatki nie chcialy jesc?
-
Tusiatko_1987, mi się wydaje, że raczej nie ma. Mojej Mamiyi zdarzało się zjadać takie pokruszone ziółka (na dnie opakowania zawsze się zbierały takie drobiazgi) i nigdy nie miała z tym problemów. Nawet najdrobniejsze okruszki są jednak sporo większe niż np. pył z trocin więc wydaje mi się, że nie ma się czego obawiać ;) Problem może polegać tylko na tym, czy uszy będą chciały to jeść. Napisz koniecznie jakie wrażenia jak dasz Pepparowi do spróbowania :P
-
Tusiatko_1987, mi się wydaje, że raczej nie ma. Mojej Mamiyi zdarzało się zjadać takie pokruszone ziółka (na dnie opakowania zawsze się zbierały takie drobiazgi) i nigdy nie miała z tym problemów. Nawet najdrobniejsze okruszki są jednak sporo większe niż np. pył z trocin więc wydaje mi się, że nie ma się czego obawiać ;) Problem może polegać tylko na tym, czy uszy będą chciały to jeść. Napisz koniecznie jakie wrażenia jak dasz Pepparowi do spróbowania :P
Dzieki za odpowiedz! To dzis albo jutro mu dam i zobaczymy :)
Monika dostalas odp na ostatniego @ od zuzali? bo na mojego juz wiecej nie odpowiedzieli...
-
Nie,już chyba zrozumiał że nie ma się co kłócić jak i tak nie ma racji.Z tego co wiem to połowa sklepów w PL się wycofuje od nich bo mają zwroty.
-
jak powinien pachniec mniszek? bo ten co wybralismy jako juz najlepszy z tych wszystkich co przyszly (troche do przebrania bo czarne, czesc pokruszona) jedzie jak diabli:(
-
Marta wyrzuć to i nie dawaj.
http://serenus.istore.pl/pl,category,179125,gryzonie,i,kroliki.html
Wysyłają również za granice :)
-
Z polski to ja mam kuriera do szwecji to nie problem, bardziej szukam po niemieckich stronach :)
-
jak powinien pachniec mniszek? bo ten co wybralismy jako juz najlepszy z tych wszystkich co przyszly (troche do przebrania bo czarne, czesc pokruszona) jedzie jak diabli:(
Marta jak napisala Monika wyrzucaj i nie ryzykuj. Ja moge jedynie polecic sklepik, ktory tez dostalam z polecenia od Gajki i jest on w Aninie i maja faktycznie suszki firmy HROBACZA LAKA. Nigdzie w necie ich nie moge znalezc, ale Pani mi wczoraj obiecala ze bedzie brac tego duzo. Jak bedziesz chciala tam podjechac to daj znac :) One sa naprawde pieknie wysuszone i baaaardzo pachnace, wiec jak najbardziej polecam :)
-
jak powinien pachniec mniszek? bo ten co wybralismy jako juz najlepszy z tych wszystkich co przyszly (troche do przebrania bo czarne, czesc pokruszona) jedzie jak diabli:(
Marta reklamuj, kasy szkoda. To wszystko jest takie drogie. Królikowi bym nie dała ale reklamacje bym złożyła.
-
Dziewczyny a jak pójdę reklamować, to co mam powiedzieć? Kupuję suszki w małym sklepiku w którym widać, że kobieta w ogóle nie zna się na rzeczy, i suszki sprowadza chyba tylko dla mnie. Mam pójść i pokazać jej czarne i szare listki z dziwnym nalotem i powiedzieć, że chcę zwrot pieniędzy? Mam parę paczek mniszka i babki, które są baardzo podejrzane, i zastanawiam się czy ona w ogóle reklamacje przyjmie i czy np.nie powie że to producent mi odda kase czy coś?
-
a ja mam ewidentnie cuchnacy mniszek - zastanawia mnie tylko czy sa juz mykotoksyny- mam szczera chec dobrania sie do tyłka zuzali przegieli i to bardzo to juz nie jest olewanie klientów ale igranie z życiem ich podopiecznych bo ci chca wiecej zarobic i obrobic wiecejpaczek w tym samym czaseie na tej samj ilosci suszarek
-
Ania po prostu daj babce z zoologa te paczki z suszkami i powiedz że kupowalas je i sa zepsute wiec chcialabys zareklamowac.
nie moze powiedziec że producent zwroci kase bo od producenta nie bralas tylko z tego sklepu.
-
Mi już właściciel Zuzali nie odpisał na ostatnią wiadomość.
Dziewczyny kupujcie Herbal Pets - jest i babka lancetowata i pokrzywa i mniszek lekarski - tańsze i lepszej jakości.
annawanna - zrób zdjęcie tych suszek jakbyś mogła,przyda mi się bo ja im nie odpuszczę.
-
Madzia7- Ok, jutro mam nadzieję to załatwię, bo jedna paczka mniszka jest baaaardzo podejrzana, listki w szarym nalocie..
Monika2415- Pewnie, że porobię zdjęcia, nie ma sprawy.
-
u mnie w suszonej marchewce były malutkie wiórka folii!!!! identycznej wielkości jak płatki marcheweczki!! to jest niepoważne! w ostatniej chwili zobaczyłam że coś się tam błyszczy! po nasypaniu do miski zwierzaka byłoby to niezauważalne dla kogoś kto się tego nie spodziewa a dla królika mogłoby być niebezpieczne. wpadłam w furię normalnie jak to zobaczyłam. poleciałam do sklepu. Kobieta wysypała całą zawartość woreczka na ladę i była w takim samym szoku jak ja. oddała mi pieniądze i powiedziała że koniec z zuzalą w ich sklepie
-
Jestem tak wsciekła, że zaraz wybuchnę - spójrzcie, co znalazłam w suszonym mniszku Zuzali:
(http://img850.imageshack.us/img850/1505/dsc04962y.jpg)
Coka nie może jeść warzyw, nie może jeść owoców, żyje na sianku, suszkach i granulacie - i w tych suszkach kawałek szkła! No szlag mnie trafi!!
-
ja mam podejrzenie ze w moim sa mykotoksyny- dzis zobaczy to mikrobiolog- furii normalnie z nimi dostaje- amoze by tak zbiorcze pismko do uokiku albo jakies federacji dopuszczającej produkty dla zwierzat na rynek? zuzala po takich numerach powinna dostac dożywotni zakaz sprzedaży swoich towarów spożywczych- ps u mnie jeszcze kwiatki malwy zaczeły fruwac:(
-
Ja chetnie podpiszę zbiorcze pisemko - i zdjęcie udpostępnię. Kwiaty malwy zaczęły fruwać? Czyli co?:) Robaki z nich wylazły?
-
Ewa napisz do nich ze takie cos znalazlas, nie moga powiedziec ze to wina sklepow..
-
Myślisz, że to coś da? Bo wiesz, ja to wyjęłam spomiędzy suszków i mam tylko tę fotkę, gdzie szkło leży na dłoni. I już widze ich odpowiedź, że szkło jest z innego źródła. Ale w sumie co mi tam, napisze, niech wiedzą, że tracą klientów.
edit - Wysłałam maila ze zdjęciem, ciekawa jestem, czy dostanę jakąś odpowiedź...
-
Ani ja ani monika juz nie dostalysmy odpowiedzi, az moze im napisze pozniej @ ze jakos olewaja sprawe... kja czekam na odp z tego niemieckiego jednego czy mi wyslac do szwecji a jak nie to zooplus cos tam kupie.
-
ja mysle że mimo wszystko więcej da zbiorowe pismo opatrzone zdjeciami cudów znalezionych w suszkach do urzędu którywydał zgodę na obrót towarami zuzali ( to chyba będzie inspektorat weterynaryjny ale pewności nie mam) zuzala ci powie ze sama dorzucilas to albo fabrykujesz dowody albo szklo przyniosly te robaczki haniebnie podrzucone przez sklepy sprzedające ich znakomite towary
ps Monia twoje króle nadal widnieją wśród zadowolonych klientów
-
Własnie wiem - jeśli coś napiszą, to to, że to szkło może pochodzić zewsząd, niekoniecznie z suszków. Nosa im dopiero utrze, kiedy zobaczą spadające obroty.
Faktycznie, to pismo to dobry pomysł w takim razie, bo Zuzala pewnie nie zareaguje -jak napisała Tusiątko.
-
coraz ciekawiej się robi z Zuzalą, najpierw złe dosuszenie, potem robale, pleśń, u mnie folia, teraz jeszcze szkło.... za niedługo samego właściciela w opakowaniu z buraczkami znajdziemy....
-
raczej sprzedawce ze sklepu którego sabotaż produktów zuzali wejdzie juz na wyższy poziom
-
taaa bo przecież z Zuzali wychodzą idealne produkty, tylko jakoś po drodze robale do nich włażą i inne dziadostwo.... zapomniałam
-
taaa bo przecież z Zuzali wychodzą idealne produkty, tylko jakoś po drodze robale do nich włażą i inne dziadostwo.... zapomniałam
No jak moglas zapomniec :D
-
To ja mam takie pytanko. Za 6 dni przyjedzie do mnie długo wyczekiwany króliczek. :jupi Czytałam mnóstwo przeróżnych informacji na temat żywienia i wyczytałam, że polecane są produkty zuzali (tu na forum), więc zamówiłam mnóstwo suszków. Teraz dopiero trafiłam na ten temat i jestem przerażona. To co mam wywalić wszystko co mam z zuzali? :?: Nie chcę żeby mi króliczek zachorował. :(
-
FrankaFrugo - nie wywalaj od razu:) Ale uważnie obejrzyj zawartość każdego opakowania - obejrzyj i powąchaj... My w zasadzie też nie wywalamy reszty suszków Zuzali - tylko teraz będziemy bardzo, bardzo uważnie przyglądać się temu, co podajemy uszaczkom. To, co już mamy - i co będzie się nadawało - Koki jeszcze zje, ale już więcej nie zamówimy nic z Zuzali.
-
my mamy resztke z grudniowego zamówienia- te póżniejsze juz tylko popsute przychodziły czekam wiec na hf lub na wsparcie suszkowe ze strony aguleks bo mamy tylko krwawnik, brzoze,l.porzeczki, l.malin(nie lubi tego), garść babki i nagietka- rozpacz ale mam wegrowskie siano z ziolami wiec jakos sie wyzyje
-
taaa bo przecież z Zuzali wychodzą idealne produkty, tylko jakoś po drodze robale do nich włażą i inne dziadostwo.... zapomniałam
No jak moglas zapomniec :D
no nie wiem właśnie :( nie wiem co ja teraz zrobię.... chyba jakąś litanię by się przydało na przebaczenie .... :D
a co do suszek to będziemy kombinować z innych źródeł... szkoda kasy. Ja mam mniszka już na caaaały rok <3
-
Dziękuję Ewa. :przytul Tak myślę, że chyba zacznę zbierać zioła, w końcu mieszkam na wsi. :D
-
I znow to samo, chociaz odpisalam juz dawno ze kupowalam kilka razy wiec nie dojde ktore akurat sa zepsute i ze juz pisalam gdzie to oni udaja ze o niczym nie wiedza.. Olewaniem nazwalam to ze nie odp na @ albo odpowiada calkiem glupoty ze to nasza wina :crazy:
Witam,
Z tego co pamiętam to odpisałem na Pani maila. Prosiłem
Panią o reklamacje ziół w
sklepie, w którym je Pani kupiła. Ja rozumiem, że to dla Pani
droga sprawa, ale
tylko odsyłając zioła może je Pani reklamować.
