Instynkt - jak to wygląda u uszatych?
Fakty:
Dżeki - tatuś- najmniejszy, chory, zasmarkany
Nuka - mamuśka - zdrowa
Maluch - synuś - zdrowy
Wydarzenia:
Nuka z Dżekulą mieszkają razem, wtulają sie w siebie, wylizują, jedzą z jednej miseczki - miłość kwitnie. Bieganie w dwójkę - sytuacja identyczna, wszystko robią razem. Ja mam prawo dołączyć do tej sielanki pieszczotami, z jedzonkiem jestem mile widziana, łóżko mamy wspólne, jest ok.
Maluch - jak biega sam - jestem jego królową do wszystkiego - do podania jedzonka, do pieszczot ale i do pieszczot z jego strony (lizanie, przytulanie, włażenie na kolana, wspólna poducha w czasie snu, czesanie mojej grzyweczki ...)
Parka moja i Maluch - Maluch przeganiany w kąt przez oba uszate, jednak wczoraj Nuka zostawiła Dżekiego i poszła do Malucha. Byla mała awantura o to, kto pierwszy nadstawia pysiek do lizania aż w końcu się dogadali - Mały lizał Nukę, Nuka lizała Małego. A słońce moje ukochane, mój skarb najcenniejszy - Dżekuś - siedział w kątku sam, słaby, zasmarkany. Wręcz domagał się wzięcia na ręce i przytulenia.
Noc spędził wtulony w Nukę, Maluch był za kratami.
Pytanie brzmi: o co chodzi Nuczce? O co chodzi w tym trójkącie?