Straciłam nieco kontrolę nad sytuacją. Królik dziś latał luzem cały dzień. Na szczęście boi się wchodzić na panele, co ogranicza jego przestrzeń do części pokoju
O Jezusiku. Mam nadzieję, że Olce znudzi się nieco królik, bo dzisiaj musiałam ją pilnować cały dzień.
Najlepsze, że Drops do niej idzie. A to, że czasem koło siebie leżą, buziaki rozmiękcza mi serce. Interesuje się tym, co ona robi. Jak ma jej (odpoczynek) dosyć to się chowa. Ogólnie nie mogę wyjść z podziwu jakie to mądre zwierzątko. W ogóle nie brudzi poza klatką, załatwia się do kuwety. Mam wyrzuty sumienia, że go jeszcze w ogóle zamykam na noc. Strasznie mi go żal jak gryzie kraty...