Tak chyba jest w przypadku
wszystkich producentów czy sklepów, prawda? Nie wiem czego Pani ode mnie
oczekuje?
Nie próbuję „się wybielić” jak to Pani nazwała, ale
jedynie
znaleźć przyczynę zaistniałej
nieprawidłowości, a przede wszystkim uniknąć podobnej
sytuacji w przyszłości. I proszę wybaczyć ale nie
olewam klientów jak to Pani
sugeruje.
Nasze zioła kupują firmy zielarskie z zagranicy i sprzedają
je pod swoją marką. Zioła są na bieżąco
badane w
tamtejszych laboratoriach. Stamtąd też nie miałem
sygnałów o złej jakości produktów.
Pytając w jakim sklepie i KIEDY zostały kupione zioła mam
możliwość sprawdzić nie
tylko warunki przechowywania ziół w sklepie ale PRZEDE WSZYSTKIM mam
informację z
jakiej partii pochodzą zioła oraz kto je pakował. To
dlatego zawsze o to pytam.
Jest mi przykro, że taka sytuacja miała miejsce i jeżeli
się Pani zdecyduje na odesłanie ziół do sklepu w którym
Pani kupiła to proszę dać mi znać abym mógł
poinformować sklep.
Z poważaniem
Jarosław Kostkowski
-
dobre sobie- moja próbka śmierdzili jest już badana w laboratorium- dr Ziętek na razie mi powiedział że ich zapach na 100% normalny nie jest i podejrzewa szczepy pleśni które są NIEZWYKLE TOKSYCZNE DLA KRÓLIKÓW I ICH SPOŻYCIE KOŃCZY SIĘŚMIERCIĄ LUB W PRZYPADKU SILNY ORGANIZMÓW SILNYM PODTRUCIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i oni myślą że to zabawne- a ta folia czy szkło- to też nie ich wina- nie popuszcze gnojom i tyle widzę że sensu pisanie do nich nie ma- nie załatwimy nic polubownie
-
ja też się podłączam do tematu. chciałam kilka dni temu kupić suszki z zuzali w zoologu w moim mieście i woreczki z suszonymi buraczkami były z suszonymi spożywczymi molami w środku :/ nie wiem czy to wina sklepu czy zuzali ale bardzo mnie to odstraszyło :/ dobrze, że tego nie kupiłam. sprzedawczyni sama to zauważyła i wzięła te woreczki za ladę, coś mi się zdaję, że tylko może wyjąć te robale a suszki spowrotem na półkę sklepową...
-
Kupiłam ostatnio suszki z Herbal Pets, żeby nie kupować z ZUZALI i okazało się, że moje króliki nie chcą tego dotknąć...
Na mlecz ZUZALI rzucały się na opętane a z HP pogrzebią, pogrzebią i odchodzą zniechęcone... Zuzala w ogóle zrobiła coś ze swoimi suszkami, czy nic nie wiadomo?
-
Ja ostatnio kupowałam Zuzalę i wszystko było ok. Na HP też uważajcie, bo mi się już udało kupić kilka razy opakowania z molami albo wilgotne i śmierdzące siano. Jedyne co od nich biorę to chipsy warzywne.
-
Moje suszki są dosuszone i nie śmierdzą, ale maluchy nie chcą tego jeść. Obejrzałam każdy listek i nie wyglądają źle...
Ja się poddaję już... W Polsce jest tak mało firm produkujących suszki, a z każdą jest coś nie tak, że już nie ma w czym wybierać...
Najlepiej kupić od dziewczyn, które suszą w domu, ale nie wszystko już jest, a zapasów na cały rok też nie da rady zrobić...
Najgorsze jest to, że Mizu po byle czym dostaje biegunki :(
-
moje nawet babki z Vitakraftu nie chcą jeść... zapłaciłam 8zł za 70g i leży bo nie ruszą....
-
Nie wiem co one się tak na tą Zuzale uparły ...
-
nie oszukujmy się. Te paczki dobre z Zuzali miały na prawdę świetnej jakości te suszki. Duże kawałki itp. Tylko trzeba trafić na dobrą partię co jest uciążliwe przy zamawianiu z neta...
-
Ja mam parę paczek z ZUZALI babki lancetowatej, szerokolistnej, mniszka, liści malin, porzeczek, krwawnik i jakieś tam jeszcze inne. Babka lancetowata i mniszek są piękne. Wielkie, jasnozielone liście idealnie wysuszone, ale boję się im to podawać, dla tego kupiłam z HP, ale jak dla mnie to z ZUZALI wyglądają lepiej, a i uszaki chcą je jeść z apetytem... Sama już nie wiem co im dawać. Na razie jedzą 5 rodzajów siana, bo już nie wiem jakie suszki im podawać. Niby wszystkie piękne, Tomci nic nie jest z Mizu ma biegunkę. Najlepiej się czuły jak jadły tylko i wyłącznie trawę i inne zioła znalezione na polu. Ani biegunki, ani ceko, ani wzdęć. Teraz niestety nie mam dostępu do trawy, więc sama nie wiem jakimi suszkami to zastąpić, skoro ze wszystkim jest coś nie tak.
-
ja już ususzyłam swoim mniszka, pokrzywę, stokrotki, skrzyp, poziomki, w przyszły weekend będę suszyć porzeczki, truskawki i maliny. Babkę zamówiłam od Misi i 3paczki ma mi dziś kupić SiM z Hrobaczej łąki ;) Sianko daję z herbal farm.
-
Pracuję w firmie, która produkuje coś co też może się zepsuć (niczym suszki:) ). I naprawdę gdyby ktoś napisał takiego maila jak tutaj był do Zuzali to zapytałabym o to samo: gdzie kupione?? Bo to jest podstawa żeby móc cokolwiek zrobić. Można wtedy prześledzić całą daną partię i sprawdzić co lub kto nawalił. To może być kwestia błędu ludzkiego, a może być wina jakiegoś procesu. Ale nie wiem czego oczekujecie jeśli nie chcecie podać gdzie towar był kupiony. Bez podania tej informacji jest to tylko bezsensowne "ględzenie", które nie przyniesie żadnego efektu.
Podam głupi przykład. W pewnej firmie przez jakiś czas wracała ciągle partia... powiedzmy soku wiśniowego. Rozmnażały się bakterie. Duża firma i wszyscy zachodzili w głowę skąd problem. I co się okazało? Że jedna z 250 pań na produkcji tegoż soku lubiła sobie pociągnąć z gwinta po trochu z każdej buteleczki. Ot tak żeby nie było widać, że ktoś upił. Ale bakterie z paszczy owej babki się już rozmnażały w soczku. I doszli do tego po prześledzeniu danej partii: od zbieracza owocków do naklejania etykiet. Można mieć super zabezpieczenia i system, a i tak coś się może spierniczyć.
-
Pracuję w firmie, która produkuje coś co też może się zepsuć (niczym suszki:) ). I naprawdę gdyby ktoś napisał takiego maila jak tutaj był do Zuzali to zapytałabym o to samo: gdzie kupione?? Bo to jest podstawa żeby móc cokolwiek zrobić. Można wtedy prześledzić całą daną partię i sprawdzić co lub kto nawalił. To może być kwestia błędu ludzkiego, a może być wina jakiegoś procesu. Ale nie wiem czego oczekujecie jeśli nie chcecie podać gdzie towar był kupiony. Bez podania tej informacji jest to tylko bezsensowne "ględzenie", które nie przyniesie żadnego efektu.
Podam głupi przykład. W pewnej firmie przez jakiś czas wracała ciągle partia... powiedzmy soku wiśniowego. Rozmnażały się bakterie. Duża firma i wszyscy zachodzili w głowę skąd problem. I co się okazało? Że jedna z 250 pań na produkcji tegoż soku lubiła sobie pociągnąć z gwinta po trochu z każdej buteleczki. Ot tak żeby nie było widać, że ktoś upił. Ale bakterie z paszczy owej babki się już rozmnażały w soczku. I doszli do tego po prześledzeniu danej partii: od zbieracza owocków do naklejania etykiet. Można mieć super zabezpieczenia i system, a i tak coś się może spierniczyć.
Ja powiem tak. Kupuję wszystko w swiecie4lap i wszystkie suszki mam ładne. Z tym, że po przeczytaniu tego tematu boję się je podawać, tym bardziej, że Mizu dostaje po wszystkim biegunki. Ja nie mam ZUZALI nic do zarzucania, bo wszystkie ich zioła mam ładne, jasnozielone i dosuszone. Czasami trafiła się paczka z korzeniami i ziemią, ale to jeszcze nie pleśń. Nie podaję ich tak na wszelki wypadek.
-
Mi się wydaje że jak suszki są ciemne np.babka lancetowata,to poprostu ona ciemnieje podczas suszenia a nie że jest zepsuta czy coś.Że jest wilgotna to może ona tak się ususza.Ale jak już coś ma biały nalot i śmierdzi zgnilizną to to jest wtedy nie ok.
-
Mi się wydaje że jak suszki są ciemne np.babka lancetowata,to poprostu ona ciemnieje podczas suszenia a nie że jest zepsuta czy coś.Że jest wilgotna to może ona tak się ususza.Ale jak już coś ma biały nalot i śmierdzi zgnilizną to to jest wtedy nie ok.
Monia babka robi się czarna jak jest za blisko źródła ciepła. Wiem po sobie, jak padało a jak chciałam babkę lancetowatą wysuszyć. Położyłam ją koło kominka, żeby przeschła z deszczu a ona mi zwyczajnie zczerniała.
Moja Zuzala pachnie pięknie i tak samo wygląda. Może nawet nadaje się do jedzenia... Nie za bardzo mam gdzie te suszki przebadać.
-
No ja moge po kolei sklepy wymieniac w jakich kupilam...reklamowalam wszedzie i niestety jakos odzewu z Zuzali nie mialam jak napisalam do nich. Reklamowalam suszki w animalii, swiat4lap, swiatkrolika.pl oraz w sklepiku w radosci gdzie mieli Zuzalii....
Moje od czasu zatrucia nie chca wogole nawet powachac Zuzali, wiec ciezko podac cos czego nie chca.
