Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Króliczy targ => Archiwum działu Króliczy Targ => Wątek zaczęty przez: lopq w Styczeń 05, 2012, 12:18:21 pm
-
Witam poszukuję klatki dla królika ponieważ moja jest już dla niego za mała. Chętnie przyjmę ją lub po prostu się wymienię. Wymiary to 60x30x30 . Jeśli ktoś będzie chciał zdjęcia proszę pisać.
-
A czemu nie kupisz na allego np120cm? Są tanie, bo już od 90zł można kupić jakąś:)
Edit. Tutaj setka http://allegro.pl/klatka-dla-krolika-swinki-100-cm-x54x44-gratis-i2016538712.html najtańsza na całym allegro
-
gdyby mnie było stać na kupno to bym się nie pytała prawda? :)
-
Biorąc królika trzeba się liczyć z wydatkami. Klatek nikt nie oddaje, bo raczej klatki nikomu nie zalegają. Przeważnie są oddawane potrzebującym uszakom, które nawet własnego konta nie mają. Ta, która Ci pokazałam nie jest droga. Ciężko będzie dostać tańszą. Tak poza tym klatka to przeważnie jednorazowy wydatek i starcza uszakowi na całe życie. Drogie to dopiero są wizyty u weta, zabiegi kastracji/sterylizacji czy dobry granulat. Królik wcale nie jest tańszy w utrzymaniu od psa czy kota. Jeśli nie znajdziesz klatki rozważ kupno na Allegro, bo w sklepie taka klatka kosztuje koło 240zł. Pieniądze wydasz raz i tyle. Uszakowi nie potrzeba jakiejś najlepszej. Taka starcza. Sama mam podobną ale 120cm. I trzyma się nieźle :)
-
Jak widać jakoś sobie radzę więc nie potrzebuje kazania typu "królik potrzebuje tego i tego" Uprzejmie się zapytałam i tyle. A w sklepadch klatki tyle nie kosztują jak już o tym mówimy chyba,że u Ciebie.U mnie kosztują ok. 120 zl ;)
-
U mnie w sklepie klatka, którą można kupić na necie za 117 kosztuje 240, więc wyzysk. Transporter kupiłam za 50 w sklepie identyczny za 90. Niestety nie mam taniego zoologicznego pod nosem. Jak królik nie jest niszczycielem, najlepiej wychowywać go bezklatkowo. Wtedy klatka nie jest potrzebna. Dziwnie to brzmi, ale są grzeczne króliki :D
-
hihi dziwnie brzmi, ale tak jest :) moje bezklatkowce są tego żywym przykładem :D
-
Moje tak pół na pół bezklatkowe.Piszę tak bo mają cały pokój dla siebie ale jest zagroda przy ścianach co by znowu tynkiem się nie zajadały :mhihi
-
ogólnie rzecz biorąc jest miły i gdy wyciągam go z klatki żeby sobie połaził na specjalnym posłaniu to nie wychodzi za nie (chociaż nawet nie jest odgrodzony) kiedyś został nawet na calą noc tak zostawiony ale niestety załatwia swoje potrzeby wszędzie tylko nie na posłanie. ;P
-
To trzeba uszaka nauczyć korzystania z kuwety i może mieszkać bez klatki :)
-
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=13252.0 :)
-
Biorąc królika trzeba się liczyć z wydatkami- ale skoro jest mozliwość wymiany akcesoriów, to dlaczego nie? a po co bazarki prywatne? czy te osoby tez powinny zaniechać sprzedaży różnych rzeczy na rzecz swoich uszaków? :) bo skoro organizują taką formę sprzedaży, to znaczy, że "porwały się z motyką na słońce" biorąc uszaka...czy pomagając bezdomnemu? nie wyrabiają finansowo? nie- prawda?
Ja też kombinuję jak mogę- zamiast kupować nowe, drogie rzeczy dla moich zwierzaków (nie wszystkie mam z wyboru- a jeść i godnie żyć musza wszystkie). :D
-
Biorąc królika trzeba się liczyć z wydatkami- ale skoro jest mozliwość wymiany akcesoriów, to dlaczego nie? a po co bazarki prywatne? czy te osoby tez powinny zaniechać sprzedaży różnych rzeczy na rzecz swoich uszaków? :) bo skoro organizują taką formę sprzedaży, to znaczy, że "porwały się z motyką na słońce" biorąc uszaka...czy pomagając bezdomnemu? nie wyrabiają finansowo? nie- prawda?
