Witam, zastanawiam się nad adopcją Nali lub Tiny, zdaję sobie sprawę, że Nala nie jest łatwym króliczkiem ale mam doświadczenie po Tusi, która również miała dystans jeśli chodzi o ludzi. Udało się ją oswojić, zajeło to długo no ale udało się.
Dlatego mam do Was pytanie, jestem z Brzeszcz jak wiecie i czy gdybym zdecydowała się na jedną czy jest możliwość pomocy w transporcie?
I czy królinkami już się ktoś zainteresował tzn czy są "zarezerwowane" już dla jakiejś osoby.
Chętnie dowiem się o nich więcej. ^^
Za odpowiedzi a pytania będę bardzo wdzięczna.