-
Kinia czyli taka ciemna nadaje się rozumiem ?? :)
SiM,moje też by już Zuzali nie ruszyły.
-
Kinia czyli taka ciemna nadaje się rozumiem ?? :)
SiM,moje też by już Zuzali nie ruszyły.
Chyba nie, bo jest spalona... Ale chodzi o to, że jest spalona a nie zepsuta. Pewnie jak suszą, to niektóre listki się przysmażą...
I moje właśnie ZUZALE chcą jeść, a nie chcą ruszyć HP. Może w moim wypadku z ZUZALĄ jest OK, a z HP jest coś nie tak...
-
U mnie HP tez nie chca ruszyc, na razie wchodzi w gre suszki z sianka wegrowskiego i suszki od Hrobaczej Łąki :)
-
Przypalona hehehe jakby była spalona to by był węgiel hehehe.
Ja też chyba muszę wymienić na inną firmę bo ostatnio przyszły jakieś wilgotne ale to tak jak już pisałam - może ta babka tak ma że tak wygląda jak jest ususzona.
-
No ja moge po kolei sklepy wymieniac w jakich kupilam...reklamowalam wszedzie i niestety jakos odzewu z Zuzali nie mialam jak napisalam do nich. Reklamowalam suszki w animalii, swiat4lap, swiatkrolika.pl oraz w sklepiku w radosci gdzie mieli Zuzalii....
Moje od czasu zatrucia nie chca wogole nawet powachac Zuzali, wiec ciezko podac cos czego nie chca.
Ja akurat na razie z Zuzalą problemów nie miałam.
Ale jako ktoś kto bywa "po drugiej stronie barykady" mogę napisać, że reklamacje docierające do firmy zawsze sprawiają, że się je próbuje wyeliminować. W dużych firmach nie zawsze za to pewnie jest czas żeby się jakoś odnieść do reklamacji. Tu bardziej sklep powinien się do niej odnieść i w dobrym tonie byłaby wymiana towaru. W ostateczności dany sklep przestaje przecież zamawiać towar danej firmy i tyle. Nikt nie chce reklamacji.
Nie bronię Zuzali, bo nie mam w niej udziałów ;) ,ale piszę tylko odnośnie tych maili do niej, że jeśli chce się konkretnej reakcji to trzeba firmie podać te info, o które Pan prosił. Bo chyba nikt nie pisze tych maili tylko po to żeby usłyszeć puste: "Proszę wybaczyć - postaramy się aby było lepiej". TO byłoby olewackie podejście ze strony firmy. A Pan z Zuzali zadał konkretne pytania i nawet chciało mu się wyjaśnić po co je zadał.
Co do spalonej babki. Czytałam, że przy suszeniu trzeba uważać na dostęp światła, bo wtedy właśnie zioła ciemnieją. Jak ktoś sam suszy to wie. Tracą wtedy częściowo na wartości, ale nie są trujące.
-
Ja też nigdy nie miałam problemów z Zuzalą jesli chodzi o wymianę,tylko co z tego jak te z wymiany też nie były ok :/
-
Przypalona hehehe jakby była spalona to by był węgiel hehehe.
Ja też chyba muszę wymienić na inną firmę bo ostatnio przyszły jakieś wilgotne ale to tak jak już pisałam - może ta babka tak ma że tak wygląda jak jest ususzona.
Ja już nie mam na co wymieniać. Moje nic prócz ZUZALI nie chcą jeść... Po HP też biegunka... Dzisiaj zaczynam terapię Lakcidową. Jak nie przejdzie to musimy iść na badania i trzeba wykryć po czym ona jest... Problem w tym, że raz jest a raz nie :( Już nie wiem czym go karmić... Samego siana jeść nie mogą cały czas, a tylko po nim nie ma biegunki...
Tak to jest jak królika się od matki zabiera w wieku 1,5 miesiąca a nie trzech... Potem uszak cierpi całe życie a szkodzą mu nawet zioła, które przecież są podstawą diety.
-
Przypalona hehehe jakby była spalona to by był węgiel hehehe.
Ja też chyba muszę wymienić na inną firmę bo ostatnio przyszły jakieś wilgotne ale to tak jak już pisałam - może ta babka tak ma że tak wygląda jak jest ususzona.
Ja już nie mam na co wymieniać. Moje nic prócz ZUZALI nie chcą jeść... Po HP też biegunka... Dzisiaj zaczynam terapię Lakcidową. Jak nie przejdzie to musimy iść na badania i trzeba wykryć po czym ona jest... Problem w tym, że raz jest a raz nie :( Już nie wiem czym go karmić... Samego siana jeść nie mogą cały czas, a tylko po nim nie ma biegunki...
Tak to jest jak królika się od matki zabiera w wieku 1,5 miesiąca a nie trzech... Potem uszak cierpi całe życie a szkodzą mu nawet zioła, które przecież są podstawą diety.
to tak jak u mojego Marleya. Trzeba być ostrożnym jak z jajkiem. Odrobinę więcej ziółek i już brzydkie kupki, potem spokój i znowu. To strasznie męczące dla uszola...
-
I tu dylemat czy to wina hodowcy, który za wcześnie zabrał maluchy od mamy, czy wina ziół. Bo oba króliki jedzą to samo, a tylko jednemu szkodzą.
-
wg mnie to wina hodowcy. mój maluch ma teraz 2miesiące a już 4tygodnie jest u mnie..... Pepa robi świetne kupki a maluch ceko.....
-
Pracuję w firmie, która produkuje coś co też może się zepsuć (niczym suszki:) ). I naprawdę gdyby ktoś napisał takiego maila jak tutaj był do Zuzali to zapytałabym o to samo: gdzie kupione?? Bo to jest podstawa żeby móc cokolwiek zrobić. Można wtedy prześledzić całą daną partię i sprawdzić co lub kto nawalił. To może być kwestia błędu ludzkiego, a może być wina jakiegoś procesu. Ale nie wiem czego oczekujecie jeśli nie chcecie podać gdzie towar był kupiony. Bez podania tej informacji jest to tylko bezsensowne "ględzenie", które nie przyniesie żadnego efektu.
Podam głupi przykład. W pewnej firmie przez jakiś czas wracała ciągle partia... powiedzmy soku wiśniowego. Rozmnażały się bakterie. Duża firma i wszyscy zachodzili w głowę skąd problem. I co się okazało? Że jedna z 250 pań na produkcji tegoż soku lubiła sobie pociągnąć z gwinta po trochu z każdej buteleczki. Ot tak żeby nie było widać, że ktoś upił. Ale bakterie z paszczy owej babki się już rozmnażały w soczku. I doszli do tego po prześledzeniu danej partii: od zbieracza owocków do naklejania etykiet. Można mieć super zabezpieczenia i system, a i tak coś się może spierniczyć.
Jak nie chcemy powiedzic? Ja napisalam gdzie kupilam ale nie jestem w stanie powiedziec ktore paczki z ktorej dostawy bo kupuje co pare miesiecy wiecej paczek dpo szwecji.
-
wg mnie to wina hodowcy. mój maluch ma teraz 2miesiące a już 4tygodnie jest u mnie..... Pepa robi świetne kupki a maluch ceko.....
Czyli wychodzi na to, że w naszym przypadku to nie wina ziół...
-
tusiatko, no to to już jest jakaś informacja. Szkoda, ze nie tej ma daty dostawy. Niestety jest tak jak Pan pisze, że bez tych info niewiele czasem można. Wiem, bo u mnie w firmie też jak składamy reklamacje na półprodukty to musimy podawać to wszystko.
Mam nadzieję, że mis ie taki trefny towar nie trafi. W tym roku i tak będę sobie suszyć sama część ziółek. Ale to z oszczędności :)
-
Ja znam daty zamowien bo to sie da sprawdzic ale nie moge powiedziec ze ta i ta paczka jest z tego dnia. Jakby nie bylo z obu parti byly feralne produkty i nie zamierzam kupowac zuzali
-
Teraz wróciłam od weterynarza,zostawiłam do analizy bobki Niusi i Krispiego - pielęgniarka powiedziała że jest to ewidentnie od suszków,suszki powinny suche,kruche i żadne ciemne czy pokryte pleśnią.Mamy dawać Fibreplex na biegunkę.Ja nie wiem skąd ja mam teraz brać suszki skoro wszędzie już taki szajs pakują do paczek.
-
Kochani mam ogromny problem z sianem!od jakiegoś czasu w sklepach są same dziadostwa. Ostatnio kupiłam z braku laku siano firmy Chico(nie dość, że Semir nie chciał go jeść, to na dodatek znalazłam w nim robaki!!!) wczoraj kupiłam firmy Animals, nawet mu zasmakowało, ale na litość boską nie ma siana. Podobno jest jakiś deficyt w tych dwóch sklepach co zawsze kupowałam(Semirowi zasmakowało sianko zuzali z mietą i melisą. Na szczęście trafiałam na takie, które było ładne)
Nie wiem co mam robić, czy macie jakieś siano do polecenia? wywaliłam już drugie opakowanie siana, którego Semir po prostu nie je:( pomocy!!:(
-
u mnie jest sianko bieszczadzkie moje uszy i uszy SiM je uwielbiają ale nie wiem czy jest ogólnie dostępne w całej polsce
-
Bardzo króliki lubia jeszcze wegrowskie z ziolami dostepne na swiat4lap.pl
moje maluchy rowniez baaaaardzo sobie upodobaly sianko od Miedzynarodowej i narazie nie chca jesc tego wegrowskiego, musze mieszac :P
-
Od Miedzynarodowej? co to za sianko? kurcze ja już szukam na gwałt jakiegoś, wywaliłam już 3 opakowania, które mój szanowny królik ofukał :D
-
Najzwyklejsze siano bieszczadzkie :) Bardzo pieknie pachnie i jest ladnie wysuszone :)
-
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=13486.msg333669#msg333669 tu masz to sianko
-
Ja się kiedyś zachwyciłam Grainless Complete JR Farmu i byłam przekonana ,że znalazłam świetny granulat bez "ziarenek" , lista ziół wyglada jak koncert życzeń..a później w 2 kolejnych zamówieniach z dwóch różnych sklepów przyszedł zapleśniały granulat i wróciliśmy do Cuni Pro..wole ,żeby jedli to niż przytruli się mykotoksynami..
Jeden ze sklepów odpisał ,że powinnam się cieszyć ,bo to znaczy ,że dodają mało konserwantów do granulatu.. ;)
-
Miałam złożyć zamówienie na suszki Zuzali w "Świecie Królika" na 150 zł, a teraz przeczytałam, że tam zdarzały się złej jakości paczki... Chyba bym zamordowała gołymi rękami właściciela sklepu jakbym zobaczyła mola, ponieważ walczę z nimi już 2 lata... :/
Chyba zdecyduję się złożyć zamówienie w "Świecie 4 łap" jeśli rzeczywiście tak sprawdzają każde opakowanie...