Ja też kombinuję jak mogę- zamiast kupować nowe, drogie rzeczy dla moich zwierzaków (nie wszystkie mam z wyboru- a jeść i godnie żyć musza wszystkie). :D
Ja popieram, ale z klatkami jest ciężko. Za darmo bardzo trudno jakąś dostać, więc trzeba się liczyć z tym, że chociaż te 50-70zł trzeba dać za używaną. No a nowe stoją od 90zł. Co innego odkupić albo dostać od kogoś zabawki, którymi uszak się nie bawi, no a klatka zawsze się przyda, albo można ją sprzedać i parę groszy na suszki będzie.
-
czekam teraz na odpowiedź z tablica . pl zobaczymy czy mi się uda :) Jak narazie dziękuje za wszystkie linki i odpowiedzi :*
-
Ja bym wolała już dopłacić te 20-30 i mieć nową ;)Nie wiadomo czy zwierzak który wcześniej mieszkał w tej klatce chorował na coś zaraźliwego. Oszczędzając teraz możesz wydać potem 2x tyle na leczenie.
Ewentualnie zanieść klatkę do weta który ma lampy odkażające, tylko nie każdy się zgodzi na coś takiego ;) Odkażanie na własną rękę np. chlorem odradzam, wniknie w plastik i będzie drażnił układ oddechowy króliczka. Dlatego polecam nową klatkę i nie oszczędzanie na domku dla zwierzaka który ma posłużyć na lata.
-
całe życie jest ryzykiem...:( wystarczy, ze złapiesz ręką za barierkę, którą wcześniej dotykał ktoś chory...a zwierzę- równie dobrze można nabyć chore..jego choroba może uaktywnić się dopiero po pewnym czasie...na pierwszy rzut oka można nie zauważyć...itd itp...wiec nie popadajmy w przesadę ;)
-
nubijka,każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nie chcę ryzykować zdrowia moich zwierzaków. bo mnie na to nie stać.Wolę już zapłacić te 20-30 więcej i spać spokojnie.
-
tak, masz prawo- to jest forum, więc każdy ma prawo napisać co myśli :)
-
Ja mam takie samo zdanie jak Ewer. Nie chce ryzykować że od bakterii z klatki królik coś załapie. Przecież jakieś zwierzątko mogło w niej umrzeć na coś poważnego czy chorować, a króliki mają to do siebie, że przecież liżą czasem dno klatki. I co wtedy? Ocet czy wrzątek to za mało. Chemii przecież nie można używać. Dlatego wole przeciwdziałać chorobom, niż je leczyć gdzie uszak na tym strasznie cierpi.
-
Nie przesadzajcie :) SPK dostaje używane klatki dla adopcyjnych królików i z powodzeniem ich używamy. Są dostępne skuteczne środki do dezynfekcji, nie trzeba od razu lać chloru ;)
-
Nie przesadzajcie :) SPK dostaje używane klatki dla adopcyjnych królików i z powodzeniem ich używamy. Są dostępne skuteczne środki do dezynfekcji, nie trzeba od razu lać chloru ;)
Dokładnie tak :) Ja dostałam królika swojego początkowo bez klatki i musiałam jeszcze tego samego dnia ją skombinować i miałam pożyczoną od siostry po jej pupilku który niestety już z niej nie korzystał bo po prostu nie było go już na tym świecie. A mój królik jest w niej już 2 lata zdrowy tylko troche mu przyciasno chyba dlatego szukam nowej :)
-
dwa lata w klatce 60-ce? na 100% jest mu ciasno. piszesz, że 'jakoś sobie radzisz', nie traktuj tego jak atak, bo zupełnie nie to mam na celu, ale polecam stronę miniaturkabeztajemnic.com, gdzie jest opisane wszystko odnośnie potrzeb uszaka. Twój króliś na pewno będzie wdzięczny. :) powodzenia w szukaniu klatki, oby tą z tablicy udało się dostać. :)
-
nie powiedziałam,że jest w niej non stop z reguły jest wypuszczony jednak nie oszukujmy się czasem musi w niej posiedzieć.