Co do sikania - zaobserwuj który róg klatki wybierze Twój królik - musi wybrać sam, bo inaczej będzie siusiał po całej klatce (no więc odsłoń mu 4 rogi). Ja do jednego rogu dałam miskę z jedzeniem i dopiero po 2 miesiącach jego sikania po całej klatce okazało się, że nieświadomie zasłoniłam mu jego "wc". Od tej pory sika tylko do tego rogu!
Klatkę możesz mu wyścielić czymś miekkim - np, starym ręcznikiem, a żwirek dać tylko do rogu gdzie siusia.
I ostatnie - wapienko. Ile osób, tyle opinii...
Ja POLECAM wapno. A dlaczego? Przeczytałam w jednym miejscu w Internecie, że po wapienku króliki mogą mieć kamienie na nerkach itd.
A z kolei w innym czytałam, że do 7-go miesiąca króliki rosną i można im je podawać.
Moim zdaniem - mam to sprawdzone na swoim króliku - trzeba podawać wapienko. Przecież on musi mieć jakiś budulec dla swoich kości! Skąd weźmie wapno?
Założę się, że będzie Ci gryzł ściany! Mój jadł wapno jak szalony (uwielbiał smak jabłkowy). Potrafił niekiedy w 1 dzień zjeść całe!
Zjadł kilka wapienek w przeciągu paru miesięcy. Efekt? Nie gryzie mi ściany.
Drugi efekt - od ok. 7-go miesiąca Tuptuś w ogole nie jest zainteresowany wapnem. Ma je w klatce, bo mu powiesiłam i już nie wyjmowałam. I to wapienko już mu 2-gi miesiąc wisi i on go w ogóle nie rusza (ścian też nie).
No więc ja optymistycznie zakładam, że króliki nie są głupie i że jeżeli gryzą ściany, to to NIE jest ich złośliwość, ale zapotrzebowanie na pewne składniki w diecie.
Jeżeli w momencie wzrostu nie dostanie wapna (a w czym jest wapno? w sianie? w trawie? - NIE), to wydaje mi się, że jego kościec nie może się prawidłowo ukształtować.
Dla przykładu dla ludzi najlepszym źródłem wapnia nie jest mleko, ani Danonki
ale właśnie prawdziwy wapń, który znajdziemy w szkieletach ryb, np. sardynek z puszki.
Może będzie tu ktoś, kto się ze mną nie zgodzi. Nie jestem weterynarzem.
Jednak zwykłe wapno dla gryzoni wydaje mi się najlepsze i najtańsze. Po co przepłacać za jakieś probiotyki czy jak im tam?
Myślę też, że nie można zakładać, że królik jest złośliwy. To tak samo jakby założyć, że złośliwy jest niemowlak, bo płacze akurat wtedy, kiedy matce chce się spać - a przecież mógłby płakać od 8.00 do 16.00
Jeżeli królik gryzie, to znaczy, że potrzebuje gryzienia. Jeśli nie ma nic innego do gryzienia (np. kartonowego pudełka), a akurat trafi na twój paznokieć, to gryzie to co ma "pod ząbkiem"
Życzę cierpliwości. Te kochane stworzonka - nawet niegrzeczne - na prawdę można przemienić w królicze aniołki