-
to nie chodzi o sklepy a o producenta- w pierwszej chwili nie raz nie było widać ze cos jest nie halo- potem ziółka zaczynały chodzic- znajdz lepiej inne suszki niż zuzali ja u Aguleks zamówiłam
-
Wiem, że chodzi o producenta, ale dobrze, że ten sklep dodatkowo też sam sprawdza każdą paczkę.
Niestety Aguleks ma mniejszy wybór suszków, a zależy mi na wielu rodzajach suszonych ziół/owoców/warzyw, ponieważ chce całkowicie odstawić królikom granulat, a ze świeżymi produktami może być różnie.
-
warzywa suszone weź z herbal pets , zioł Aga ma dość (można sobie zażyczyć coś specjalnego) a owoce suszone- to ogólnie niezbyt dobra koncepcja- strasznie dużo cukru maja-0 kup maluchom co najwyzej zurawine czy rodzynki ekologiczne
-
Owocki oczywiście jako przysmak raczej, a nie jako podstawa diety. Nie chce ich tuczyć na pasztet. ;)
A te herbal pets to gdzie najlepiej zamawiać?
-
ja kupuje w sklepiku w bloku- hp ma swietny pasternak, pomidory , brokuły , buraki suszone w realu kupuje
podobnie jak doniczki z ziołami które posadziłam do skrzynek, reszta ziół z nasion wyrosła
-
A gdzie ten sklepik? I jak z cenami?
-
u mnie w bloku na alternatywy (ursynów) ceny jak w internetowych:)
ale te rzeczy są wszędzie- w galeriach ,w każdym zoologicznym, w internetowych
-
A to spoko. Myślałam, że w stacjonarnych sklepach jest jakaś duża różnica cenowa. Chociaż o wiele wygodniej było by mi kupić przez internet. W "Świecie Królika" mają bardzo duży wybór no i parę złotych mi brakuję do wysyłki za darmo...
Może ktoś ostatnio zamawiał z tego sklepu i powie jak teraz jest z jakością suszków? Bo w sumie nie chce mi się biegać po sklepach stacjonarnych by wszystko kupić..., no chyba, że nie będę miała innego wyjścia.
-
Ja mam teraz problem z sianem Zuzali... Moje dwa króle w ogóle przestały je jeść :( Myślałam, że może się pochorowały, ale poza tym, że sianko przestało im smakować, zachowują się normalnie. Sianko nawet wygląda inaczej niż wcześniej. Teraz jest jasno zielone i ma sztywne łodyżki. Na próbę kupiłam inne dostępne w moim najbliższym sklepiku Jaśkowe sianko, ale też bez rewelacji. W tamtym roku pod koniec lata Zuzala zaskoczyła mnie totalnie. W jednej z paczek sianka znalazłam... ususzoną żabę!!! Najpierw myślałam, że to patyk, bo wystawała jej tylko noga, ale później z paczki wyjęłam całą, nienaruszoną żabę. Szczęka mi opadła. Na szczęście mój król się nie rozchorował, nic mu się nie stało. Teraz uważniej zaglądam w paczki i przy podawaniu sianka maluchom dokładniej je przeglądam. Co do suszków nie mam zastrzeżeń, króle wcinają aż im się uszy trzęsą. Ale ta żaba...
-
o matko! A jeśli ta bida była żywa gdy poddawali siano obróbce!? :icon_cry Na twoim miejscu złożyłam bym reklamację do producenta...
-
Ja mam teraz problem z sianem Zuzali... Moje dwa króle w ogóle przestały je jeść :( Myślałam, że może się pochorowały, ale poza tym, że sianko przestało im smakować, zachowują się normalnie. Sianko nawet wygląda inaczej niż wcześniej. Teraz jest jasno zielone i ma sztywne łodyżki. Na próbę kupiłam inne dostępne w moim najbliższym sklepiku Jaśkowe sianko, ale też bez rewelacji. W tamtym roku pod koniec lata Zuzala zaskoczyła mnie totalnie. W jednej z paczek sianka znalazłam... ususzoną żabę!!! Najpierw myślałam, że to patyk, bo wystawała jej tylko noga, ale później z paczki wyjęłam całą, nienaruszoną żabę. Szczęka mi opadła. Na szczęście mój król się nie rozchorował, nic mu się nie stało. Teraz uważniej zaglądam w paczki i przy podawaniu sianka maluchom dokładniej je przeglądam. Co do suszków nie mam zastrzeżeń, króle wcinają aż im się uszy trzęsą. Ale ta żaba...
zatkało mnie. Mole, robale, szkło, folia to "normalka u Zuzali" ale żaba?!!?
-
o matko! A jeśli ta bida była żywa gdy poddawali siano obróbce!? :icon_cry Na twoim miejscu złożyłam bym reklamację do producenta...
ja też powtórzę o matko ! tylko z tą reklamacją to wcale nie takie pewne, już osoby składały w związku z suszkami i nie osiągnięto żadnego rezultatu......ech szkoda płaza tylko
-
Uwaga! Uwaga! Dziś otrzymałam naprawdę świetne suszki Zuzali. Babka lancetowata jest bardzo zielona, wysuszona dokładnie, zapach piękny!! Pokrzywa tak samo! Jestem w szoku :) Pozytywnym oczywiście :) Data jest do grudnia 2012 tak samo jak te co były gorszej jakości. Nie wiem czy producent czytał nasz wątek :hmmm, ale widać poprawę. :D :icon_mrgreen :icon_mrgreen :icon_mrgreen
-
tez słyszałam ze juz sie poprawili ale ja juz sie chyba dozywotnio zraziłam jedyne co biore od zuzali to sianko melisowe suszki mam od Agi i sa genialne- zuzala moze sie teraz wypchac niezaleznie czy poprawili jakosc czy nie- klient sie zrazil i tyle- za duzo kasy przez nich do kosza wywaliłam- okolo 25 paczek czyli 125zl poszlo do kosza
-
To wszedzie juz mozna zamawiac normalna Zuzale, czy nie wszystkie sklepy maja jeszcze ta dobra partie?
Albo zapytam sie inaczej... Gdzie zamawialiscie ziola Zuzali i sa ok?
-
Ja długo nie zamawiałam babki lancetowatej,a niedawno zamówiłam jedno opakowanie-na próbę,w "świat4łap" i jakość jest dobra-babka jest czysta,ma bardzo ładny,zielony kolor.Liście porzeczki i sianko Zuzali z tego zamówienia też są ok.
I tak,jak napisała Stachu-data do końca 2012,czyli z tego samego okresu,co suszki paskudnej jakości.
Za to suszone jabłka HP nie są ususzone-musiałam sama je ususzyć w suszarce.
-
Ja kupiłam tydzień temu paczkę ze spleśniałym mniszkiem HP, śmierdział strasznie.
Zamawiałam też niedawno Zuzalę- mniszek, krwawnik, babka lancetowana, nagietek i wszystko było ok, ładnie dosuszone i zielone.
-
Ja zamawiałam sianko melisowe zuzali na animalii.
-
Jakieś 2 tygodnie temu robiłam zamówienie na animalii, wszystkie zioła przyszły bardzo ładne, dobrze wysuszone i aromatyczne oprócz mniszka, w którym większość była korzeni.. całość mocno zapiaszczona. Będę reklamować, no cóż..
-
Stary sort ZUZALI Mniszek Lekarski
(http://img802.imageshack.us/img802/6520/060807205834.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/802/060807205834.jpg/)
(http://img705.imageshack.us/img705/4176/060807205905.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/705/060807205905.jpg/)
Nowy sort ZUZALI Mniszek Lekarski
(http://img707.imageshack.us/img707/4302/060807210011.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/707/060807210011.jpg/)
(http://img593.imageshack.us/img593/4766/060807210050.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/593/060807210050.jpg/)
Natomiast to jest Mniszek Lekarski z Herbal Petsu... Zamówiłam go, bo ZUZALA była zepsuta, a tu proszę jak wygląda Nowy sort ZUZALI a jak wygląda z HP...
Z HP to nawet nie są suszki, tylko jakieś czarne, niejadalne g***o :/
(http://img580.imageshack.us/img580/7107/060807211144.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/580/060807211144.jpg/)
(http://img440.imageshack.us/img440/1340/060807211122.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/440/060807211122.jpg/)
Wszystko zamawiałam na http://swiat4lap.pl/ . Ten dobry sort zamówiłam miesiąc temu razem z tym "czymś" z HP :/
-
im wieksza firma tym potencjlanie wieksze problemy, pomijam iz firma zwala na hurtownie a hurtownia na producentow .... i tak w kolko
nigdy nie wiesz co kupujesz, jestem za domowymi rozwiazaniami jesli ktos jest faktycznie rzetelny
i jak to po byle czym ?! po trawie i po suszkach ?
ja nowy sort zuzali zauwazylem po zmniejszeniu (po cichu) gramatury i gwaltownym wzroscie cen ... juz od dawna omijam ich jak i jesli moge
te suszki wygladaja zupelnie inaczej niz 1-2 lata temu
fabryka warzyw i lisci ?! gdzie i jak oni to hoduja .,...
no i zawsze chcialem zobaczyc jak to w realu ta fabryka dziala ...
-
No i zaczęło się.... mole... tym razem w sianie witapolu. Musiałam wyrzucić całe nowe opakowanie. Przykleiłam łapkę na mole Raid i oczywiście juz kilka się przykleiło. :( Może to wina przechowywania w sklepie, dletgo proszę powiedzcie ...czy w waszyym sianie witapolu tez były? Jeśli nie to widocznie muszę kupić w innym sklepie.
-
Ja nigdy nie miałam moli w sianie Vitapol.Zawsze kupowałam u takiego Pana na allegro i zawsze było świeże i pachnące.
-
Ja sianka vitapolu kupuje juz przeszlo 2 lata i nigdy moli nie bylo. Jedynie sznurek kilka razy znalazlam. Chociaz vitapol czasami sianko ma tak marne ze nawet sikac krolik na nie nie chce.
-
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia, ale wczoraj wieczorem chciałam dać Bobkowi trochę sianka z worka z "Jaśkowym siankiem z owocami leśnymi" z którego wcześniej wybrałam suszony bez. Wyciągam sianko a wraz z nim kawałek suszonego jabłka który też był w sianku, i co widzę?? Obleśną, białą wijącą się larwę z żółtą głową! i mnóstwo jej kup na tym jabłku! Myślałam że zwymiotuję i czym prędzej wyrzuciłąm ją razem z tym plastrem jabłka za okno. Dziś przejrzałam całe sianko, i nic podejrzanego tam nie widzę, ale i tak mam obawy..Poza tym było sporo mchu..
Czy ktoś miał podobny problem z Jaśkowym siankiem? Lub jakimkolwiek innym? Bo ja nie wiem czy ta larwa jaj nie złożyła przypadkiem czy coś? :/
-
Jesli robal byl to ja bym radzila wywalic cala paczke tego sianka. Tak bedzie lepiej i bezpieczniej dla krolisia.
