Porady > Dieta
Jadłospisy - pomysły i pytania.
Jadwinia:
cziort swajo, pop swajo :diabelek opadają mi ręce i spodnie... :wisielec:
Tocha:
Ostatnio ogladalam filmiki na you tube o opiece nad krolikami (mysza ma linki) i tam pani pokazywala jak przygotowac zielenine dla krolika. Czyli jak myc i suszyc itp. I na podsumowanie padlo nastepujace zdanie: Nie dajemy krolikowi czegos czego sami bysmy nie zjedli. Bylo to wlasnie a' propos podwiedlej zieleniny. Zreszta tak jak na chlebie nie widac zarodnikow plesni tak na warzywach nie widac. Kobitka zalecala takze aby zawsze dawac jedzenie np. na talerzu a nie na podlodze, bo moga sie znajdowac na niej np. larwy much czyinnych owadow.
Kroliki sa wybredne i w naturze potrafia godzinami przebierac w zdzblach trawy. Krolik wcisnie granulat, bo jest slodki. A zlezala marchewka moze kiedys narobic biedy w zoladku.
Co do zapychania zoladka 'czyms innym' i wielogodzinnego niejedzenia, to chcialam tylko zauwazyc, ze zebom krolika jest wszystko jedno czy jest on najedzony czy nie. Rosna sobie dalej. Dlatego wazne jest, zeby krolik jadl czesto w ciagu doby. Ich uklad pokarmowy jest tak zbudowany, a nie inaczej, ze w zoladku stale musi byc jedzenie. I ich 'lakomstwo' wlasnie z tego wynika. Ale jesli krolik najada sie raz a porzadnie, a potem nie chce rzuc sianka i trawy to w przyszlosci zaczna sie klopoty z zabkami.
Ja daje trzy razy dziennie talerz zieleniny i warzyw. Warzywa znikaja wszystkie, zielenina czasem zostaje, wiec ja wyrzucam i daje swieza. Granulat i suszona marchew od czasu do czasu w kuli smakuli. Siano i suszki non stop.
Tak jeszcze pomyslalam sobie, bo padlo cos na temat nieprzejadania/przejadania sie krolika. Z doswiadczeni wiem, ze krolik moze jesc ile wlezie. Mialam takiego krolika. Sporo czasu zajelo mi ustalenie skad jest ciagle ceko i brudna pupa. Od przejadania sie wlasnie. Czyli u domowych zwierzat ten instynk nie do konca dziala. A w naturze sie nie przejadaja, bo pewnie nie maja za bardzo czasu. Caly czas musza przeciez pilnowac swojego bezpieczenstwa, czasem nie ma tyle pozywienia ile by chcialy...
Blacky:
Ja bym nie zjadła dwudniowej marchewki. Królikowi też bym nie dała. Nie miałam jeszcze sytuacji, żeby coś zostało w misce (najwyżej jakies resztki), ale gdyby tak się stało to na pewno to coś wylądowałoby w śmieciach.
--- Cytuj ---No więc skoro najadł się czymś innym, to innego produktu je mniej. Zatem je tyle ile mu potrzeba.
--- Koniec cytatu ---
Tyle, ile trzeba, ale nie to, co trzeba. Masz rację - to nie człowiek, więc według mnie bez namysłu zje to, co mu lepiej smakuje, a nie to, co jest zdrowsze i pozwoli mu nie utyć.
Biszkopcik:
--- Cytat: Tocha w Sierpień 20, 2010, 14:10:03 pm ---Dlatego wazne jest, zeby krolik jadl czesto w ciagu doby. Ich uklad pokarmowy jest tak zbudowany, a nie inaczej, ze w zoladku stale musi byc jedzenie. I ich 'lakomstwo' wlasnie z tego wynika. Ale jesli krolik najada sie raz a porzadnie, a potem nie chce rzuc sianka i trawy to w przyszlosci zaczna sie klopoty z zabkami.
--- Koniec cytatu ---
No właśnie stąd moje pytanie. Skoro cały czas muszą jeść, to dlaczego wydziela im się określone porcje?
Mój królik je bardzo często - ale małe ilości.
Stąd gdybym chciała mu dać odpowiednią ilość marchewki, to byłby to malutki kawałeczek. I też całej marchewy mu nie daję.
A co do "linczowania" forumowiczów :) Wystarczy wspomnieć, że królik je wczorajszą marchewkę i już mam wrażenie, że zostanę pobita z powodu znęcania się nad zwierzęciem :) Aż strach pomyśleć jaka kara czeka tych, którzy dają królikom kolby z zoologicznego...
Gdyby Tuptuś wcinał tylko zieleninę, bez granulatu, wtedy problemu by nie było - wszystko byłoby zjedzone. A że on nie je wszystkiego na raz jak inne kłapouchy, to mu zostaje ta marchewka. I leży sobie caaałą noc. I kto wie czy on jej wtedy też nie je? (nie sprawdzałam, bo nie wstaję o świcie).
A jeśli kogoś gorszy moja marchewka, to mnie gorszy zamykanie królika w klatce albo w kojcu :P.
Tocha:
'No właśnie stąd moje pytanie. Skoro cały czas muszą jeść, to dlaczego wydziela im się określone porcje?'
Wydziela sie porcje warzyw, granulatu, owocow, bo sa bardzo kaloryczne i zapychaja na dlugo zoladek. Najedzony krolik nie bedzie skubal siana, co moze doprowadzic do przerostu zebow.
Siano, zielenina, trawa musza byc dostepne non stop :)
'Mój królik je bardzo często - ale małe ilości.
Stąd gdybym chciała mu dać odpowiednią ilość marchewki, to byłby to malutki kawałeczek. I też całej marchewy mu nie daję.'
Bo dawania calej marchewki nikt nie zaleca. Ja podaje po trzy, cztery plasterki z kazda porcja zieleniny.
'A co do "linczowania" forumowiczów usmiech2 Wystarczy wspomnieć, że królik je wczorajszą marchewkę i już mam wrażenie, że zostanę pobita z powodu znęcania się nad zwierzęciem usmiech2 Aż strach pomyśleć jaka kara czeka tych, którzy dają królikom kolby z zoologicznego... '
To ty to odbierasz jako linczowanie :) I o biciu nikt tu nie wspomina oprocz ciebie ;)
Dla mnie po prostu niezrozumiale jest jak mozna dawac zwierzeciu cos czego samemu by sie nie zjadlo lub cos o czym wiemy, ze moze mu zaszkodzic.
Poza tym skoro uwazasz, ze to jest ok, to nie musisz sie z tego tlumaczyc :)
Tylko pozniej jakas osoba pomysli, skoro nie szkodzi dwudniowa marchew, to czterodniowa tez nie zaszkodzi. Trzeba pamietac, ze na forum zgladaja dzieci i dla nich powinno byc jasno okreslone. Dziecko moze nie rozroznic czy podwiedla marchew bedzie dobra czy nie. Wyciagnie ja z reklamowki i da uszakowi. Wiec lepiej zaznaczac wyraznie, ze warzywa i zielenina powinny byc swieze, zeby krolik sie nie rozchorowal.
'A jeśli kogoś gorszy moja marchewka, to mnie gorszy zamykanie królika w klatce albo w kojcu jezyk1.'
Ale to nie jest konkurs co kogo bardziej gorszy. Zwyczajnie wymieniamy sie poradami, aby mozliwie jak najlepiej zywic zwierzaka. Ktos skorzysta z porad, ktos nie. Nie ma takiego obowiazku :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej