UWAGA! Ten serwis używa cookies (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to). Zapoznaj się z polityką bezpieczeństwa!.
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Postaram się to sprawdzić ale chyba tak, ta Pani to jakaś znajoma kierownika stajni. Tylko dowiedziałam się, że wzięła go na coś ala dom tymczasowy ale podobno są duże szanse że zostanie na stałe.
Chciałam ci odpisać, tylko zanim przeczytałam twój list królika już nie było. Szczeże mówiąc to nawet wolałam żeby do was trafił ale nie miałam na niego dużego wpływu.