-
ok, to tak zrobię, na szczęście nie wymieszałam go z pozostałym siankiem.
-
I dobrze. Bo nie wiadomo co ten robal zostawil po sobie. A potem krol by mogl chorowac.
-
Jestem załamana obecną jakością zuzali :/ Chyba zrezygnuję w ogóle z ziół tej firmy. Tylko bardzo dobija mnie fakt, że tak naprawdę nie miałabym skąd zamawiać suszonej zieleniny, nie ma jakiejś dobrej alternatywy.
-
Ja kupuję bardzo rzadko Zuzalę, nie lubię tej firmy, już mnie nieraz zawiodła...
Dzisiaj za to kupiłam karmę ziołowo-warzywną firmy HerbalPets, i jestem bardzo zadowolona (zresztą Tolcik też). Szczególnie przypadły jej do gustu duże, kruche plastry buraka ćwikłowego, cykoria i topinambur ;) I cena przystępna- u nas dzisiaj po promocji i zapłaciłam 3 zł za tą większą paczkę. Sianko z ziołami Herbal Petsu też wcina jak szalona... Ogólnie jestem za tą firmą, a Zuzali unikam :)
-
Ja zrezygnowalam z Zuzali na poczatku roku i teraz kupuje od naszych dziewczyn z forum, ktore susza ziółka w bardzo dobrych cenach:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,11774.0.html
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14332.0.html
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13870.0.html - ale Aguleks musisz sie spytac czy cos dostaniesz bo ona przyjmowala zamowienia na poczatku wakacji
-
O rany! Ale mam teraz namieszane w głowie :icon_curve Miałam teraz zamawiać na animali ale tak po przemyśleniu chyba kupię na świecie4 łąp tam jest nawet dużo taniej. Tylko mam nadzieje że to się nie odbije na jakości. Jak myślicie?Czy ktoś tam może ostatnio zamawiał suszki?
-
Wiem SiM, tylko u dziewczyn nie zawsze wszystko jest, a ja zawsze robię jedną dużą paczkę i na przykład nie wyobrażam sobie, że mogłabym odstawić uszom babkę. A zamawiać na raty też mi się nie uśmiecha :/ HerbalPets dla mnie odpada, bo to miał, nie susz :/ Od nich tylko owoce suszone i warzywa. Swego czasu chodziłam sama na łąki zbierać, ale nie mam już na to czasu :(
-
Ja zamawiałam suszki ze świata4lap oraz sianko 2 razy i było ok:)
-
Ja też zamawiam zwykle w "świat4łap"i zawsze jest ok.Wyjątkiem były suszone jabłka HP-one nie były w ogóle suszone i zaczynała tworzyć się pleśń na niektórych plastrach.Kiedy zamówiłam jabłka w innym sklepie,było to samo,czyli to wina producenta.
EMu,mam ten sam problem.Moje uszaki zawsze muszą mieć babkę suszoną i sama nie wiem już,gdzie ją kupować.
-
Ok, dzięki za odpowiedź.
-
Ale jestem wściekła. W mieszance ziołowo-warzywnej Herbal Pets znalazłam larwę...otworzyłam dziś opakowanie i były jakieś takie dziwne pajęczynki. Wcześniej tego nie zauważyłam. Patrzę dalej, a tam larwa. Czy coś mogło się stać Semirowi. Dostał jedną porcję tych suszek. Pomocy!!
-
Nic się Semirowi nie stało i nie stanie. To mole spożywcze, nic uszakowi nie będzie. ale wywalić trzeba choćby dlaetgo, żeby Ci sie mole nie zalęgły! A do Herbal pets trzeba by napisać ze skargą :zonka:
-
Mole- nic nowego w HP. Nie powinno mu nic być, ale poobserwuj dla pewności :)
-
Moje się sporo nażarły jedzenia z molami, nim się kapnęłam, że coś jest nie halo :/ I nic im nie było. Ale oczywiście nie polecam!!!
-
Oczywiście już to dziadostwo zaniosłam do sklepu z aferą...babka powiedziała, że jest w szoku i załamana, bo zrezygnowali już z zuzali, a teraz to...porażka:/
Dałam Semirowi zamiast wody-rumianku. Słyszałam, że działa dobrze na brzuszek. Apetyt ma, więc chyba jest ok. Jestem wściekła, pierwszy raz mam syt. z robakami, oprócz siana:/
-
Ja jakiś czas temu w Jaśkowym sianku znalazłam okropną larwę, i to na pewno nie była larwa mola bo była zdecydowanie większa :/ Wywaliłam wszystko, ble.
-
Ja wczoraj już byłam nabuzowana idąc to oddać. Ale na szczęście babka okazała się w porządku i nie robiła cyrków z oddaniem kasy. Chciałam nawet zamienić na inne suszki, a tam mają te same tylko.
Jakby ktoś był z trójmiasta to nie polecam sklepu w Galerii Przymorze. Mają bardzo słabe zaopatrzenie:/ siana dobrego brak, suszek dobrych brak. Właściwie brak wszystkiego dla uszaków:/
Gdzie mogę dostać jakieś porządne suszki. Nie z zuzali i nie z herbal pets. Możecie jakieś polecić? bo znowu zostałam z ręką w nocniku, bo suszki się zaraz skończą, a perspektyw na nowe, smaczne nie ma przeciera_oczy
-
Poszukaj jeszcze na forum - Misia01, asigo, papuziara - one miały suszki. A zuzali definitywnie nie? Bo niektóre partie mają bardzo ładne, tylko wteyd trzeba osobiście kupić, bo przez internet nie sprawdzisz :(
-
Ale gdzie dostaniesz teraz zuzalę? na przymorzu nigdzie nie ma- real, Galeria Przymorze...zapomnij. Zuzalę stacjonarnie trudno dostać po tej aferze z sianem i robakami.
Wolę gdzieś kupić, gdzie na żywo zobaczę, przez neta już nie zamawiam. Nie dość, że drogo wychodzi przesyłka, to jeszcze nie mogę obejrzeć czy na pewno nic tam nie ma, więc odpada:P
-
ja piszę, jak jest u nas - Zuzalę nadal w sklepach można dostać i sobie obejrzeć.
-
W Warszawie kupujemy Zuzalę w hurtowni Trusia od kilku lat. Ani razu nie natrafiliśmy na partię z molami czy pleśnią, larwami itd, wybieramy zawsze osobiście i bierzemy po kolei paczki jak leci.
-
Ja polecam zakupy w www.uszatkowo.pl - każda paczka jest sprawdzana pod kątem moli i innych paskudztw - nie ma szans, że przyjdzie jakaś "zatruta" ;-)
-
Widzisz, a w mojej okolicy w żadnym sklepie zoologicznym nie ma i nie będzie;/
Zamawiałam ze świata4lap, ale koszt przesyłki wynosił właściwie tyle samo co koszt zakupu.
-
No niestety, taki urok jest zakupów na odległość, z dostawą.
-
Mam do Was pytanie.. już kilka razy zdarzyło sie ze w pokrzywie zuzali miałam takie jakby czerwone/bordowe larwy wysuszone. Wczoraj otworzyłam i wyciągnęłam garstkę i były tam aż 3 larwy wysuszone. Zastanawiam się co to było? jak się nacisnęło to były twarde... co to za robaki?
-
Mam do Was pytanie.. już kilka razy zdarzyło sie ze w pokrzywie zuzali miałam takie jakby czerwone/bordowe larwy wysuszone. Wczoraj otworzyłam i wyciągnęłam garstkę i były tam aż 3 larwy wysuszone. Zastanawiam się co to było? jak się nacisnęło to były twarde... co to za robaki?
to nie robaki tylko "wkladka miesna" :-)
-
zuzala znów dała czadu
w liścia truskawek , malin, poziomek i drzew owocowych sa chrabaszcze
fujjjjjjjjjjjjjjjjj
-
zuzala znów dała czadu
w liścia truskawek , malin, poziomek i drzew owocowych sa chrabaszcze
fujjjjjjjjjjjjjjjjj
jest szansa na jakies foto ? to jest najlepsza anty-reklama zakupowa firmy ktora sie reklamuje na gorze kazdej strony forum :-)
-
niestety nie mam -o chrabąszczach wiem od Pani z zoologicznego z mojego bloku
odesłała im wszystko i zakończyła z nim wspołprace
mi w zeszłym roku młodą struli
a teraz poniewaz jest po mocznicy i ma uszkodzoną wątrobę wszelkie pleśnie i inne takie byłyby dla niej śmiertelnym zagrożeniem:( i co tu teraz jeść:(
-
Monika gdzie widzialas liscie poziomki bo bardzo chetnie bym kupila dla swojego krolisia. On je uwielbia a zapasy z ogrodka skonczyly mi sie juz we wrzesniu. Z tego co wiem to zuzala od zeszlego roku nie produkuje lisci poziomki. Moze sa to jakies stare przeterminowane zapasy? Ostatnio widzialam w Kakadu pojedyncze sztuki Zuzali i wszystkie byly przeterminowane. Wprawdzie nie wygladaly na zaplesniale ani nic w tym stylu no ale data waznosci byla do grudnia..2011 a oni to nadal trzymaja i probuja sprzedawac... Ja kupuje w Swiecie krolika ostatnio a wczesniej w Kakadu i nie mialam problemow z zuzala wszystko ladnie pachnie i bez przykrych niespodzianek.
-
Monika gdzie widzialas liscie poziomki bo bardzo chetnie bym kupila dla swojego krolisia. On je uwielbia a zapasy z ogrodka skonczyly mi sie juz we wrzesniu. Z tego co wiem to zuzala od zeszlego roku nie produkuje lisci poziomki. Moze sa to jakies stare przeterminowane zapasy? Ostatnio widzialam w Kakadu pojedyncze sztuki Zuzali i wszystkie byly przeterminowane. Wprawdzie nie wygladaly na zaplesniale ani nic w tym stylu no ale data waznosci byla do grudnia..2011 a oni to nadal trzymaja i probuja sprzedawac... Ja kupuje w Swiecie krolika ostatnio a wczesniej w Kakadu i nie mialam problemow z zuzala wszystko ladnie pachnie i bez przykrych niespodzianek.
popatrz a ja tego nie zauwazylem prz zakupach ... wydawalo mi sie ze maja (przynajmniej w lokalizacjach gdzie ja bylem) wazne produkty
a plesni i/czy innego paskudztwa w wiekszosci nie widac, to sa drobne naloty ..... ktore doskonale komponuja sie z mieszana kolorystka zawartosci worka, ciezko czasami odroznic glowym okiem .... o ile nie ma rosy w srodku, nie jest jakos inaczej zaparowane lub nie rozroslo sie to juz w takim zasznurowanym worku do monstrualnych rozmiarow
-
Odświeżam temat, znalazłam "niespodzianki" w nagietku i babce lancetowatej Zuzali. Kamienie mniejsze i wieksze w nagietku. A w babce... nie zdziwilo mnie, ze w lancetowatej byla szerokolistna (mogła się zaplątać), ale pomiedzy liśćmi niespodzianka gniazdko pająków o ile dobrze rozpoznałam. Przeczytałam cały ten wątek i jak widze jakość się nie polepszyła :zdenerwowany :zdenerwowany
Poniżej zdjęcia:
(http://imageshack.us/scaled/large/109/zdjcie3a.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/109/zdjcie3a.jpg/)
(http://imageshack.us/scaled/large/690/zdjcie2f.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/690/zdjcie2f.jpg/)
(http://imageshack.us/scaled/large/209/zdjcie1k.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/209/zdjcie1k.jpg/)
ku przestrodze, kiedyś nie sprawdzałam myślałam, że skoro sprzedają powinno być wszystko ok. Teraz tylko mam nadzieje, że moje uszy nie zjadły nigdy czegoś takiego...
