Ja z Hermą wyszlam zaledwie kilka razy. Do szelek ma smycz a do smyczy jeszcze jedna smycz bym nie musiala ganiac za nia jak szalona

. Tylko problem pojawia sie kiedy mam ja zaciagnac do domu. To co ona robi przerasta krolicze pojecie

wyrywa sie , warczy , drapie , gryzie ( do teraz mam blizny)

Spacer z krolem jest fajny ale pod warunkiem ze patrzycie gdzie Wasz milusinski kica i co je

!!!! Nigdy nie wiadomo czy nie zasmakuje krolowi krzak ( ktory moze mu zaszkodzic) lub czy nie zje trawy ( ktora jest pryskana przeciw chwastom) . Poza tym spacer z krolem powinien sie odbywac w cieple dni - nie takie jak teraz - jest juz za zimno , i nie w upaly

!!! Na spacerek z krolem poczekalabym do lata. Pozdrawiam
