Załozyłam ten wątek ponieważ zaczyna mi brakować pomysłów na pogodzenie ze sobą moich dwóch uszaków. Jak wiadomo, Bubu z Trusiem zostali wykastrowani 16.12 ubiegłego roku mając 4 miesiące.
Teraz mają ok. 9 miesięcy i ciągle walczą. Opisywąłam już to w moim wątku, ale lepiej będzie jak przedstawie to na filmiku wstawionym na YouTube:
http://www.youtube.com/watch?v=9xjcK5I2sAMoraz:
http://www.youtube.com/watch?v=UaKfaTy0DMMMoże macie jakieś pomysły jak można ich jeszcze zbratać razem?
ja już wyczerpałam się z pomysłów.
Próbując ich pogodzić stosowałam takie metody:
- trzymałam chłopaków naprzeciwko siebie. Ja puszczałam królika i Marcin po chwili puszczał,jeżeli pierwszy wypuszczony od razu sie nie rzucił na drugiego.
-po przeprowadzce puszciłam ich we wszystkich pokojach. Ani jeden ani drugi ich nie znały, a pomimo tego zaraz sie na siebie rzucały.
-na odcinku wykladziny 150cm na 150cm puszczałam ubydwóch. Dookoła tego skrawka były panele. I tak sie na siebie rzucały i podgryzały się w boki.
- jak widać na filmiku zaprzyjaznianie odbywało się także przez pręty- to też nic nie dało
-puszczane były w wąskim korytarzu obok siebie w tym samym momencie (nie z przeciwnych stron)- niewypalilo zupelnie.
-podczas puszczania jak widac na filmiku staralismy sie nie ignorowac pomimo wprzeczek, powalczyly chwile, dawaly chwile przerwy po czym znowu. Jedna z takich ''sesji' byla 3 godzinna... Na drugi dzien znowu bez zmian.
bylo jeszcze wiele pomyslow. Jak np. narzucanie lekkiego recznika jak zaczely walczyc, ale to im nic nie dawalo, a my wychodzilismy z podrapanymi rekami z rozdzielania ich.
Nie mam juz kompletnie pomysłów co jeszcze może zaradzić. Brudkuje tylko Bubu, fuczy też on, natomiast Truś nie wydaje dzwięków i nie oznacza terenu brodą. Nie oznaczają nic moczem.
Liczę na pomoc ze strony forumowiczów!