-
Też miałam w nagietku Zuzali kiedyś kamień. Nie zauważyłam, ale Lottka zostawiła w misce... A dziś miałam kamień w herbatce sypanej "Bądź zdrów" firmy Dary Natury. Kupuję ich jeżówkę purpurową dla moich Niunioli :/
-
Ja mam co jakis czas kamienie w roznych produktach spozywczych ludzkich tez :)
Nie wiem, czy w produkcji, która nie jest robiona ręcznie i na małą skale da się wszystko wyłapac?
Mój wniosek jest taki - wszystko przed podaniem królikowi oglądac - latwiej 1 kamyk czy gniazdko owadow (swoją drogą gniazdo świadczy o braku konserwantów :) z malej paczki wyjąć klientowi niż w produkcji, jak mają całe wozy liści.
-
Mój wniosek jest taki - wszystko przed podaniem królikowi oglądac - latwiej 1 kamyk czy gniazdko owadow (swoją drogą gniazdo świadczy o braku konserwantów z malej paczki wyjąć klientowi niż w produkcji, jak mają całe wozy liści
Oczywiście zgadzam sie w 100%, nawet gdybym miała swoje suszki "domowej roboty" też mogło by się coś takiego przytrafić. wszystko trzeba sprawdzać.
Pierwszy raz mi się to przytrafiło, ale na pewno nie zrezygnuje z produktów tej firmy, bo moje uszy najchętniej właśnie te suszki wcinają :D
Teraz wiem, że nie podam im nic bez wcześniejszego sprawdzenia :)
-
Teraz to się załamałam. Pierwszy raz mam w Zuzali coś takiego. W liściach malin w jednym woreczku mam obok siebie sznurek i... papierosa!
(https://dl.dropboxusercontent.com/u/61878480/pimpol/zuzala.jpg)
Nie omieszkam wysłać tego do Zuzali.
-
Ja jeszcze znalazłam coś takiego: http://www.podkowa-liny.pl/produkty.php?kategoria=13&lang=pl (http://www.podkowa-liny.pl/produkty.php?kategoria=13&lang=pl). Nie zagłębiałam się jakoś bardzo, ale wydaje mi się to całkiem fajne. Jest duży wybór ziółek, które króliki mogą jeść - wydaje mi się, że jest większy niż w przypadku np. Herbal Pets, a przy okazji ceny są całkiem atrakcyjne (100g babki lancetowatej w przeliczeniu kosztuje 2,6zł, a u Zuzali ok. 3,5zł więc różnica jest spora). Co o tym sądzicie? :) Paczki są duże, ale można sobie zrobić zapas na dłużej ;)
Czy ktoś zamawiał w tym sklepie? Ciekawi mnie jakiej grubości jest ta sieczka (na zdjęciach wygląda ok). Mają też opcję pelletowania wybranych ziół, więc można skomponować zdrowy granulat według własnego konceptu :)
Ja wlasnie dzis odbieram paczke z ziolami dla konia ale ta firma sama sie oglaszala ze moze tez wysylac dla krolikow, w sensie ze mniejsze ilosci. wiec zobaczymy jak ich ziola beda, czy bardzo pokruszone :)
Tusiątko, o jakiej firmie mówisz? I jak wrażenia?
-
firma to byla szwedzka i bardzo pokruszone :(
-
Strasznie się zawiodłam na Zuzali... Zamówiłam chyba 10 różnych rodzajów ziółek i innych i prawie we wszystkich jakieś niespodzianki. A do tego cała paczka liści porzeczki do wywalenia! Wszędzie na liściach kropki, dużo listków całkowicie czarnych :/ Poza tym brązowe liście maliny, trochę zepsutej babki lancetowatej z pleśnią.
I nie wiem czy to wina dostawcy czy producenta. Kupowałam je na animalia.pl, natomiast w moim zoologu chociaż droższe to wszystko było z suszkami ok:(
-
Ja wysłałam fotę mojej paczki z petem i sznurkiem do Zuzali i bardzo szybko dostałam odpowiedź z przeprosinami oraz Pan sam załatwił mi w animalii wymianę na nową paczkę. Z inicjatywy animalii jeszcze jakieś ciasteczka dostałam dodatkowo. Piszę żeby nie było, że nie było odzewu na mój mail do producenta i tylko negatywy tu walę.
-
Pety w ziółkach...obrzydlistwo !!
ZUZALA, hm...firma podobno z miłosci do zwierząt..kamienie to juz norma a poza tym miałam w paczce cz.porzeczki i krwawnika mole spożywcze które rozpleniły mi się po całym mieszkaniu...do dziś (mineło kilka miesięcy) do końca nie moge ich wytępić...
-
mole spożywcze które rozpleniły mi się po całym mieszkaniu...do dziś (mineło kilka miesięcy) do końca nie moge ich wytępić...
Kup w sklepie z chemia albo hipermarkecie lepy na mole spożywcze. Troszkę to potrwa, ale działają.
-
Kup w sklepie z chemia albo hipermarkecie lepy na mole spożywcze. Troszkę to potrwa, ale działają.
dzięki :)
-
No to dzisiaj i ja dołączam do skarg i zazaleń na zuzalę... generalnie sianko zaczęło fruwać - okazało się, że dostałam w gratisie larwy moli :/ dwie pełzajace już zatłuczone i kilka fruwających też ubitych :/ wściekła jestem jak cholera, bo robiłam wieksze zamówienie i teraz do wywalenia pójdzie prawie 10 paczek siana... no i teraz pytanie - wystarczy jak wywalę całe siano, wymyję szafkę i jeszcze pooblepiam lepami...?
-
Madżis ciężko jest mole wytępić :(
-
Niestety wiem i na samą myśl dostaję szału :/ no nic będę działać a siano to chyba od razu wyrzucę bez czekania czy coś jeszcze wylezie czy nie... fuuuuuj !!
-
No to dzisiaj i ja dołączam do skarg i zazaleń na zuzalę... generalnie sianko zaczęło fruwać - okazało się, że dostałam w gratisie larwy moli kwasny dwie pełzajace już zatłuczone i kilka fruwających też ubitych kwasny wściekła jestem jak cholera, bo robiłam wieksze zamówienie i teraz do wywalenia pójdzie prawie 10 paczek siana... no i teraz pytanie - wystarczy jak wywalę całe siano, wymyję szafkę i jeszcze pooblepiam lepami...?
Z kuchni powyrzucaj też wszystkie otwarte opakowania nie tylko ryżu czy płatków, ale też ziół i np ziaren kiełków. Wszędzie tam się lęgną. Zamyka też szczelnie karmę, bo w niej tez się lęgną. Wszystko teraz musi byc szczelnie zamknięte. I dużo lepów. Uda się. Mi i mamie się udało. Mojemu chłopakowi kiedyś też :)
-
a dodam jeszcze, że do domu do nas też przyszły w sianie niezłego ziółka
-
PippiLotta, ja mam sianko i wszystko dla zwierzaków u siebie w pokoju w szafie. Narazie półki są wymyte i odkażone, karma dla Syri i Gagaty jest w plastikowych pojemnikach zamykanych, ziółka przepatrzyłam i nic nie widzę żeby coś w nich siedziało... siano już wyleciało na balkon... jutro idę do zoologa po jakiekolwiek siano, dopóki nie przyjdzie do mnie to od Pana Roberta, kupię też lepy i mam cichą nadzieję że jakoś się z nimi uporam. Od 3-4 dni nie widziałam żadnego, wiec może udało mi się zwalczyć gnojki zanim się zdążyły rozgościć na dobre... :/
-
no i jutro jadę do ikei po plastikowe pudełka z przykrywkami na zatrzaski, żeby nową partię suszków od razu do pudełek zamknąć... no i siano albo od Pana Roberta albo będę kupowała na bieżąco, bo wywalanie zapasów mnie średnio bawi... :/
-
no i jutro jadę do ikei po plastikowe pudełka z przykrywkami na zatrzaski, żeby nową partię suszków od razu do pudełek zamknąć... no i siano albo od Pana Roberta albo będę kupowała na bieżąco, bo wywalanie zapasów mnie średnio bawi... :/
PippiLotta, ja mam sianko i wszystko dla zwierzaków u siebie w pokoju w szafie. Narazie półki są wymyte i odkażone, karma dla Syri i Gagaty jest w plastikowych pojemnikach zamykanych, ziółka przepatrzyłam i nic nie widzę żeby coś w nich siedziało... siano już wyleciało na balkon... jutro idę do zoologa po jakiekolwiek siano, dopóki nie przyjdzie do mnie to od Pana Roberta, kupię też lepy i mam cichą nadzieję że jakoś się z nimi uporam. Od 3-4 dni nie widziałam żadnego, wiec może udało mi się zwalczyć gnojki zanim się zdążyły rozgościć na dobre... :/
Niestety to, ze ich nie widziałaś, nie znaczy, ze wytępiłaś. U mnie też były takie okresy ciszy przed burzą. One mają takie okresy przerwy, bo wtedy dojrzewają larwy i musza sie jeszcze wykluć. Lepy działają na tej zasadzie, że przyciągają jedynie samców i mają ich zabić, aby nie mogli zapłodnic samic i aby nie bylo nowych glizd. Na lepach są feromony, które przyciągają jedynie chłopaków, ale one są skuteczne. Nie rezygnuj z nich. No i mordować ile się da. Żadnemu nie odpuszczać. Jak glizda na ścianie, to ją odkurzaczem wciągać. One zawsze idą do góry, wiec jeśil będa w karmie czy sianie, to będą wyłaziły do wieczka. Ja bym suszków z zamknietych malych opakowań nie wyciągała, bo jeśli będą w jedym, z tych opakowań, bo potem będzeisz miała już w całych suszkach. Kup sobie takie spinacze na bieliznę i zawijaj każde opakowanie a potem dopinaj spinaczem. Ja mam takie drewniane. Teraz bezwzględnie pilnuj, żeby wszystko było od razu po użyciu zamknięte.
-
Z lepów stanowczo najlepiej działają firmy "Molan". Nie polecam natomiast "brosa" - nic się na nie nie łapie.
-
wielkie dzięki dziewczyny!! bedę walczyć i może się gnojki wyniosą !! :lajkonik:
-
To ja dołączam do tej listy firm firmę TIVO. Właśnie skończyłam walkę z molami w domu. Mam nadzieję, że skuteczną.
Jakiś czas temu, w sierpniu dostałam od znajomej kilka paczek ziół tej firmy, bo zwierzaki koleżanki nie chciały jeść. Jedną paczkę otwartą, a resztę zamkniętą (zgrzaną fabrycznie). Po otwarciu wyleciał nieproszony szary gość i okazało się, że krwawnik ma dziwne pajęczynki. Wysypałam zawartość na kartkę i to znalazłam...
(http://www.iv.pl/images/45246564895142548503.jpg) (http://www.iv.pl/)
to poczwarka motyla (mola) a na filmie widać pajęczynki powiewające na wietrze (od 0:18)
http://youtu.be/iUKQODrdkTw
dodam jeszcze, że w korzeniu mniszka (nie otworzyłam tylko wywaliłam) też siedziały dorosłe mole... FUUUUUUUUUUUUUUJ!
-
Mogłaś zrobić zdjęcie z opakowaniem. Moje uszy tam Tivo lubią i Zuzalę też, chociaż w zuzali też niespodziankę znalazłam :) Najważniejsze oglądać wszystko co podaję się uszakowi, nikt nie pakuje suszek listek po listku, pewnych rzeczy po prostu zauważyć się nie da.
-
Ja mimo całej sympatii do MartyP też trochę zawiodłam się na suszkach TIVO :( poprzednie 2 zamówienia były naprawdę super, a z 8 paczek które zamówiłam jakiś miesiąc temu połowa była "felerna". To że w pokrzywie znalazłam 3 mini skorupki po ślimakach, to bym przeżyła, ale w babce lancetowatej był naprawdę konkretnych rozmiarów kamień, a w mniszku rozgnieciony wielki ślimak winniczek, co było już naprawdę obrzydliwe :/ natomiast babki szerokolistnej w ogóle nie chcą tykać moje gady, nawet wszystkożerna Tofcia, która za wszelkimi możliwymi suszkami wręcz przepada.. a babkę wącha, kręci nosem i ucieka.
-
no z babką szerokolistną naprawdę jest coś nie tak .. u mnie nikt jej nie je .. :/ u siostry też ..
i pokrzywa .. nie jest dobrej jakości . :(
-
Ha, a u mnie cała banda babkę szerokolistną TiVo wsuwają aż miło! pokrzywa też, wg mnie, bardzo dobra - wnioskując po apetycie uszaków. Generalnie absolutnie się na TiVO jeszcze nie nacięłam (i nie piszę tego dlatego, że znam i lubię Martę ;-)
Mole, niestety, mogą się wszędzie zdarzyć :(
-
no to może dostałam jakąś wadliwą :P
-
nie ma co się zrażać - ja też się na TiVo nie zawiodłam. Nie zawiodłam się też na Zuzali a dużo złego tu o niej napisano. Zawsze można reklamować "trefne" paczki :)
-
no to może dostałam jakąś wadliwą :P
Może być :)
Zawsze można reklamować "trefne" paczki
Otóż to! każdemu producentowi zależy na dobrej marce, więc najlepiej reklamować bezpośrednio u producenta - ktokolwiek nim jest :)
-
Niestety jeśli chodzi o Tivo to też zauważyłam że najgorszej jakości jest pokrzywa,pognieciona, zbrylona nasze niechętnie ją jedzą...., kamienie i bryły piasku też często spotkałam, pachnie tylko babka reszta wcale.
Niezłe Ziółko droższe ale będziemy zamawiać.
-
U mnie niestety z pokrzywą były te same problemy , była zaparzona i zapleśniała wręcz , a wiozłam ją aż z Polski ,żeby Mały miał suszek , pokrzywę musiałam wyrzucić a w korzeniu mniszka miałam w cholerę ziemi i kamieni ..........
-
Tak korzeń mniszka pełny ziemi :(
-
no ostatnio się zepsuł i większość wywalam . :( a szkoda bo moje z Tivo uwielbiały korzeń mniszka a teraz lipa . :(
-
to nie wywalaj tylko zareklamuj :) przynajmniej będą wiedzieć, że jest coś nie tak :)
-
jeżeli chodzi o Tivo babka szerokolistna to kupiłam ostatnio i wygląda na zgniłą a pachnie jak zielona herbata.. to chyba dobrze.. to jej wygląd to coś nie halo..
mniszek lekarski z Tivo jest jakiś żółty..
Też się z tym spotkałyście ??
-
Jeśli chodzi o Tivo, to zachęcona opiniami z forum kupiłam na próbę korzeń mniszka i wspomnianą wyżej babkę szerokolistną. O ile korzeń był ok to cała babka poszła do kosza. Liście były wilgotne, w dziwnym kolorze i śmierdzące. :zdenerwowany Teraz żałuję, że zamiast reklamować wywaliłam. No i to było w czerwcu, więc widać że nic się w tym temacie nie zmieniło.
Do zuzali tez się zraziłam. Bardzo dużo było czarnych liści w babce lancetowatej, a mniszek to był ususzony w całości, jak się tam komuś cała kępka wyrwała tak wyschło :/ Kolor też pozostawiał wiele do życzenia, jakiś taki zgniło zielony :icon_sad
Na szczęście na Niezłym Ziółku jeszcze się nie zawiodłam i oby tak zostało, bo nie wiem co by innego kupować :hmmm
-
Najlepiej samemu suszyć :P
-
Hmmm.... W ciągu 6 lat próbowałam suszek z wielu firm.Podpisaliśmy się pod najlepszymi jakie są dostępne na naszym rynku. I podtrzymujemy swoje zdanie. Wszystkie produkty TIVO kupuje dla swoich królików oraz na prezenty dla wszystkich zakróliczonych znajomych. Nie mieliśmy żadnych problemów a kice szczęśliwe i zadowolone.
Ziemia, muszelka ślimaka to akurat żaden problem.Takie rzeczy się zdarzają... Kiedyś znalazłam w sianku żabią nogę ...nic fajnego wierzcie mi.
Natomiast jeśli nie jesteśmy zadowolenie z towaru pierwsze co robimy to reklamujemy go w sklepie w którym zrobiliśmy zakupy i bezpośrednio zgłaszamy sprawę do produceta.W ten sposób odzyskujemy kase i uświadamiamy producentowi ,że jest problem z jego towarem.
Płakanie na forum, nic nie zmieni....
-
A ja nigdy nie miałam problemu z żadnymi suszkami :D Moje króliki jadły (i jedzą) Zuzalę, Herbal Petsa, TIVO, tylko Niezłego Ziółka nigdy nie miałam okazji kupić (kiedyś nadrobię). Nie miałam moli, pleśni, ziemi czy sznurków.
I jadły absolutnie każde ziółka z taką samą chęcią, jak nie lubiły- to konkretnego rodzaju zioła i obojętnie czy było kupne czy sama suszyłam- sama sobie mogłam zjeść.
Jestem szczęściarą :D ;)
-
Zgadzam się w 100 % z n-moniką . Należy dane zioła zareklamować , odesłać do producenta , żeby mógł poprawić swoje produkty bądź dostawcę .
-
Tu chyba nie chodzi o wyrzucanie żali na forum , tylko o dzielenie się swoimi uwagami i w razie czego uświadomienie, po to chyba temat powstał , no ja nie mogłam zrobić reklamacji , ponieważ mieszkam dość daleko z Polski i więcej by mnie wyszła wysyłka niż to wszystko warte a że kupuje zioła rzadko bo raz do roku jak jestem w Polsce zamówiłam Tivo bo byłam pewna ,że jakość będzie wysoka i zadowalająca , no cóż myliłam się , ale oczywiście każdemu może się zdarzyć .
Ale nie rozumiem jednego , na Zuzalę był wielki chop i wielkie żale oczywiście słuszne a na Tivo nie można napisać nic złego bo jest z nami na forum Martap ?? Wszystkich traktować trzeba tak samo Zuzalę , Tivo czy Niezłe Ziółko , jak inne produkty trafią się trefne to wtedy też trzeba pisać , tu o nic innego nie chodzi jak o nasze opinie , jakie by one nie były .
-
tu o nic innego nie chodzi jak o nasze opinie , jakie by one nie były .
i oby tak właśnie było ;) bo czasami mam wrażenie, że chodzi o zupełnie co innego ... :P
edit: a swoja drogą kupuję różne suszki z różnych źródeł od wielu lat i nigdy nie znalazłam żaby ani nic - niezłego fuksa trzeba mieć :D może po czymś takim powinno się iść w totka zagrać :hahaha
-
zgadzam się z kasiago .. to po co w ogóle ten wątek istnieje skoro nie można podzielić się swoimi doświadczeniami .. eh .. cokolwiek człowiek napisze to już "płacze" wkurza mnie to ..
na Zuzale można najeżdżać a na np. Tivo już nie bardzo .. skończcie .. ja np. z Zuzalą nigdy nie miałam problemu bo nie trafił mi sie felerny towar . widzę, że coraz częściej trzeba pilnować co się pisze , i nie być na nie bo od razu jest pojazd .. :/
suszyć suszyłam , ale wszystko znika w zastraszającym tempie i trzeba kupować sklepowe bo inaczej nie da rady ..
-
Ależ absolutnie się zgadzam, że nie powinno być tak, że krytykujemy, dajmy na to, Zuzalę, a dla zasady nie ruszamy TiVo! Tu chodzi o dobro naszych zwierząt, więc jeśli ktoś miał złe doświadczenia z jakąkolwiek firmą, to jego święte prawo to napisać gdzie chce. Natomiast zawsze najlepiej jest - najlepiej dla wszystkich - poinformować o tym producenta, nawet jeśli nie może zareklamować ziół, bo to w interesie i jego, i zwierząt.
Nigdy nie polecałabym produktu, który uznałabym za wadliwy czy szkodliwy dla zwierzaków, dla celów koniunkturalnych czy prywaty.
A poza tym, podobnie jak Solvieg i Iskra, nie miałam w zasadzie zastrzeżeń do żadnej firm (no, Herbala nie lubię, mocno pociachane mają te zioła) - raz zdarzyły mi się pajęczynki w Zuzali i tyle :)
-
Proponuje samemu pozbierać i zobaczyć ile niespodzianek potem się znajdzie. Przecież to są ziółka które rosną na polu a to jak wiadomo jest środowisko naturalne muszek, pajączków, ślimaczków itp. Niejednokrotnie znalazłam na ususzonym listku przyklejoną małą muszelkę a na kwiecie krwawnika pajęczynke. Z wielkiej torby robi zię mała kupka i nikt nie jest w stanie przeglądac lista po listku.
Kolor i zapach zależy od rodzaju ziółka i okresu kiedy zostało zebrane. Inaczej wygląda młody listek babki zebrany wiosną a inaczej późnym latem, gdzie tyle tygodni wystawiony był na działanie słoneczka, po ususzeniu oczywistym jest że bedzie miał inny kolor.
Pleśń i mole?? wydaje mi się że całe opakowanie ( cała partia ) powinna być felerna bo to się tak szybko rozmnaża że zapleśniały listek czy jakiś owad to naprawde coś dziwnego i nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć.
-
Zgadzam się z Mki :)
To ja jeszcze coś od siebie napiszę - moja firma też różne rzeczy sprzedaje -min.takie które ja osobiście "składam do kupy". I zdarzają się sytuacje, że szef mnie wzywa, pokazuje palcem jakiś wpis na forum typu "czegoś nie było, coś było nie takie" itp. i jest mi cholernie przykro bo klient nic nie pisał, nie zgłaszał -zdarza sie że partia towaru jest wadliwa a nam nie udaje sie tego wychwycić -nie ze złej woli czy lenistwa ale z braku czasu. gdyby ktokolwiek sie do nas zgłosił - uzyskał by pomoc (często jest tak, że klient uważa za błąd coś co błędem nie jest), moglibyśmy towar u dostawców reklamować a nie nieświadomie posyłać w świat itp. I uważam, że takie pisanie "uważajcie na tą firmę" bez uprzedniego kontaktu z nią jest nie w porządku - i tylko tyle. Pomyślcie troszkę o tych "z drugiej strony" :)
Co innego jesli firma nas oleje albo źle potraktuje - wtedy najazd na całego jest jak najbardziej słuszny ;)
-
No , ale ja nie o tym pisałam , ja przecież wiem ,że są to dziesiątki kg towaru czyt, świeżej trawy i ziół i wiadomo ,że można tam wszystko znaleźć , wiadomo ,że zostaje to zabrane z ekosystemem czyli wszystkim , ale myślę ,że jak nad zwierzątkami mogę przejśc do porządku dziennego to już nad kamieniami czy ziemią [ która fałszuję masę i wagę małych ilości suszonych korzeni ] czy nad pleśnią i zakisłym towarem nie , bo uważam ,że są to błędy producenta , [niedomycie czy niedosuszenie ] I nie pisze tylko o Tivo tylko o wszystkich producentach , jednakowo.
-
Ja się szczerze przyznam, że nie chciałam narzekać na TIVO i reklamować produktów właśnie z powodu MartyP, którą bardzo cenię mimo, że znam tylko wirtualnie.. ale jak się okazało niestety więcej ludzi ma podobne odczucia. Szkoda, bo spodziewałam się naprawdę wysokiej jakości ziółek..
No i niestety muszę się zgodzić z miniaturową.. jakaś ZA DUŻA poprawność polityczna zaczyna obowiązywać na forum, a przecież chyba po to jest forum, żeby wyrażać swoją opinię, nawet jeśli komuś się ona nie spodoba. Ja taka jestem "na żywo" - jak mam coś powiedzieć, to powiem, więc na forum też nie będę udawać, że wszystko mi pasuje, jeśli tak nie jest..
-
Chciałam jeszcze napisać coś a mianowicie o tym co pisze Solvieg , ja nigdy nie pisałam ,że przestanę kupować , to co opisałam trafiło mi się , jest mi przykro , bo mieszkam daleko i nie mogłam tego zgłosić , nie oznacz to ,że nie zamówię w przyszłym roku znowu i dam szansę ponieważ cenię sobie Tivo. Myślę ,że Marta poczyta i wyciągnie wnioski i te kilka przypadków to będzie tylko małe potknięcie , które pójdzie szybko w niepamięć , moja krytyka nie była ani złośliwa ani nic innego tylko czysto konstruktywna [ co innego mówi Maki , który za pokrzywę by futro oddał :P ]
I tak jak niektóre dziewczyny z Zuzalą też nigdy nie miałam problemu , ale ze strachu przed tym ,że coś mi się złego trafi i będę we Włoszech i będzie dupa z reklamacji , nie zamówiłam a tu taki klops ;-)
-
Ja na wszystkie strony chwaliłam i polecałam TiVo i kiedy było coś nie tak to też ze względu na Marte nigdy nie poruszałam tematu na forum tylko pisałam do niej osobiście ,ale skoro nasz przypadek nie jest odosobniony więc chyba wypadało żebym również tutaj przyznała racje że nie jest do końca ok z suszkami TiVo :) tym bardziej że jakość nie zmieniła się na lepsze.
edit: Mi osobiście w żadnym wypadku nie chodzi tu o to kogo lubie a kogo nie...Asigo poznałam osobiście ,bardzo sympatyczna osoba ale suszków Niezłego Z. nie kupowałam bo wychodziło za drogo na naszą gromadke,ale jak widać nie może być ważniejsza cena (oszczędność) od jakości
-
mi to się wogóle ten wątek nie podoba - nic nie wnosi. Pamiętam ten najazd na Zuzalę (z molami) - sama nie chciałam nic od nich kupować. Niestety wtedy nie miałam wyjścia więc sama przeprowadziłam małe śledztwo i okazało się, że jakaś jedna hurtownia miała problem - i to nie od Zuzali te mole przylazły a od złych warunków w hurtowni :P I zamawiam Zuzale i żadnych moli nie ma. A panika przy motylkach od P.Roberta ? No nie widzę żadnych plusów takich wpisów -co najwyżej sianie paniki i zniechęcanie do zakupu. Ale to tylko moja osobista opinia i rozumiem jeśli ktoś ma inne zdanie :) No może jest jeden mały plusik - taka firma zajrzy na forum i się poprawi :P
Taki wątek ma sens tylko wtedy jeśli firma jest nieuczciwa, sprzedaje wszystkim bez wyjątku badziewie, truje zwierzaki, olewa klientów. W innym wypdaku nic nie wnoszą. Każdy tu może napisac wszystko -kasiogo wierzę, miniaturowej też ale kim jest ta zuza ? ma jeden post tutaj napisany - zasiała ferment a my się kłócimy bez powodu :( Gdzie ona jest, czemu się nie odzywa?
A wy moje koleżanki drogie piszcie dowoli -przecież nikt nie broni wyrażać swoich opini :) Jeden coś pisze inny się nie zgadza -to normalne :)
edit: i ja na prawdę nie mam złych doświadczeń z TiVo -kupiłam ostatni korzeń mniszka, pokrzywę, babkę i mniszek i wszystko jest ok. Nie ma piachu w korzeniach. Pisałam to dla informacji a nie żeby kogoś bronić :P
-
ale kim jest ta zuza ?
a ja się mogę spytać kim jest "ta" Solvieg... nie znam Cię i nie będę obrażać. Właśnie dlatego nie chciałam się tu na forum udzielać, bo wiedziałam że zawsze znajdzie się czyjś fanclub i zmiesza cię z błotem za wyrażanie swoich opinii. BTW Jestem tu na forum od jakiegoś czasu a poczytuje od kilku lat, bo uważam że jest to kopalnia wiedzy o królikach... parę razy na czacie gadałam z ludźmi z tego forum, ale co tam... jestem "ta zuza", obca, nieznana. Nie ma sprawy. Dzięki Moderatorze w każdym razie za ciepłe przyjęcie i danie możliwości wypowiadania się w istotnych tematach (bo akurat sprawę robaków w suszkach uważam za bardzo istotną)
PS. Chyba widać na filmie że nie gadam głupot tylko przedstawiam dowody, więc nie wiem co to znaczy "wierzyć" czy "nie wierzyć"
-
uderz w stół...
mieszanie z błotem ??? nadinterpretacja - gruba nadinterpretacja ....
ech...
-
Bardzo proszę wszystkich o przemyślane wypowiedzi.
-
Myślę że ta cała dyskusja zmierza w złą stronę ...
-
Właśnie dlatego nie chciałam się tu na forum udzielać, bo wiedziałam że zawsze znajdzie się czyjś fanclub
niestety prawda,da się to odczuć :)
ale zamieszanie jest niepotrzebne :)
-
bo kochane drogie zaczęła się robić afera , bo udzielały się osoby ściśle broniące całkowicie niepotrzebnie , bo nikt tutaj nikogo nie obrażał , wypowiadałyśmy się spokojnie bez niepotrzebnych emocji , nigdzie nie napisałam "nie kupujcie , tandeta" itp. i przez myśl by mi nie przeszło, że zrobi się taka jazda o wyrażanie własnych opinii , przecież ja niem nic do MartyP , szczerze mówiąc dopiero niedawno się dowiedziałam , że to jej firma .. ja kupuję naprawdę dużo suszków .. kto był u mnie ten wie . i zamawiam cały asortyment z Tivo . z Zuzali zaś babki, mniszek bo moim zdaniem są lepszej jakości, całą resztę zamawiam z Tivo . więc wiem , że reszta asortymentu jest ok . wyszczególniłam które moim zdaniem są wadliwe . co się później okazało nie tylko ja na taki towar trafiłam . więc nie jestem wyjątkiem .
ja tutaj nie chce się z nikim kłócić , choć zirytowała mnie pewna wypowiedź na temat "płakania ".. :/ ale mniejsza już o to .. następnym razem zareklamuję .. i będę pamiętać , że trzeba pewne rzeczy zostawiać tylko dla siebie ..
Pozdrawiam .
-
Ja założyłam ten wątek więc coś dodam ...
Wątek miał służyć jako przestroga dla innych bo nie było mi fajnie jak otworzyłam babkę szerokolistną od Zuzala "zalaną" białą pleśnią,mniszka lekarskiego gdzie była sama trawa i kamienie oraz popalona babka lancetowata a zapchaliśmy cały tył samochodu suszkami w drodze ze Szczecina do Uk.Nie było mi fajnie wyrzucić do kosza suszki wartości 500 zł :/ Poszło by wszystko ale spędziłam godziny aby część przebrać.Miałam je prosto od producenta Zuzala i ze sklepu.Na początku myślałam że to sklepy zoologiczne nie umieją przetrzymywać takich produktów dlatego zwróciłam się do producenta Zuzali ... ale nie było różnicy między tymi ze sklepu a prosto od nich z hurtowni - ten sam szajs.
Z Tivo od czerwca tego roku mam suszki prosto od MartyP z hurtowni i nie mam złego zdania.Może to wina sklepów zoologicznych ??
-
Bardzo dziękuję za udział w dyskusji. Ponieważ temat przestał służyć czemukolwiek i nic nie wnosi, zamykam.
Pozdrawiam i wszystkim życzę udanego piątkowego popołudnia
bośniak